Miałam zostawić wszystko, tak jak jest. W nieładzie. I bez planu na obiad. No ale nie mogłam :) Obiad podszykowałam i ogarnęłam to i owo. Jakem córka mojej matki :)) A za chwil kilka wsiadam w pociąg. Sama! Samiuteńka! Cieszę się jak dziecko :) Mój odtwarzacz mp3 poznał kilka nowych utworów, bateria naładowana, malutka torba spakowana, a w niej niedoczytane egzemplarze "Wysokich Obcasów". Nie będzie mnie tylko... No właściwie niewiele ponad dobę :) Cieszy mnie wizja tej samotnej podróży, spotkań, które przede mną i czasu spędzonego na rozmowach. A to tylko półtorej doby! :) Do zobaczenia niebawem! :))
Olga! Wow! Jedź i spróbuj wypocząć ;-) Do odważnych świat należy, hehe!
OdpowiedzUsuńA ja cieszę się z Tobą!
Super! Cieszę się razem z Tobą! Wypocznij/wyszalej! Półtorej doby, to wcale nie tak mało! :D
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Pstrykowa górą!:D
OdpowiedzUsuńkorzystaj!!!! te chwile "samotności" ładują akumulatory na maksa!
OdpowiedzUsuńp.s.: nie ukrywam, że trochę Ci zazdroszczę:P
I jak było, jak?:D
OdpowiedzUsuńPrzede mną też perspektywa podobnego wyjazdu :).
OdpowiedzUsuń