Bento po raz pierwszy!*

Mogę zapomnieć łopatki. Grabki w zasadzie nie są nam potrzebne. Miś Waluś bywa z nami sporadycznie. Zdarza się, że nie mam chusteczek. Notorycznie zapominam zapasowych miniaturowych majtek. Ale biada - oj biada - mi, jeśli zapomnę o przekąskach... Dzień zrujnowany, to więcej niż pewne ;)
A jeśli przekąski... To i na nie opakowanie (tak, tak - mam do nich słabość, zauważyliście już? ;)). A słyszeliście może o bento?


Najprościej rzecz biorąc, jest to posiłek, który Japończycy zabierają ze sobą w pudełkach do pracy, szkoły, na piknik... Posiłek ten nie dość, że jest starannie skomponowany i zawiera bardzo zróżnicowane, zdrowe produkty, to na dodatek jest atrakcyjnie przygotowany i zapakowany. Takie to małe dzieło sztuki. Można go stworzyć przy pomocy typowych akcesoriów znalezionych w kuchni lub wykorzystać specjalnie do tego stworzone wykrawaczki, foremki, widelczyki i dekoracje. Jest mnóstwo możliwości! :)

 

Do bento podchodzę z pewną nieśmiałością... Szczególnie, gdy naooglądam się blogów, na których zamieszczane są zdjęcia prawdziwych bento-arcydzieł! Ale daję sobie czas, już niedługo, już niebawem - przygotuję beto z prawdziwego zdarzenia. A tymczasem... Szykuję kanapki w kropki, plasterki ogórka zamieniam w kwiatuszki, wsypuję, przegradzam, kombinuję. A potem pakuję przekąski w nasz ukochany kropkowany pojemniczek i wychodzimy!

 
 

Bento Box Kitsch oraz cała masa akcesoriów do ozdabiania bento - pochodzą ze sklepu Bentomania KLIK. Polecam! Aktualnie szukam tam wymarzonego pojemnika dla mnie, ale... to bardzo trudna decyzja! Tyle wzorów, kolorów, pojemności... Co wybrać? Co wybrać? :)

 
* ale nie ostatni! to na pewno mogę Wam obiecać :)

UPDATE
PS zapomniałam dopisać! moja wina, moja! ta torebka prześlicznej urody, z nosorożcem, jedyna taka! to Zezuzulla dla Ewuchy stworzyła! pękacie z zazdrości? ;)

Popularne posty