Wiosna na ulicy Czereśniowej, Rotraut Susanne Berner
Wydawnictwo Dwie Siostry, 14 stron, 26 x 34 cm, na blogu KLIK
Lato na ulicy Czereśniowej, Rotraut Susanne Berner, Wydawnictwo Dwie Siostry
Jesień na ulicy Czereśniowej, Rotraut Susanne Berner, Wydawnictwo Dwie Siostry
Zima na ulicy Czereśniowej, Rotraut Susanne Berner, Wydawnictwo Dwie Siostry
Noc na ulicy Czereśniowej, Rotraut Susanne Berner, Wydawnictwo Dwie Siostry
Miasteczko Mamoko, Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Wydawnictwo Dwie Siostry, 14 stron, 23,50 x 31,50 cm, na blogu KLIK
Dawno temu w Mamoko, Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Wydawnictwo Dwie Siostry, 14 stron, 23,50 x 31,50 cm
Z serii Miasteczko Mamoko ukazały się jeszcze książki:
Mamoko 3000, Aleksandra i Daniel Mizielińscy, Wydawnictwo Dwie SiostryMam oko na liczby, Aleksandra i Daniel Mizielińscy, Wydawnictwo Dwie Siostry
Mam oko na litery, Aleksandra i Daniel Mizielińscy, Wydawnictwo Dwie Siostry
Mein schönstes Wimmel-Bilderbuch, Ali Mitgutsch
Książka przywieziona z Niemiec, ale! Wydawnictwo Tatarak wydało aż cztery tytuły tego autora :)
W mieście. 1001 drobiazgów, Ali Mitgutsch, Wydawnictwo Tatarak, 16 stron, 21 x 30 cm
Na wsi. 1001 drobiazgów, Ali Mitgutsch, Wydawnictwo Tatarak, 16 stron, 21 x 30 cm
Nad wodą. 1001 drobiazgów, Ali Mitgutsch, Wydawnictwo Tatarak, 16 stron, 21 x 30 cm
Piraci. 1001 drobiazgów, Ali Mitgutsch, Wydawnictwo Tatarak, 16 stron, 21 x 30 cm
Na budowie, Stephan Lomp
Wydawnictwo Babaryba, 10 stron, 26 x 33,50 cm, na blogu KLIK
Auta, Stephan Lomp
Wydawnictwo Babaryba, 10 stron, 26 x 33,50 cm, na blogu KLIK
W przedszkolu, Guido Wandrey
Wydawnictwo Czarna Owieczka, 16 stron, 23,50 x 32 cm, na blogu KLIK
Opowiem ci, mamo, co robią mrówki,
Katarzyna Bajerowicz, Marcin Brykczyński
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, strony 20 x 28 cm, na blogu KLIK
Opowiem ci, mamo, co robią mrówki,
Katarzyna Bajerowicz, Marcin Brykczyński
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, strony 20 x 28 cm, na blogu KLIK
Mały detektyw. Szukaj szczegółów, poznaj świat, Agnieszka Bator
Wydawnictwo Aksjomat, 10 stron, 18 x 26 cm
PS I mała zapowiedź. Książkę pewnie już znacie z innych blogów, u mnie jeszcze jej nie było. Jeszcze więcej szczegółów, naprawdę ich zatrzęsienie, sporo stron, tym razem w wersji miękkiej. Po weekendzie na O tym, że... :)
Gdzie jest pingwin?, Chuck Whelon, Sophie Schrey
Wydawnictwo IUVI, 48 stron, 20,70 x 26,80 cm
Z tego zestawienia najbardziej podoba mi się ulica Czereśniowa :)
OdpowiedzUsuńMamoko uwielbiamy, ale szczerze to jedna książka z tej serii by nam wystarczyła, zamiast tych kilku które kupiłam w jakimś przypływie radości ;)
Pingwina poznaliśmy u Hally na blogu :)
Mamy jedną książkę obrazkową "Jesień na Ulicy Czereśniowej". Jest bardzo fajna i chyba najwięcej się w niej dzieje (uroczyste otwarcie przedszkola, parada lampionów). Zastanawiałam się nad całą serią Ulicy Czereśniowej, ale moim zdaniem jedna książka to optymalna ilość. Polecam, bo jest piękna, bogata w szczegóły, ilustracje można oglądać w nieskończoność i za każdym razem odnajdywać nowy detal. Nie planuję już zakupu książek obrazkowych, wolę bajki i wiersze. Naszym nowym nabytkiem jest "Cukrowe Miasteczko" D. Gellnerowej - ciepłe i śpiewne wiersze. B O S K I E! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
a my na bakier z wierszykami :) wcześniej jeszcze Ewka chciała słuchać, ale teraz - pfff, tylko proza, komiks i obrazkowe :)
UsuńMy wszystkie części mamy Czereśniowej...Ania uwielbia porównywać co było tutaj, co dopiero zbudowali, zmiany i różnice podczas pór roku...i wymieniajacy sie w częściach bohaterowie... Czereśniowa rulez!!!
UsuńMy mamy Ulicę Czereśniową i MAmoko na litery i cyfry...uwielbiamy:)))
OdpowiedzUsuńNo i Pingwiny...ostatnio są naszym nr 1...od kiedy przywiźliśmy ją z Poznania:) plus gra z pingwinkami. Ale to pewnie widziałaś u mnie:)))))
Mam straszną ochotę na to przedszkole i na Auta:)
U nas na półce stoją Mamoko 3000, Czereśniowa Lato, Mam oko na liczby i litery, niemiecki nabytek o świętach Bożego Narodzenia(uwielbiam! jest jarmark, pracownia Mikołaja, sporty zimowe, przygotowania do świąt w przedszkolu, przekrój przez centrum handlowe i kilka innych stron:), a mrówki, inne Czereśniowe, auta i na budowie oglądamy z biblioteki. Uwielbiam je dawać w prezencie znajomym dzieciom, zawsze spotykają się z entuzjastycznym przyjęciem. I tak długo można się nimi cieszyć.
OdpowiedzUsuńZ troszkę innych obrazkowych zafascynowane jesteśmy z Hanią Wielkim piknikiem i Gdzie jest tort? Ostatnio odkryłam, że króliczek czytający książkę na ostatniej stronie pikniku ma inną książkę tego autora "Felek i Tola" - takie smaczki:)
ja te książki na prezenty kupowałam, a sama się nie dorobiłam ani jednego egzemplarza :) smaczki są najlepsze! :))
Usuńmy własne mamy tylko felka i tolę, ale torty i piknik wypożyczamy co jakiś czas z biblioteki i ciągle planuję kupić:-) a jeszcze przypomniała mi się jedna pozycja Gdzie jest moja siostra... ilustracje fantastyczne!obawiałam się, że mogą straszyć Hanię, ale nie ruszają jej nawet te wściekłe psy. Jedyne co w książkach doprowadza ją do łez to brak mamusi, więc wszystkie tradycyjne bajki odpadają.
UsuńA jaki tytul i autor tej niemieckiej ksiazki bozonarodzeniowej?
UsuńNiemiecka bożonarodzeniowa to ta: Mein extradickes Wimmelbuch Weihnachten autor Caryad
UsuńA przy tej samej okazji udało mi się jeszcze kupić Mein Weihnachts puzzlebuch to kartonowa książka, a w środku 6 obrazków z puzzlami do układania po 48 części i krótkie opowiadania okołoświąteczne. Niestety muszę popracować nad swoim niemieckim:)
Z tego co widzę na niemieckim amazonie książek typu wimmelbuch jest mnóstwo, nic tylko zamawiać u znajomych, którzy się tam wybierają:)
PS. Czy tylko mi tekst tak dziwnie się rozjechał na boczny pasek a w niektórych miejscach słowa nachodzą na siebie???
OdpowiedzUsuńprzez chwilę miałam rozjechany, po odświeżeniu pokazuje mi się dobrze... edytowałam wpis, może dlatego? jakby co - dajcie znać!
UsuńNie wiem co jest ale jest tak jak mówisz...wyświetla mi się rozjechany ale jak odświeżę jest ok.
UsuńMrowki mnie urzekly :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamówiłam książkę Mały detektyw za 7,70 zł :) moja córeczka uwielbia wyszukiwać szczegóły w Czereśniowej, więc mam nadzieję że i ta się jej spodoba, szczególnie za taką cenę.
OdpowiedzUsuńuwielbiamy książki obrazkowe i mamy ich pokaźną kolekcję. Króluje Ulica Czereśniowa, wszystkie pięć części tworzy zgrabną, pełną szczegółów całość, która bardzo mi się podoba. Miasteczko Mamoko też super, chociaż u nas najbardziej sprawdza się pierwsza część.
OdpowiedzUsuńNa budowie i Auta kupione pod wpływem pozytywnych opinii blogowych. Były chwilowe zauroczenie, teraz leżą i się kurzą. Pingwiny mi osobiście nie leżą, dla mnie to graficzne potworki:/
Zupełnie nie znam Małego Detektywa i muszą to szybko nadrobić:)
o Pingwinach napiszę więcej, mam z nimi tyle samo problemów, co radochy - mimo wszystko ;)
Usuń"Mały detektyw" jest mniejszy formatem :) myślę, że byłby dobry (również przez cenę) jako próba, czy dziecko zainteresuje się tego typu książką :)
Posiadamy kilka tytułów i je uwielbiamy ! polecam również ''Gdzie jest Wally" książka wydana w kilku częściach, ja kupiłam swoją w angielskiej wersji na allegro za kilka złoty :)
OdpowiedzUsuńcoś mi to mówi, gdzieś to widziałam, ale muszę poguglać... :)
UsuńCzeresniowa wymiata, a jak bedziecie mieli okazje to przywiezcie sobie z Niemiec cos Doro Göbel i Peter Knorr. Te sa moim numer numer 1, a i dzieci uwielbiaja :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Edyta
dziękuję! rozejrzę się :)))
UsuńPiękne! Teraz będę czatować na znajomych wyjeżdżających do Niemiec:)
Usuńuwielbiam takie książki, mamy miasteczko mamoko dopiero tylko, ale mam już na oku mrówki do kolekcji !
OdpowiedzUsuńMamy "Miasteczko MamOko" i "Na budowie". Młody, chociaż ma 9 msc wgapia się długie minuty. :-)
OdpowiedzUsuńMamy "Miasteczko MamOko" i "Na budowie". Młody, chociaż ma 9 msc wgapia się długie minuty. :-)
OdpowiedzUsuńKurcze duzo tego! My narazie serie Mamoko mamy ale na Auta i Czeresniowa od dawna sie czaje. A tu tyle nowych fajnych pozycji...! Ps. Ktory TC? Zdradz wiecej szczegolow! Ja mam termin na niedziele...
OdpowiedzUsuńdużo! i pewnie to nie wszystko, co jest dostępne w Polsce :)
UsuńPS to co? jutro rodzisz? :D gdzieś w komentarzach pisałam, wcale nie tajemnica - aktualnie zaczynam 16 tc :)
U nas Jest oczywiście Czereśniowa, która od już nie pamiętam kiedy jest oglądana CODZIENNIE !!! Dlatego - dla własnego dobra psychicznego ;) - zaopatrzyliśmy się jeszcze w mrówki, a wkrótce pojawi się przedszkole i jak się uda to i autka :)
OdpowiedzUsuńno ja się mogę przyznać, że kiedyś specjalnie niektóre książki ustawialiśmy grzbietem do tyłu ;) żeby nie poznała i nie przytachała tysięczny raz... :D teraz jest na to zbyt spostrzegawcza, musimy chować w szafie ;D
UsuńHa ha! to się uśmiałam. Ja tylko wpadłąm na odkładanie na biurko tych już przeczytanych, żeby potem z półki przynosił inną, ale skubany pamięta lepiej niż tata, gdzie odłożona jest książka, bo ja przecież zawsze wiem, gdzie co jest, nawet jak nie ja schowałam. Taka przypadłość;-).
UsuńU nas na razie leżą Miasteczko Mamoko, Mam oko na liczby i litery. korci mnie czereśniow i 1001..., ale wstrzymam się do czasu, aż zaczną Janka interesować. Teraz jest na etapie uwielbienia dla dźwiękonaśladownictwa i naśladowania bohaterów. Macha palcem i całuje kwiatki;-).
ps.gratuluję serdecznie!
Ulice Czereśniowe mamy już prawie wszystkie :) Artur je uwielbia. Teraz jak pojadę do Polski to znów przytacham jakieś pozycje, podejrzane u Ciebie.
OdpowiedzUsuńOj naprawdę uwielbiamy tego typu książki. Pierwsza była Mamoko i może stąd wciąż jest ulubiona. Mamy holenderskie wydanie Ulicy Czeresniowej, 4 w 1 (tytuły to po prostu pory roku :), ale nie udalo jej sie przebic w popularnosci Mamoko. Ja jednak najbardziej lubię książki The Tjong-Khing- mieliśmy z biblioteki Urodziny z tortem, i ta akcja, intryga sa wyjatkowe w tych ksiazkach. Oczywiscie, mam gdzies zdjecia i wpis o niej mial byc jakies 8 miesiecy temu :) Buzka
OdpowiedzUsuńznam te książki, choć ich nie mamy :) czekam na wpis to podlinkuję u siebie również :)
UsuńMamy wszystkie ulice Czereśniowe (świetna jest też "Noc na ulicy Cz.") i zmieniamy je na półce niepostrzeżenie, gdy zmienia się pora roku :), Mrówki też mamy, i 1001 drobiazgów na wsi i w mieście. Wszystkie są uwielbiane przez Młodego ;))
OdpowiedzUsuńMamy Miasteczko Mamoko i Mrówki - uwielbiamy!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki. A w szczególności wszystkie pory roku na ulicy Czereśniowej. :)
OdpowiedzUsuńLubimy czereśniową, kochamy 1001, do mamoko nie jestem się w stanie przekonać (jakoś nie podobają mi się ilustracje) , Mrówki mieć muszę :) , Małego detektywa i w Przedszkolu nie znam, a szkoda ale barki nadrobię i kupię :D
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze sie nie witałam, a podczytuję już ponad rok. U nas też gości Mam oko na litery i liczby oraz ulica Czereśniowa jesienią, właśnie za sprawą Twoich wpisów. Chętnie je oglądamy. Starszak bardziej zainteresował się Mapami Mizelińskich, które są absolutnie rewelacyjne i często sięgamy do nich po pomoc.
OdpowiedzUsuńo matko, witałam się dwa posty temu, ale ze mnie gapa :):)
Usuńa tam gapa od razu :))
UsuńNooo...to kolejne 2 książki z Waszej listy już zamówione:D Dzięki!
OdpowiedzUsuńmamy. lubimy. propagujemy :)
OdpowiedzUsuńMamy komplet Ulicy Czereśniowej - absolutny nr 1 - i "1001 drobiazgów. Na wsi". Z biblioteki mieliśmy też Mamoko, "1001 drobiazgów. Nad wodą". Mamoko wypadło najsłabiej, chyba jeszcze zbyt abstrakcyjne te obrazki. Czaję się jeszcze na mrówki i nie mam wątpliwości, że synek by się zakochał w "Autach" i "Na budowie".
OdpowiedzUsuń"Auta" i "Na budowie" muszę zakupić, na pewno. Jerz oszaleje. :-) My kochamy miłością stałą i niezmienną "Mamoko", a "Ulica Czerśniowa" , o dziwo, leży od dawna w kącie.
OdpowiedzUsuńu nas falami :) raz Mamoko, raz Czereśniowa, itd. :)
UsuńMy co jakiś wracamy o Mamoko .... choć wydawałoby się, że wydoroslelismy już z takich książek ....
OdpowiedzUsuńMy mamy "Zimę na ul. Czereśniowej" i to było naprawdę duże WOW ze strony Lil. Z mojej zresztą też :)
OdpowiedzUsuńW planach mamy "W przedszkolu" i "Opowiem ci, mamo, co robią mrówki".
Mamoko przeglądałam w księgarni kilka razy i ani razu nie skusiło mnie, by kupić :P
Pingwiny są genialne :) Bawimy się całą rodziną.
OdpowiedzUsuńMuszę nabyć tę o detektywie.
Czereśniową mamy, a mamoko jakoś mnie ani chłopaków nie urzekło. Mi nie spodobały się ilustracje, a chłopacy raz wzięli do ręki i nie chcieli jakoś wracać. Ale co do przedszkola aut i pozostałych to myślę, że byli by zachwyceni:)
OdpowiedzUsuń"Na budowie", "Opowiem ci, mamo, co robią mrówki" i "Mały detektyw" to nasi faworyci =) Dzięki za świetny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMamoko jakoś ta książka rozreklamowana na każdym blogu.Widać co ta reklama daje ale nas nie urzekła i te zwierzątka te obrazki jestem na nie.Ale Wiosna na ulicy czereśniowej to u nas wciąż jest nią zainteresowanie no i Zima piękne książki i obrazki .Mrówki kupiłam dzięki twojemu opisowi i naprawdę fajna książka dzieci się śmieją jak widzą te mrówki a i zainteresowanie co to a ta ślimaczek a już mrówki na kibelku robią furorę hahahha....Ale każdy lubi coś innego.A miałam napisać dzięki tobie także dowiedziałam się o Kurcze Blade.Moje dzieci znają na pamięć a jak coś zrobią nie tak to tylko słychać kurcze blade...Lub zrobię z ciebie marmoladę a i książka fajna Syn nie chce czytać Po Polsku a w tej książce czyta i po Polsku i po Angielsku .Lubię tutaj zaglądać.Przynajmniej wiem co w książkach fajnego mogę sobie zamówić :-)Pozdrawiam l.k
OdpowiedzUsuńno widzisz, a u nas Mamoko to bezdyskusyjne miejsce pierwsze :) całe szczęście, że jest taki wybór i że każdy może znaleźć jakieś miłe dla oka ilustracje :)
UsuńPS "Kurczę blade" darzę ogromnym sentymentem, świetna jest ta książeczka :)
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA znacie te: http://www.super-chouette.net/2010/05/le-tour-du-monde-de-mouk.html
OdpowiedzUsuńWidzialam wydania w roznych jezykach.
znamy! ale nie mamy... w Polsce wyczerpany nakład. czasem pojawia się w serwisie aukcyjnym z jakąś zabawną ceną ;D
UsuńMam oko na liczby Junior uwielbia, ale widzę, że auta by go zachwyciły.
OdpowiedzUsuńMojej córki (mam nadzieję, że na razie) nie interesują takie książki- chyba przytłacza ją jeszcze nadmiar szczegółów. Za to ja przepadam bez wieści :))
OdpowiedzUsuńLato na Ulicy Czereśniowej bardziej podoba się mojej dwulatce, zaś Mamoko pięciolatkowi. I chyba więcej obrazkowych książek nie potrzeba, aczkolwiek skusiłam się na Mam oko na liczby. Książka o mrówkach jest nieco innego typu, ale obowiązkowa - dla obu płci :D Polecam Gdzie jest tort i Wielki piknik, które mogą wzbogacić tego typu kolekcję lub też być jej jedynymi / głównymi reprezentantami :D IwonaW
OdpowiedzUsuń