Miś Zbyś i Ewa. Pierwszy komiks

Za moich czasów - choć może właściwie - za moich czasów, w moim środowisku... Komiksy to było kilka stałych skojarzeń. Gdzieś może w filmach, puszczanych z VHS pojawiał się temat kolekcjonerskich egzemplarzy i może czasem gdzieś zobaczyło się nawet filmową adaptację amerykańskiego komiksu, ale tak naprawdę moje pierwsze skojarzenie to byłby: Thorgal. Jeden komiks miałam z tej serii, ale potwornie się go bałam... To był ósmy tom serii, Alinoe.



W kioskach z prasą można było kupić komiksopodobne książeczki z bohaterami kreskówek. W bibliotece było kilka sztuk z serii komiksowej autorstwa Henryka Jerzego Chmielewskiego (Tytus, Romek i A'Tomek), zdarzały się dzieła Janusza Christy (Kajko i Kokosz). I tyle. Pamiętam jeszcze, że komiksom często przypinana była łatka, że to lektura dla tych, którym nie chce się czytać :)
I jak dla mnie, to co dzieje się teraz to prawdziwa komiksowa rewolucja! Dla mnie - podkreślę - osoby, która nigdy w komiksowych tematach nie siedziała i chyba nawet trochę po macoszemu traktowała te kolorowe zeszyty, nie-książki ;) Gdy jednak zobaczyłam, jak MOŻE wyglądać komiks, postanowiłam, że Ewa nie będzie miała żadnych uprzedzeń. Że pozna komiks wcześnie i nie będzie go traktować, jak coś gorszego.



Tylko jaki tytuł wybrać na początek? Na dobry początek? Czy to już? Czy Ewka nie jest za mała? Przed zakupami zapytałam o to Michała Słomkę z Picturebook.pl (FB), odpowiedział:
Komiksy da się czytać na wiele sposobów. Można czytać dziecku komiks jak książkę, można porównywać lekturę dziecka z własną, można czytać same obrazy. Do komiksów się wraca, odczytuje się w nich nowe rzeczy z każda lekturą. Dla najmłodszych polecamy Tej nocy dzika paprotka oraz Detektyw Miś ZbyśDla lektur od piątego roku życia polecamy tytuły: Pustelnik, Hilda i Troll oraz Bartnik Iganat i Norka Zagłady. Powyżej ósmego roku życia - Dzicy, Goliat, Dzieci i ludzie.
A ja? Kupiłam Ewce komiks Detektyw Miś Zbyś na tropie. Lis, ule i miodowe kule, (scen.) Maciej Jasiński, (rys.) Piotr Nowacki, (kolory) Norbert Rybarczyk, Wydawca: kultura gniewu.



Ona komiks przyjęła naturalnie - usiadła, pooglądała, wysłuchała. Ja - musiałam na nowo uczyć się czytać na głos ;) Kilka razy zdarzyło mi się pomylić kolejność chmurek dialogowych i musiałam trochę się cofnąć. I chyba trudność w czytaniu spowodowany był przez specyficzny krój pisma, szczególnie wyciągnięte "c". Ale mogę się mylić, bo po dwóch czytaniach problemy zniknęły, ot przestawiłam się na komiks.



Detektyw Miś Zbyś na tropie. Lis, ule i miodowe kule to niewiele postaci i czytelna fabuła. Jest Miś Zbyś, jego asystent Borsuk Mruk i tajemnicze znikanie miodu z pszczelego królestwa. Jest również poręczny format, twarda - miejscami lakierowana - okładka i konkretne, naładowane soczystymi kolorami, strony. Całość szyta. Oj, nie tak zapamiętałam komiksy... ;)



 
Ale coś za coś. Wydanie jest fantastyczne, ale i cena jest niemała... Choć, jeśli dobrze się rozejrzeć, można ustrzelić komiks w niższej, promocyjnej cenie. W każdym razie polecamy - ten konkretnie tytuł i w ogóle przygodę z komiksami. Świetna zabawa :)


Popularne posty