Rynek wtórny

Rozpoznaję elementy wspólne. Po raz drugi wyciągam słoik za słoikiem. Ogórków kiszonych. Nie przestałam też lubić lodów, a i czekolada wciąż mnie nęci, mimo że pierwszy trymestr wskazywał, że tym razem będzie zupełnie inaczej...


Jednak są i wyraźne różnice. Rynek pierwotny różni się znacząco od rynku wtórnego. Mój pierwszy lokator cały czas dorzucał do pieca. Bosa szłam przez zimę, w krótkim rękawku spędzałam grudniowe dni, gdy Ewka siedziała w moim brzuchu. Nowy nabywca mojego M1 chyba oszczędza. Marznę okrutnie. Jedna warstwa, druga, trzecia, koc. Dam radę. Wszak jedno jest pewnie - w drugiej ciąży czas przyspiesza. Miesiąc trwa tydzień, ledwie słońce wstanie, już jest noc. Dopiero co sikałam na kawałek plastiku, a teraz skończyłam 22 tygodnie ciąży. Czasem coś czytam, czasem oglądam, o ile senność mnie nie pokona.


Z talii dolegliwości ciążowych losowo wyciągam jedną, drugą, trzecią. Wydaje mi się, że przerobię wszystkie. Równocześnie doceniam, że mimo wszystko to tylko lekka odmiana upierdliwości. I poza ciążą można takie przerabiać i brać się za bary z codziennością. Garść tabletek po śniadaniu. Nawet przy diecie bogatej, zdrowej. Drugi lokator jest bardziej wymagający. I dużo wcześniej niż Ewka potrzebuje pomocy w temacie żelaza. Nie dyskutuję. Zbieram złom i mu dostarczam.


Był okres kiedy mogłam jeść bułkę z żółtym serem na śniadanie, obiad i kolację. A z Ewką wcinałam tak twaróg. Był taki, kiedy marzyłam o bekonie, smażonym. I jakoś do tej pory nie spełniłam tej zachcianki. Ale wszystko przede mną. Może po badaniu na krzywą cukrową? :) Aktualnie na topie mam pomidorki koktajlowe i kiwi. Leżymy co rano w łóżku całą ekipą, a ja zastanawiam się, jak pomieścimy się na terytorium 140x200 cm. Ewka nie ma dylematów. Pomieścimy się. Niebieską kreską nakreśliła Tramala. Tak, on również się z nami ciśnie. Dobrze, że chociaż nie pcha się na poduszki...


Aktualnie trwa etap wyznań Ewki. Że ona wszystkiego nauczy to rodzeństwo. Że rysować. Książki oglądać. Ludzików do buzi nie brać. Że będzie pieluszki podawać i pomagać ubranka wybierać. Kiwamy głowami, mimo że wyobraźnia raczej podpowiada nam scenariusz, że pieluchy będą notorycznie podbierane dla misia, a i ubranka będą ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach... ;)


Trwa kompletowanie wyprawki. Bo my już wiemy, kto puka do mnie od 17 tygodnia ciąży w okolicy 18.00. Ona też już wie. Niektórzy z Was też :) Pozostali śmiało mogą dziś bawić się w obstawianie płci, zapraszam :)

Popularne posty