Ewa czyta i śpiewa: Sto lat! (Pierwsze urodziny prosiaczka, wyd. Czerwony Konik)
- Dzik! Dzik! Dzik! Jajo! Jajo! Balon! Balon! Miś! Stooo lat! Sto laaat! - czyta Ewa. A jak głośno czyta! Mam wrażenie, że i parter słyszy, i drugie piętro też. Nie będzie tak Ewa samolubnie tylko dla siebie czytać, prawda? :)
Ponownie obawiałam się, że może córce nie podejdą te ilustracje. Że może te proste rysunki i ta zwariowana typografia to jednak nie to, co mała blondyna lubi najbardziej. I znowu w błędzie byłam :) Ewulczita UWIELBIA Pierwsze urodziny prosiaczka (tekst i ilustracje: Aleksandra Woldańska-Płocińska, Wydawnictwo Czerwony Konik). No to jesteśmy we dwie! Bo ja też! Na długo zanim wybrałam się na Targi Książki, przekładałam z ręki do ręki ten tytuł w jednej z księgarń i wiedziałam, że to tylko kwestia czasu, aż zabiorę prosiaczka z całą imprezą do domu :)
Zostawiam Was z jego pełnymi obaw myślami (bądźcie dobrej myśli, wszak rzecz o przyjaźni!), a tymczasem koniecznie muszę dołączyć do śpiewu Ewy, która właśnie otworzyła Pierwsze urodziny prosiaczka na swojej ulubionej rozkładówce... Nie ma zmiłuj. Najpierw intonuje ona: - Sto lat, sto lat! A potem wykrzykuje w moją stronę: - Mama! Sto lat!
No to śpiewamy... :)
Wygląda na to, że aktualnie przechodzimy z fascynacji Hu! Hu! Ha! na przyśpiewkę okolicznościową Sto lat! Strach się bać, co będzie następne... ;)
Ta tabelka (porównywarka cen) powyżej zawiera linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nią, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu niewielką (bardzo niewielką) prowizję. Na waciki. Na przykład ;)