Coś strasznego. Zaczęliśmy gustować w ciastach dyniowych, wynalazkach marchewkowych, plackach z kardamonem... A gdzie miejsce na tłuste torty przekładane obficie kremem? Bezowe cuda lub piankowe wynalazki? Ugh... :)

Ciasto dyniowe w polewie z białej czekolady*
- 1 szklanka dyni - w moim przypadku potraktowanej przez sokowirówkę (miąższ pomieszałam z niewielką ilością soku)
- 1 szklanka mąki (u mnie pszenna typ 650)
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 1 jajo
- 1/3 szklanki roztopionego masła/margaryny
- pół szklanki rozdrobnionych orzechów włoskich pomieszanych z płatkami migdałów (+ spora garść płatków do dekoracji)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki imbiru
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
- łyżeczka cynamonu
- 4 łyżki kremówki
- biała czekolada
Łączymy mąkę z proszkiem do pieczenia, cynamonem oraz łyżeczką imbiru. W drugim naczyniu miksujemy papkę z dyni z ostudzonym masłem, brązowym cukrem, jajkiem oraz 1 łyżeczką imbiru i ekstraktem waniliowym. Łączymy dyniową mieszankę z przygotowaną wcześniej mąką. Miksujemy. Na koniec wsypujemy rozdrobnione orzechy i płatki migdałów. Mieszamy łychą :)
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni, tortownicę smarujemy masłem i podsypujemy bułką tartą. Wlewamy ciasto i wstawiamy do nagrzanego piekarnika.
Czekamy
czekamy
czekamy
(no ile można czekać???)
czekamy
Ja musiałam czekać na suchy patyczek aż 50 minut, ale mój piekarnik zawsze potrzebuje sporo czasu. Wam może wystarczyć 40 minut :)
Ciasto wyjęte, jest niskie, mokre, pięknie pachnie. Jak trochę ostygnie - polewamy polewą i posypujemy migdałami. Polewa - podgrzewamy kremówkę, topimy w niej czekoladę, cały czas mieszając. Czekamy. Niech polewa trochę wystygnie. Polewamy ciasto. Posypujemy migdałami. Zajadamy się. Smacznego! :)
* przepis pochodzi z jednego z moich ulubionych blogów kulinarnych - Brulion z przepisami, ale nieco go modyfikowałam
1 szklanka maki
1 szklanka startej drobno dyni
3/4 szklanki brazowego cukru
1/3 szklanki roztopionego masla
1 jajko
1/2 szklanki posiekanych orzechow wloskich
1 lyzeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 plus 1/2 lyzeczka imbiru
1 nakretka ekstratu waniliowego
1 lyzeczka cynamonu
1 szklanka startej drobno dyni
3/4 szklanki brazowego cukru
1/3 szklanki roztopionego masla
1 jajko
1/2 szklanki posiekanych orzechow wloskich
1 lyzeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 plus 1/2 lyzeczka imbiru
1 nakretka ekstratu waniliowego
1 lyzeczka cynamonu
na polewe:
3 lyzki smietanki kremowki
100g bialej czekolady
odrobina ekstratu z wanilii
ponadto:
orzechy wloskie do dekoracji
maslo i bulka tarta do posmarowania i posypania formy
Wygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńLubię posypkę z migdałów i orzechów.
Ciast bezowych nie lubię. Albo po prostu nie trafiłam jeszcze na to właściwe :)
Wymyśliłam, że jak będzie jakieś spotkanie, to upieczesz ciasto.
Fajnie wymyśliłam, co? :D
Nasz piekarnik z kolei potrzebuje całe 10 minut na spalenie ciasta naokoło i pozostawienie go w postaci mazi w środku:)
OdpowiedzUsuńTakże my po wstawieniu formy do piekarnika zamiast "czekamy, czekamy", mamy:
Pali się już?
Już się pali?
No kiedyż się spali?!
Oj chodzi za mną ciasto dyniowe i inne dyniowe przysmaki od jakiegos czasu, ale jak mój Dominik zobaczy w kuchni dynię w użyciu kulinarnym, to gotów zerwać zaręczyny;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest na cieplo - ukroilam kawaleczek, potem drugi, potem trzeci....-;)
OdpowiedzUsuńTo Ty zarazilas mnie dynia - wiecej takich viruskow prosze-:))*
marchewkowe uwielbiam! a na suchy patyczek czekam nawet 80 minut:/ ale warto czekać do tego tylko serek waniliowy i hejaaaaaaaaaaaaaa:D
OdpowiedzUsuńJA SIE NIE WYPOWIADAM JESTEM ANTYTALENCIE KULINARNE - OLGA POTWIERDZI ;)
OdpowiedzUsuńpycha :)
OdpowiedzUsuń