- Szybko miałam drugie dziecko. Pierwsze miało roczek, a ja już w ciąży byłam. Wyszło dokładnie 18 miesięcy różnicy. Ten pierwszy - grzeczny, idealny, złote dziecko. Drugi... Wrzeszczał non stop. Chyba z trzy lata wrzeszczał. A bąki jakie sadził! Aż kołdra furczała! Latałam z nim po lekarzach, a oni mówili: Proszę pani, on po prostu lubi płakać, taka jego uroda. Ile ja nocy przez niego nie przespałam... W przychodni na karcie mieliśmy miejsce na taką adnotację - pacjent roszczeniowy. No, to ten młodszy taki roszczeniowy jest. Nie że złe dziecko, po prostu roszczeniowe. Szłam na spacer z wózkiem, a on wrzeszczał. Z procesji przez pole wracałam, wściekła byłam, myślałam, że trzepnę wózkiem w drzewo...
:)
U dentystki byłam znowu. Lubię ją. Za te opowieści o macierzyństwie najbardziej. Lubię ją nawet jak podczas czyszczenia zębicha mówi: - Coooo, nie lubiii mnie paniii teraz?
:D
Chwila chwila, bo nie jestem na bieżąco. Czy Tramal oddał Ci już ten okres? :D
OdpowiedzUsuńnie oddał. nasikałam na trzy kawałki plastiku, ale one uparcie twierdzą, że to nie sprawka kabaczka2. w marcu gin. myślę, że winny jest pan stres (i nie, nie jest to pseudonim M.), który zawitał u mnie w styczniu i dość długo nie chciał iść :)
OdpowiedzUsuńno dobra stres stresem idź do pana g. a ja zaczełam mieć obawy jak poradze sobie z dwójką tym bardziej ,żę igus to taki mamy przylepa .... stres mnie juz zżera......
OdpowiedzUsuńlubię Twoja dentystke przez Twoje o niej opowieści tudzież opowieści o jej opowieściach...
OdpowiedzUsuńmusi być fajną babką...
a co do kabaczka2, stresu, Tramala i gina....a, niech Tramal ten stres przepędzi, cobys nie musoala do marca sie stresować...;)
omg olga ten kawalek ze ona trzepnie wozkiem o drzewo mnie powalil na kolana. leze i kwicze
OdpowiedzUsuńmój pacjent też jest roszczeniowy, powiedziała Ci co robic?
OdpowiedzUsuńBo rozumie, że w drzewo jednak nie trzepnęła?? ;)