A gdyby tak rozejrzeć się po księgarniach, po półkach z książkami dla dzieci i sprawdzić, jakie nazwisko bardzo często się tam pojawia. Ale też zorientować się, kto jest autorką tekstów wielu dziecięcych piosenek, a także znakomitych słuchowisk... Dodać do tego programy telewizyjne, Nagrodę Literacką im. Kornela Makuszyńskiego oraz Order Uśmiechu... No to wychodzi, że nie wypada, że znać trzeba, że choć jedną pozycję warto zaprosić na półkę z książkami. Książkę Doroty Gellner, rzecz jasna!
Lubimy, jak tematem literatury dla malucha stają takie nie-o-czy-wi-sto-ści. Że nie tylko księżniczki w zamkach, mówiące zwierzątka, słitaśnie misie. Że właściwie dlaczego nie Straszaki, Dziwadło, Czupiradło czy Paskuda? :)
Duszki, stworki i potworki to zbiór 18 wierszowanych opowieści o nieco tylko strasznych, ale bardzo śmiesznych stworach. Próbką niech stanie się ulubiona opowieść Ewy - o Kolorowym Potworze...
Idzie potwór kolorowy. Ma kapustę zamiast głowy! Zamiast nóg ma cztery pory, zamiast uszu - kalafiory!No takie potwory, to my z chęcią spotykałybyśmy codziennie! :)
A to jest potwora grzywa. W niej owoce i warzywa: jabłka, gruszki, pomidory - różne smaki i kolory. Groch, fasola i buraki - różne barwy, różne smaki!
Do wyboru! Do koloru! Pęki kopru! I szczypioru!
Tu rzodkiewka, tam marchewka oraz grabki i konewka.
Idzie potwór, głośno sapie... Kto go spotka, niech go złapie!
A cóż mogę powiedzieć o ilustracjach? Ano niewiele! Toż to Maciej Szymanowicz! A ja już o nim pisałam i się zachwycałam przy okazji Rymobrania (KLIK). Nic się w tym temacie u mnie nie zmieniło - ilustracje nas bawią, cieszą, lubimy je! :) A jak tak wyciągniemy szyję i zapuścimy żurawia... To widzimy... Że Jul* też je lubi! I nic a nic się nie boi potworów! Siedzi na trawie zatopiony w lekturze i podśmiechuje się pod kapelutkiem :) Ahoj, Juliuszu, poczytajmy razem!
* Jula spotkać można tu KLIK
Dla chętnych - Olgugla, czyli zamiast wyszukiwarki ;)
Nie wiedziałaaaam:O
OdpowiedzUsuńDzięki Olg, jak zwykle jesteś Mistrz Olguglowania:D
wpiszę sobie to w CV :D
UsuńOczywiście chodzi o niewiedzę o autorze owego hiciora śpiewnego:D
OdpowiedzUsuńdodam jeszcze jeden tytuł-hicior - "Ogórek"! też D. Gellner! hmmm czy ja nie mam nagrania, jak Ewka to śpiewa... :D
UsuńDzielna Ewulczita! :)
OdpowiedzUsuńDorotę Gellner uwielbiamy :) Znacie Gryzmoła?
znamy, na targach macałyśmy, ale budżet już był zamknięty :D
Usuńpo pierwsze, Zuzia - rządzi i w naszej przestrzeni! (obok żabki, puszka okruszka i małej smutnej królewny) Dorotę Gellner znamy i podziwiamy!
OdpowiedzUsuńpo drugie- tenisówy Ewki bardzo nam przypadły do gustu- posiadamy białe, które pierzemy po każdym spacerze, ale miłość nasza do tenisówek, mimo to,nie słabnie!
po trzecie, nieśmiało marzymy o krakowskich targach książkowych- może zażyczyć sobie wypad jako prezent na Dzień Matki? sasasa!
zażyczyć z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka! i zażyczyć sobie tłustej złotówy zamiast kwiatka ;P
UsuńO kurcze...nie wiedziałam ze autorką Zuzi jest TA pani...:)
OdpowiedzUsuńPisze zabawne i pouczające zarazem teksty...kolejna książka cyk wskakuje na naszą listę:)
no właśnie, ja też nie wiedziałam! najpierw powiedziała mi o tym koleżanka, a potem wyguglałam o reszcie! :)
UsuńAch ach ach!
OdpowiedzUsuńWszystko!
I te ilustracje!
:)
yes, yes, yes! :)
UsuńA recenzje piszesz coraz fajniejsze :)
OdpowiedzUsuńto ja odpowiem: - A to dopiero początek! ;)
Usuńo potworach jedną książkę mamy..o takim potworze co w Tatry ma na imię.Teraz trzeba będzie kolejna zakupić bo Julek lubi potworne tematy..w szczególności lubi takiego jednego potwora który odzywa się wraz z wypuszczeniem wody z wieczornej kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńmy mamy jeszcze jedną o potworach, taką ze sklepu z ubraniami :D kojarzysz? :)
UsuńA tego nie mamaaaamy. do nadrobienia, zastanawiałam się nad nią ostatnio, ale wygrał kolejny "tom" Pana Kuleczki :D
OdpowiedzUsuńa ja NIE ZNAM PANA KULECZKI! w sensie zawartości, bo postać i ilustrację bardzo dobrze kojarzę. znaczy się - dużo straciłam? bardzo dużo? :)
UsuńNie lubię już Ciebie i Zezu. A właściwie mój portfel Was nie lubi.Ja i Baśka szalejmy z zachwytu :) :* chcemy!!!
OdpowiedzUsuńmam to samo :)
Usuń:D to sobie wyobraźcie jak mnie nie lubi mój portfel i portfel M. :D
UsuńDzień bez olgowo-ewulczitowej recenzji byłby dniem straconym! :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że mogłabym codziennie! no mogłabym! ale wszyscy, by już nas nie lubili ;D zatem dozuję, staram się przedstawić dwie książki tygodniowo :)
UsuńLubiłabym! Ale mój portfel mniej ;)
UsuńLubię tę bajeczkę. I całokształt Ewulczitowy, na czele z trampkami. Chcę takie!
OdpowiedzUsuńJa u Macieja (że się tak spoufalę) uwielbiam sposób, w jaki rysuje zęby ;) A panią Dorotę mamy na liście oczekujących:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje recenzje i Ewusię :)
OdpowiedzUsuńSzymanowicz ruless :)
OdpowiedzUsuńJesteście z Zezullą mistrzyniami w wyszukiwaniu fajowych książek :D
OdpowiedzUsuńmój portfel już płacze na myśl, że jak tylko mój synuś podrośnie, to planuje zasypać go książeczkami i sprawić by był takim amatorem bajek, jakim ja byłam w dzieciństwie :D
Ewa nic się nie boi,
OdpowiedzUsuńBo książkowy zna świat.
Przecież Ewa i książka,
Z sobą są za pan brat.:):)
(Mam oczywiście na myśli całą,obszerną biblioteczkę Ewy.A...to chyba również dobra pora na zmianę z Ewulczita na EWULCZYTA:):))
Pozdrawiam Anka
Uwielbiamy tą książeczkę ;)
OdpowiedzUsuńTakie potworki również bardzo lubimy ;)
Dziękujemy za kolejną pozycję książkową:)
OdpowiedzUsuń