A jej Bolek to nic innego, jak... Lala Lolka - książka, z którą zaprzyjaźniamy się od kilkunastu dni. I pomyśleć, że (znowu!) miałam obawy! Raz, bo jednak myślę, że te ilustracje Katarzyny Boguckiej, to bardziej dla mnie, niż dla niej, a dwa, bo Lala Lolka jest wierszem pisana, a nasze doświadczenia z rymem zazwyczaj kończyły się capnięciem książki w kąt i ostentacyjnym jej ignorowaniem. A tu proszę. Dała sobie przeczytać, uważnie obejrzała i znowu chciała słuchać. W jej stylu prosiła o lekturę, z kulturą i cierpliwością: - Cyyyyytttaaaaj! Cytaj! Cytaj! Teraaaaaz! No cyyytaaaj! - wrzeszczała, dla większego efektu przybierając kolor purpury na twarzy. No to czytamy.
I tak sobie myślę. Ilustrację są naprawdę świetne, co w przypadku twórczości Boguckiej - zaskoczeniem nie jest. Cieszę się, że i Ewie się podobają, bo to te z gatunku wytrawnych, nie dla każdego. Kolorystyka, całe wydanie - no super. Rymy niczego sobie, choć ja - podobnie jak Ewa - do rymów za dużo zaufania nie mam. Ale. Ale, ł o m a t k o j e d y n a, jak mnie ta mama Lolka irytuje! No pańcia, jęczybuła, tylko ciuszki, fatałaszki jej w głowie. I ten Lolek mały stale jej pilnuje! Żeby ubrała się jednak modnie, żeby wsiadła do właściwego autobusu... A ta mu się żali, że zostanie po godzinach, bo nie wzruszy już szefa płaczem! Litości! No wnerwia mnie to babsko! :)
Lolek nie dość, że zna się na modzie, to jeszcze jest nad wiek dojrzały, opiekuńczy i tolerancyjny. [Patrz, Ewa i przykład bierz!]. No grzeczny taki, że aż strach! Znacie takie dzieci? ;) Lolek ma też lalę Wiolę. Fakt ten budzi sporo niezrozumienia ze strony przede wszystkim otaczających go dorosłych...
Będzie morał? Jaki? Doczytajcie. Możecie też od razu wziąć na warsztat książkę Igor i lalki (KLIK), jeśli tylko macie ochotę na kolejny tytuł o przełamywaniu stereotypów i tolerancji...
Lala Lolka, tekst i ilustracje: Katarzyna Bogucka,
Wydawnictwo Ładne Halo KLIK
PS Na końcu książki jest bonus - lalka i ubranka do wycięcia. I zabawy! :)
Chciałabym i ja mieć tę pozycję w mojej biblioteczce. A Ewcia ma rajtki na medal!
OdpowiedzUsuńooo bardzo nam się podoba taka książka! rajstopki rzeczywiście super
OdpowiedzUsuńZnam takiego Lolka, toć to Julo!:D
OdpowiedzUsuńNo jak mogłaś od razu na to nie wpaść?!:D
to Ty jesteś w takim razie mamą Lolka/Julka? weź babsztylu się garść, a nie na głowie syna wszystko zostawiasz! :D
Usuń:D
UsuńZapłacisz za to jak do nas wpadniesz;D
Zagonię Cię do pieczenia i gotowania!:D
Książka rewelka !!! Ja tam bym Ewie z przyjemnością na kolanzch poczytała :)
OdpowiedzUsuńRajty Ewki genialne!!!
Ps. Jeczybuła... Czyż to nie jest super słowo?!
A czy Ty masz jeszcze w ogóle miejsce na kolanach? Jest brzuch, jest Olek, gdzie tam na Ewkę miejsce? ;)
Usuńre: PS Tak! uwielbiam to słowo! :)
O rany :D ja wiem że tu o książkę chodzi ale nie mogę się oprzeć rajstopki Ewci są boskie !:D
OdpowiedzUsuńja wiedziałam, że tak będzie :D wahałam się nawet, czy zdjęcie z rajtkami w całej okazałości zamieszczać :D
UsuńKsiążka zatem głównie do oglądania ?? ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przyłączyłabym się do Ewy :) a pierwsze zdjęcie wystrzałowe i rajtki i ujęcie mnie zachwycają :)
pierwsze zdjęcie też moje ulubione, zagrało ładnie, choć szkoda, że odciąga uwagę od książki :) dla mnie głównie do oglądania, Ewka dopomina się dodatkowo czytania :)
UsuńJestem zachwycona rajstopkami corci :-) boskie!
OdpowiedzUsuńteż by mnie ta baba wnerwiała!:)a skąd taka fajna pufa z liściem?:)
OdpowiedzUsuńEwkowy image musi mi się podobać, no musi;)
o pufie chciałam skrobnąć słowo przy okazji pokazywania detali z kącika Ewy (który wciąż w rozsypce), wyślę Ci info na maila :))
UsuńPS no nie miałabym takich fajny rajtek, gdyby nie mój krakowski łowca :*
a zwrócił ktoś uwagę na czerwony samochodzik? :)
OdpowiedzUsuńno nikt! a to taki dodatkowy smaczek do przełamywania stereotypów! :) czujna jesteś :)) a Tramal pyta: - a zwrócił ktoś uwagę na kotecka? ;)
Usuńrajstopy boskie, najlepsze z calej relacji
OdpowiedzUsuń;)
no tak, można i tak ;)
UsuńA wiesz ze ja wczoraj wlasnie w pracy przegladalam ta ksiazke na jakims portalu... ach, ilustracje piekne, lubie ten styl! ;)
OdpowiedzUsuńNo ale kto potrafi odmówić takiej buzi w aureoli niebiańskich loków! Złoto :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wstęp do tego posta ułożyłaś:)
OdpowiedzUsuńA "Lalka Lolka" i mnie się podoba bardzo, i jeszcze Ewci rajstopy (tudzież rajtuzy, ale nie lubię tego słowiszcza)...
U nas Bolek występuje w wersji podwojonej: "Mama, włączysz "Bolka i Bolka"? Coś w tym jest, że ten Lolek ciężki do przełknięcia:)
Właśnie przeczytałam wszystkie komentarze i widzę, że nie tylko ja miłością rajstopki obdarzyłam:)
OdpowiedzUsuńIlustracje intrygujące...książka warta uwagi:))))A rajstopy Ewy powalają:))))
OdpowiedzUsuńMogłabyś mi podać namiar na pufę???
no, no, no faktycznie wytrawne ilustracje :) podobają mi się :)
OdpowiedzUsuń