Lekcje o języku

Z korespondencji z nauczycielką języka polskiego wynika, że Panna Czytalińska beztrosko podchodzi do kwestii wielkiej i małej litery (potwierdzam) i pisze niezbyt starannie (również nie zaprzeczę). Ponadto lubi u każdego bohatera dodać „c”. Choć po chwili się poprawia... Równocześnie pisze raczej poprawnie, jest z tego dumna i - ku mojej rozpaczy - bywa grammar nazi podczas czatowania z rówieśnikami. I lubi, bardzo lubi książki związane z językoznawstwem, szczególnie te ładnie wydane.




Od mikmaka do zazuli. Atlas regionalizmów dla dzieci (tekst: Michał Rusinek, ilustracje: Joanna Rusinek, Wydawnictwo Bezdroża / Grupa Helion)

Może i dla dzieci ten atlas, ale ja przeczytałam (i oglądnęłam) go z dużym zainteresowaniem. Oczywiście można po prostu przytoczyć definicję z PWN, że regionalizm to „cecha wymowy, forma gramatyczna, wyraz lub konstrukcja składniowa, właściwe mowie mieszkańców pewnego regionu”*, ale trochę to nudne, a wtedy trudniej się zapamiętuje definicję. W zamian mamy pięknie wydany, bogato ilustrowany atlas. Taka to lekcja - świetny wstęp do nauki o regionalizmach: duży format, dowcipne, wspaniałe kolorystycznie ilustracje, które nie przytłaczają ilością szczegółów; pomoc przy lokalizacji różnych rejonów na wyklejce; humorystyczny tekst (czasami są to wierszyki), który pozwala poznać po kilka pojęć z różnych rejonów Polski, ale równocześnie jest na tyle krótki, że lekcja o regionalizmach jest dynamiczna, nie nudzi i wywołuje salwy śmiechu. Nie chcę klaftować, ale huncwoty będą robić szneki przy tej lekturze. 







Na końcu języka. Frazeologia i przysłowia (tekst: Anna Kamińska-Mieszkowska, Wydawnictwo PWN)


Ponad 120 trudnych słów, wyrażeń, pojęć, frazeologizmów oraz przysłów! To materiał na cykl lekcji lub po prostu bardzo ciekawa lektura, dla osób zainteresowanych językiem polskim. Dodatkowo całość jest atrakcyjnie podzielona - zarówno dział frazeologii, jak i przysłów dodatkowo dzieli się na zwroty związane z człowiekiem i częściami ciała, zwierzętami, roślinami i jedzeniem, przedmiotami i działem inne, w których tłoczą się zwroty, które trudno gdzieś zakwalifikować. Ja, oczywiście, czytam na wyrywki i taki sposób polecam (nauczanie przez podrzucanie). Dla chętnych - na końcu każdego rozdziału są ćwiczenia kontrolne, sprawdzające, czy materiał został opanowany. Fajne to! Te teksty nie są za długie (1-2 krótkie akapity), odnoszą się do znaczenia i pochodzenia danego połączenia słów i często dodane są dialogi z użyciem danego zwrotu. Dodatkowo jest sporo różnorodnych ilustracji i zdjęć. Zostawiam na półce przy słowniku ortograficznym i języka polskiego.




 

Innymi słowy. Niezwykłe słowa z różnych stron świata (tekst: Yee-Lum Mak, ilustracje: Kelsey Garrity-Riley, tłumaczenie: Michał Rusinek, Kuba Rusinek, Wydawnictwo Egmont)

A na deser taka niewielka rozmiarowo i objętościowo książka. Jej autorka Yee-Lum Mak „pojemnymi” słowami zainteresowała się, kiedy poznała portugalskie słowo saudade, oznaczające „miłość, która pozostaje”. - Nigdy wcześniej nie natknęłam się na takie słowo. Wydało mi się z innego świata: pojemniejsze, osobliwsze i bardziej precyzyjne niż słowa, jakich używamy na co dzień. To słowo nazywało uczucie, które znałam, lecz którego nie potrafiłam nazwać.**
Niewiele ponad 60 „pojemnych” słów pochodzących z mniej niż 20 języków. Wszystkie w towarzystwie ciepłych, akwarelowych ilustracji w stonowanej/zgaszonej kolorystyce. Na końcu indeks. Jedyne, czego dla mnie zabrakło to wymowa tych słów.





* definicja TUTAJ.
** cytat z opisu wydawcy - TUTAJ.

Popularne posty