Najciekawiej opracowany graficznie wiersz Brzechwy. Wzbudził mój zachwyt i kreatywność, gdy byłam mała. Później, po latach, czytałam go mojemu synkowi. Teraz ta książka ma naprawdę wiele lat i rozpada się, chociaż i tak jest sklejana... Boję się, że nie przetrwa czasu radosnej twórczości mojej córeczki. Waham się między wstawieniem jej do oszklonej gablotki a tym, by posłużyła jeszcze jednej istocie ludzkiej.Sharigraha
Na straganie Jan Brzechwa, ilustracje: Bohdan Butenko, Nasza Księgarnia 1973
PS Ja bym dała jeszcze nacieszyć się książeczką córce (oczywiście po okresie zjadania książek w dosłownym tego słowa znaczeniu), a potem... pojedyncze kartki wkleiłabym do jakiegoś rodzinnego albumu lub schowała do rodzinnych pamiątek :)