Minęło siedem miesięcy. A nasza drużyna codziennie trenuje... Od rana do nocy. Treningi, zgrupowania, wyjazdowe sparingi. Każdy bywa trenerem. Wszyscy gramy zespołowo. Krzyczymy, bywa że wrzeszczymy, płaczemy, przytulamy się, uśmiechamy się przez łzy. Bawimy się, śpiewamy, czytamy, utulamy, spacerujemy, wycieramy nos. Minęło siedem miesięcy, od kiedy jesteś w naszej ekipie...
Na rozgrzewkę mam bieg z dotykaniem parkietu. Naprzemiennie, raz z jednej strony, raz z drugiej. Bardzo teraz lubisz wypychać wszystkie zabawki, zrzucać je, patrzeć, jak lecą, wychylać się za nimi. Leżaczek nie jest już bezpiecznym miejscem. Patrzę, jak zaczynasz bujać się do przodu i do tyłu, by w końcu oprzeć się rączkami o podłogę. Twoja pozycja niebezpiecznie przypomina skakanie na główkę. Ale to nie basen, to podłoga, Synu.
Leżenie jest miłe, o ile nie trwa zbyt długo. No chyba, że ktoś z drużyny leży tuż obok i zabawki podaje. Z zabawek... Nic nowego - najbardziej lubisz: 1. telefon, 2. pilota, 3. kabel, jakikolwiek kabel. Choć inne grzechoczące lub dzwoniące cuda też obrzucasz łaskawym spojrzeniem. A jak jeszcze świecą...
Siedzenie przyjmujesz entuzjastycznie. Choć nie umiesz. Składasz się. Jak scyzoryk. Gibiesz się i padasz w losowo wybranym kierunku. Za każdym razem jesteś tak samo zaskoczony. Lubisz, oj lubisz świat z tej perspektywy. I kota, siostrę, resztę drużyny. Jeść też lubisz. Kiedy, w okolicach obiadu, budzisz się głodny i masz w zasięgu wzroku swoją zieloną miseczkę... Wszystko ci się uśmiecha! I wszystko się niecierpliwi ;)
Coraz lepiej śpisz w nocy. Ostatnio normą stało się zasypianie około 19.00 i niczym nieprzerwany sen do 6.00. Pewnie to się jeszcze sto razy zmieni, ale doceniam fakt, że jestem wyspana. Zazwyczaj. Jak zdrowi jesteśmy... W przeciwieństwie do siostry, polubiłeś śpiworek KLIK (pisałam o nim tu KLIK). To już ponad trzy miesiące! Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy śpiwór był w praniu i spałeś przykryty kocykiem. To były dużo słabsze noce. Dla Ciebie, dla nas...
Bezzębny uśmiech, pofałdowane rączki i nóżki, szalone dźwięki, które wydajesz - fajny jesteś! Łatwiej z Tobą. Nawet Ewka, kiedy rano jest NAPRAWDĘ naburmuszona - na Twój widok się uśmiecha. Wyobrażasz sobie? Że Ciebie z nami nie było? Kiedyś?
Cudny Wojtek :) i cudne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńO ja! Już siedem??? Czas leci! A rodzeństwo wspaniałe!
OdpowiedzUsuńO ja! Już siedem??? Czas leci! A rodzeństwo wspaniałe!
OdpowiedzUsuńJuż! O 15.05 :)
UsuńCudny jest! Oboje cudni! U nas Jerzyk za tydzień pół roku kończy i jestem tym faktem zdruzgotana... że tak szybko zleciało! Czy to norma, że przy kolejnym dziecku czas tak popiernicza? Przy Jagódce wróciłam do pracy jak miała 6,5 mca i ja sobie nie wyobrażam, że za 3 tygodnie zostawiam mojego pulpecika i biegnę na zakład! Niech żyje roczny macierzyński :D
OdpowiedzUsuńI ja sobie w ogóle nawet nie chcę wyobrażać, że tego małego fajnego gościa kiedyś z nami nie było!
To mówiłam ja, Matuszka od Jaguszki ;)
Ps. Co Wojtek dostaje na spanie..? :D
Jak co? Ćwiarteczkę ;) Mleka. I kota dostaje do łóżeczka. Czuwa mu nad snami :D
UsuńCudny jest :)
OdpowiedzUsuńI piękne podsumowanie...
Dziękuję :)
UsuńOlga...niech Wam się szczęści...niech trwa...
OdpowiedzUsuńA Wojtula sama wiesz CódMiódMalina i jaki poważny ten 7miesięczniak :-)
Zdrówka dla Ev....
PS Wero też do roku w śpiworku lubiła :-)
Bardzo poważny, ale miewa też głupawki, szczególnie, gdy Ewka w pobliżu :) Mam nadzieję, że uda mi się nagrać jakiś filmik z nimi :))
UsuńNiemowlaki łagodzą obyczaje! Jak Piątek storpeduje bratu wiekopomny wynalazek słyszy: Piąteeeekk!!!! Ty... ty.... kocham Cię! !! :)
OdpowiedzUsuńNo tak wyzwać rodzeństwo! Skandal! ;)
UsuńO matko...łzy mi sie w oczach świeca... Jest radość, jest szczęście. Marzę o drugim potworze, patrze na to zdjecie gdzie sie Ewcia wychyla zza brata i wiem. Wiem, ze decyzja u mnie podjęta słuszna, ze juz czas. Tylko niech tym razem wszystko zadziała sprawnie :) bo chce 👶
OdpowiedzUsuńNiech zadziała! Trzymam kciuki! Drugi potwór jest fajny :) Mało tego - apetyt rośnie w miarę jedzenia... Mam świadków, że trzeci jest też super. I czwarty. Piąty nawet :D
UsuńPiąty - creme de la creme :)))
UsuńSuper to w słowa ujęłaś. U nas jak pamiętam też dla chłopca śpiworek był super sprawą:-) I cudnie że z Ewcią póki co miłość kwitnie! Uściski dla Was
OdpowiedzUsuńPóki co :D
UsuńTak fantastycznie to opisałaś, że chciało mi się czytać i czytać raz jeszcze. Twoje Dzieciaki są cudowne! A drugie dziecko zdecydowanie zyskuje wiele dobrego mając starszaka obok siebie. Ja uwielbiam obserwować tę relację ponad wszytko, gdy Polka wpatrzona a brata, wiecznie uśmiechnięta na jego widok, a Tymek martwiący się o nią tak bardzo i dbający, by krzywda żadna się jej nie stała :)
OdpowiedzUsuńP.S. Wojtek na piersi tak Ci śpi?!?
Tak! :) Na piersi, choć w łóżeczku ;D
UsuńIdę pozbierać szczękę z podłogi ;) U nas choć w dzień Polka przesypia pięknie 3/4 dnia, w nocy pobudek bez liku, na pierś właśnie..
UsuńKarolina! Czyli coś za coś... Bywa, że Wojtek ma w dzień jedną drzemkę godzinną, ale często ma dwie lub trzy piętnastominutowe :] W dzień śpi mało.
UsuńSiedem?? Siedem, to nie przelewki. Uważaj, bo niedługo kawaler Ci się będzie za pannami oglądał ;)
OdpowiedzUsuńPffff, chyba one za nim ;D
UsuńOne za nim to pewno już! :D
Usuńejjj, jak to że tak przesypia.... Zuz nie chce :/
OdpowiedzUsuńBEZCZELNA :D
UsuńNaprawdę kochane zdjęcia!! Zwłaszcza te na których są razem - Ewka i Wojtek :) Rozczulam się <3
OdpowiedzUsuńI nawet prawie się nie ruszali :)
Usuńczas leci...cudni
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPowaliło mnie zdjęcie Ew i Wojtek razem (2 licząc od dołu:D). Ma MOC!
OdpowiedzUsuńOlg...cudo te Wasze Dzidziole....
:D
No. Cudo. Ale, że Ewkę dzidziolem nazwałaś? Będzie kara :D
Usuń:D Ajjjjjj.... fakt:D
UsuńZastawiasz sidła na moją hormonalną jajecznicę mózgową...też mi się zachciewa fotorelacji z Potomki - publicznej.
OdpowiedzUsuńSiedem miesięcy...... niesamowite.... A przed minutą nie chciał jeszcze wyleźć....a trzy tygodnie temu Potomka przybyła na ten świat....a za minutę będzie miesiąc..... czy czas przyspieszył?
Ja przegrywam walkę z sobą... Choć wybieram dużo więcej zdjęć i robię eliminację :D Dobre i to :)
UsuńNadal nie wiem, czy jest za czy nawet przeciw.....
UsuńSieeedeeem?!
OdpowiedzUsuń?!
Rodzeństwo - najfajniejsza rzecz pod słońcem :)
:)
Usuńcudny wpis...aleś oryginalna Olga, wstydź się! :*
OdpowiedzUsuńPatrzę na zdjęcie samej buźki i myślę "eeee, jakie siedem! starszy przecież!", a potem patrzę na całego dzidziola i myślę "ooo, cudny bobaaaas <3" :D
OdpowiedzUsuńto niewiarygodne ze to juz 7 miesięcy...
OdpowiedzUsuńFajowy Pultasek :D
OdpowiedzUsuńCzadowy jest :-)
OdpowiedzUsuńNajlepszego z okazji miesiecznicy dla Was :)
Śliczny wpis. Ku pamięci!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. I jacy oni podobni. :-) E. bardzo uroczysta na każdej fotce.
OdpowiedzUsuńA mój Jerz już taki duży..a przed chwilą, wczoraj zaledwie był kluską rozkoszy jak W. !!!!