1 marca 2013
33 Słoik ze strażnikiem - ZTS (Zrób To Sam)
Centrozaur* pilnuje kredek, koń wydziela Ewce mazaki, pies niucha, czy ktoś się czai na pędzle, a stadko drobiu pazurem grzebie na słoiku z pastelami olejowymi... To takie nasze codzienne zestawy do tworzenia, cała reszta chowa się w kartonie. I nikt go, o zgrozo, nie pilnuje ;)
Nie pamiętam kiedy pierwszy raz zobaczyłam słoiki z tak ozdobionymi nakrętkami, ale pomysł ten od dawna nie dawał mi spokoju :) A ile różnych zastosowań dla takich słoików widziałam! Wszystko zależy od ich wielkości i wykorzystanych zwierzaków. Widziałam białe nakrętki z łabędziem - słoik z wacikami, w łazience. Kolorowe nakrętki z kotkami - słoik ze spineczkami, pokój dziecięcy. Pastelowe nakrętki z małpkami - słoik z drobiazgami do scrapbookingu, pracownia. A ostatnio trafiłam na żółte i błękitne nakrętki z króliczkami - słoik ze słodkościami, prezent na Wielkanoc :)
A u nas... U nas zupełnie przypadkowo dobrani strażnicy i kolory. Figurki wygrzebałam z ewkowego kosza z zabawkami, a farby to jedyne kolory dostępne w małych opakowaniach, jakie wpadły mi w ręce. I tak je lubię! :) A jeśli się znudzą... Przemaluję!
* pewności nie mam, z dinozaurów nie jestem najlepsza...
PS Warto zwrócić uwagę na łapy wybranych zwierzaków (ogólnie na podstawę) - im większe, tym lepiej się trzymają nakrętki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zaryzykuję stwierdzenie, że często mama ma większą zabawę niż Ewa ;)
OdpowiedzUsuńjasne, że tak! :D
UsuńŚwietny pomysł :))
OdpowiedzUsuńNo genialne :)
OdpowiedzUsuńsuper, chyba podrobię i ja ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńWidziała kiedyś coś podobnego na blogu Stephanie Nielsen, który, swoją drogą, polecam. :-)
OdpowiedzUsuńznam! :) ja własnie nie pamiętam, gdzie widziałam - na jakimś fan page na FB pierwszy raz, potem to Pinterest :)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie u mnie: http://9-miesiecy.blogspot.com/2013/02/candy-u-krakowskiej.html
Widziałam już tak wykorzystane słoiczki i figurki, ale i tak ponownie robi to na mnie duże wrażenie! Wygląda to super!
OdpowiedzUsuńświetne! Mam teraz burzę mózgu gdzie są nasze figurki :D
OdpowiedzUsuń:)nie mamy jeszcze takich figurek ale jak zdobędę to na pewno pomysł wykorzystam- świetny- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo jakas telepatia to samo mielismy robic w weekend z chlopacami :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł nie widziałam takiego czegoś jeszcze!
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, ja na razie się w takie sprawy nie bawie bo moja Aniela ma dopiero rok i 2msc i gdybym jej na sloikach zamontowala zwierzaki (a tez trzymamy sporo rzeczy w słojach) to pewnie spalaby z tymi sloikami, nieustannie zakrecala odkrecala i wyeksplatowalaby tego zwierza w jeden dzien:) wiem bo potrafi 40 minut mieszac lyzeczka w pustym sloiku:)
OdpowiedzUsuńale na pewno zrobie gałki do szafki z figurek zwierzakow, widzialas ten diy?
zwierzaki pociete na pol i wkrecone jako gałki albo haczyki do sciany tez swietne swietne.
A mnie zachwyca, ze te kredki i pedzle tak posegregowane...
OdpowiedzUsuńIde szukac figurek.
no i jaki porządek :))) u nas wszystko w jednym, przymierzam się do uszycia piórnika, żeby Ninie wydzielić z 10 kredek i na tym koniec :D
OdpowiedzUsuńTak, widziałam gdzieś chyba te łabędzie. Ogólnie bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńTwój blog mnie bardzo inspiruje... chociaż dużo pomysłów jeszcze czeka w kolejce bo wszystkiego nie "da się" zrobić z moim półtoraroczniakiem.
Zaglądam często i podziwiam. Pozdrawiam.
świetne!
OdpowiedzUsuńSuper, u nas sprawdziłyby się nakrętki z samochodami...ale jak na razie zbieram się do zrobienia kartonowego "A" i owinięcia go włóczką - niestety ZPTy nie były nigdy moją mocną stroną i trochę ciężko mi zacząć :)
OdpowiedzUsuńI za mną chodzi ten pomysł odkąd tylko natknęłam się na niego w sieci. Piękne te Twoje słoiki, takie całe kreatywne!
OdpowiedzUsuńJesteś moją inspiracją!!! :-D
OdpowiedzUsuńsuper :D sama bym w coś takiego guziki wsypała :D
OdpowiedzUsuńświetne:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!!!! Myślę, że też mi nie da spokoju:):):)
OdpowiedzUsuńPewnie już to u Ciebie pisałam, ale trudno... O żesz, w mordę! Jaki fantastyczny pomysł!!! U mnie słoiki przy niezbyt ostrożnym synu nie zdają egzaminu, ale puszki... Nie, Olga! Inspirujesz, ale i onieśmielasz mnie jako matka! :) Serio!
OdpowiedzUsuńI dzięki za straż na naszym fejsie ;)
Buziaki!
Też to gdzieś widziałam ale gdzie??nie pamiętam...Ale gratulacje się należą za realizację:)))))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i wykonanie !:) na pewno kiedyś wykorzystam!
OdpowiedzUsuńświetna sprawa, ciekawe jak by to wyszło przy użyciu 'ładnych' słoiczków, np. takich małych marmoladowych? Może niekoniecznie z dinozaurem, tylko czymś bardziej subtelnym :)niezły patent, daje tyle możliwości!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, Wy to macie genialne pomysły!
OdpowiedzUsuńfajne, fajne :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :)))
OdpowiedzUsuńpiękna ozdoba :) uwielbiam robić takie rzeczy <3
OdpowiedzUsuń