Wdech, wydech. Uważność




Palec do budki, która z dumą rozliczała swój dzień, że tyle jej się udało zrobić, że taka wielozadaniowa, że nikt nie ogarnie lepiej domu, dziecka, siebie, wszechświata całego! Która jadła w biegu (zimne, rzecz jasna), gotowała - czytając, zabawiając, usypiając, sprzątała - robiąc kosi-kosi i a kuku? Wczoraj umyłam drzwi wejściowe, podłogi, posprzątałam komodę Wojtka i całe mieszkanie, wyprasowałam zaległe pranie, byłam po wyniki Ewki i u jej wychowawczyni na dyżurze, zaproponować spotkanie z autorką książek dla dzieci, w parku dałam zupę Wojtkowi, pokazałam mu gołębie, zabrałam gałązkę, którą jadł, napisałam trzy maile (reszta czeka), w aucie poobserwowałam w lusterku, jak Ewka śpiewa, uszykowałam jej sukienkę (dziś drugi etap konkursu!)... Mogłabym długo wymieniać, co jeszcze zrobiłam wczoraj. Taka jestem wielozadaniowa, taka dzielna, taka łał. Czy którąkolwiek z tych rzeczy robiłam uważnie? Czy się na niej skupiłam tak... stuprocentowo? Poczułam smak kawy? Czerpałam radość z szybkiego marszu z wózkiem? Przyjrzałam się brzozie za oknem, czy już jest zielona? Nie. Pędziłam. A dziś jestem potwornie zmęczona.  




Dlatego cieszę się, że powstały książki o uważności. I że mogę je czytać razem z Ewą. I uczyć się uważnego życia razem z nią, bo póki co najlepszego przykładu jej nie daję. Trochę czytamy, trochę się wyciszamy, można nawet powiedzieć, że odrobinę medytujemy...
- Zamknij oczy i poczuj jak wdychasz i wydychasz powietrze - powoli rozpoczęła kotka - wdech i wydech. Wsłuchaj się w moje słowa i powtarzaj je za mną w myślach: Wdycham powietrze i wyobrażam sobie, że jestem wspaniałym kwiatem, wydycham powietrze i czuję, że jestem piękna taka, jaka jestem. Wdech: kwiat, wydech: piękna.



Naszymi przewodnikami po Krainie Uważności są: nietoperzyca Kaja, kotka Wiktoria, tygrysek Erwinek, lew Staszek i szczurek Rysio. Według nich uważność daje siłę i spokój, przynosi równowagę, mądrość, samoakceptację, uczy rozpoznawania własnych emocji... Podczas jedzenia, ruchu czy obserwowania świata. Bo "...każdy z nich odnalazł swój własny, wyjątkowy dla siebie, sposób na bycie UWAŻNYM...". 



Oglądałam i czytałam te książki naprawdę uważnie. I... Tak - sądzę, że są potrzebne, że poruszają ważny temat. Tak - cieszę się, że je poznaliśmy, że do nich wracamy. Ale... Nie - nie podoba mi się ich szata graficzna. Nie - te ilustracje są zupełnie nie w moim stylu. Nie - nie pomogło im to, że są wydrukowane na błyszczącym papierze. Wiem, co mówię - widziałam je na papierze matowym, na wystawie prezentowanej podczas Targów Książka dla Dzieci i Młodzieży, wyglądały dużo lepiej!
Mam również zastrzeżenia do warstwy tekstowej - trochę zabrakło mi lekkości. Moim zdaniem teksty zyskałyby, gdyby były krótsze i traktowały temat, no... mniej "łopatologicznie"? ;) Takie moje zdanie, zabrakło mi trochę porządnej redakcji. Choć, jak już wspominałam, seria Kraina Uważności jest potrzebna, porusza ważny temat, cieszę się, że poznaliśmy te książki... No i Ewka nie zgłasza żadnych uwag - ani w temacie tekstu, ani ilustracji. Wojtek też milczy ;)


Seria Kraina Uważności, tekst: Agnieszka Pawłowska, ilustracje: Kinga Kałużna
Wydawnictwo Poznańskie KLIK

PS O tej serii możecie poczytać też m.in. u Kredki KLIK czy u Mamiczki KLIK :)

Popularne posty