Pierwsze czytania były różne. Moją dwulatkę niecierpliwiła ilość tekstu, przewracała kartki, denerwowała się. Ale uparcie przynosiła nam Basię... do czytania. I stało się. Wpadła po uszy! :)
Basia i przedszkole (tekst: Zofia Stanecka, ilustracje: Marianna Oklejak, oprac. graf.: Dorota Nowacka, Wydawnictwo Egmont) to... historia początku pewnej przyjaźni. Dzień nie zaczyna się najlepiej - rajstopy plączą się przy zakładaniu, dudniący o parapet deszcz zmywa nadzieję na przedszkolne wyjście do parku z wielkim placem zabaw. Potem wcale nie jest lepiej - na obiad jest szpinak, a na zajęciach plastycznych Basi nie do końca udaje się wyklejanka...
Ale pod koniec dnia w przedszkolu - to wszystko okazuje się nic nie znaczyć, bo Basia zaprzyjaźnia się z Anielką. Basia ma przyjaciółkę! Taką, co można z nią lepić kotlety z błota i i robić spektakularnego chlupsa do kałuży. Ale przede wszystkim - można na nią liczyć.
Ależ ja Basię polubiłam! Ewa też! :) A - muszę się do czegoś przyznać - do jakichkolwiek serii podchodzę bardzo podejrzliwie. Dużo trudniej się do nich przekonuję - zakładając, że kontynuacja przygód jednej postaci, to tylko i wyłącznie strategia marketingowa, że sprawa rozbija się o kasę rodziców i że każda kolejna część jest popłuczynami części pierwszej. No. Ale! Jakikolwiek jest mój stosunek do serii, nie mogłam nie sprawdzić, jaka jest ta Basia, o której tyle słyszałam! Okazja nadarzyła się przy okazji drugich urodzin Ewy, kiedy rozpakowałyśmy prezent od Cioci Kasi (dziękujemy!). Mała dziewczynka w pasiastej bluzce stała się naszą przyjaciółką. Cenimy ją za odwagę bycia sobą, za jej pomysłowość i łobuzerski błysk w oku. I za pasiaste bluzki, rzecz jasna ;)
Podobają mi się ilustracje, opracowanie graficzne, kolorystyka, podobają mi się fonty. Lubię Basię (powtarzam się), jej przygody, sposób ich opisu. Niech to! Dałam się usidlić serii! ;) Mam nadzieję, że w mojej osiedlowej bibliotece jest więcej części, niż ta, którą wypożyczyliśmy przed wakacjami! Wtedy pojechała z nami Basia i telewizor :) A u Was? Mieszka jakaś Basia? :)
Dla chętnych - Olgugla, czyli zamiast wyszukiwarki ;)
Wydawnictwo Egmont KLIK, Basia KLIK
Marianna Oklejak, blog KLIK, wywiad z Zofią Stanecką i Marianną Oklejak KLIK
Marianna Oklejak, blog KLIK, wywiad z Zofią Stanecką i Marianną Oklejak KLIK
Muszę zapisać żeby Basia się zjawiła :)
OdpowiedzUsuńBasia jest dobrą przyjaciółką Krzysia. Krzyś uwielbia ją przede wszystkim za zawadiackie pomysły :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie w związku z "seryjnością" Basi przekonać się do niej nie mogę i też się tak trochę usprawiedliwiam, że chłopakowi to może nie Basia będzie w głowie teraz :)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze nie mieszka..ale zamieszka na pewno...wiele o niej dobrego słyszałam:))))
OdpowiedzUsuńU nas Basi brak, ale, ale nie wszystko naraz. Zdecydowana przewaga tekstu nad obrazkami póki co mogłaby odstraszyć Julka. Z czasem może jednak się u nas zjawi, kto wie? Skoro Ty JĄ lubisz, tak polecasz, tak miło o niej się wysławiasz, to zapamiętam JEJ imię, tak na przyszłość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapamiętaj :) wypożycz, poczytaj i może też ją polubisz? :)
UsuńMy mamy pozycję "Basia i Dziadkowie" oraz dwie kartonowe książeczki o Basi i Franku...Lubimy Basię mimo, że w domu mamy małego Chłopca, a nie Dziewczynkę :)
OdpowiedzUsuńbo Basia to trochę takie chłopaczysko :))
UsuńAhhh, cała przyjemność po mojej stronie! :*
OdpowiedzUsuńooo muszę koniecznie zakupić! przedszkole u nas na topie :) a basia przedszkolna już jest, nawet kilka :)
OdpowiedzUsuńA do nas Basia już iiidzieeee:D
OdpowiedzUsuńPs. nie wiedziałam, że ta książka taaaka wialka:O
te są wielkie, chyba te z Frankiem są mniejsze...
Usuń
OdpowiedzUsuńBunia
też czytałam Igiemu Basię choć teraz ma etap Koszmarnego Karolka brrrrr
Basie posiadamy od dawna,mamy chyba z 10 części i uwielbiamy uwielbiamy UWIELBIAMY!!!
OdpowiedzUsuńlepienie kotletów z błota, ach! Fajna musi być ta Basia...
OdpowiedzUsuńA ja sobie myślę: hmmm...jakaś moda na gwiazdki - jak zobaczyłam Ewkę z tyłu w tych spodenkach. Za to jak zobaczyłam od przodu, to już wiem, że moda czy nie moda, to mamy taką samą piżamę, tyle tylko ,że rozmiar ciut inny:) No i u nas czeka skukana w szafie. Prezentem będzie - na urodziny? na Mikołaja? Jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńTylko ciii! Ani słowa Fi ;)
:)) od czasów bezpieluszkowych miałam braki piżamowe, teraz mam dwie piżamy, obie z działów dla chłopców, bo róże i fiolety mnie straszyły w dziewczeńskich :D
Usuńmy na razie oglądamy obrazki i opowiadamy bajki :) na czytanie jeszcze nie ma cierpliwości
OdpowiedzUsuńU nas Basię zastępuje dzielnie "Pan Brum..." ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zdobyć Basie dla mojej Basi:)
OdpowiedzUsuńKażdy kto w swoje łapy dostanie raz Basię, nigdy jej nie wypuści, mamy wszystkie oprócz Bożego Narodzenia i czekamy na dwa nowe tytuły już w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńMy Basię tez niedawno pokochałyśmy! Ja zwłaszcza za realizm sytuacji i za jej rodziców takich "normalnych" ;D
OdpowiedzUsuńmnie też ta jej normalność urzeka :)
UsuńMamy jedną! Basia i bałagan, ale chyba zaopatrzymy się w jeszcze jakieś bo Matylda, Basię polubiła, ba pokochała już
OdpowiedzUsuńU nas mieszka dużo Baś, a jeszcze dwie mam zabunkrowane na najbliższe okazje, bo my się w Basi rodzinnie kochamy:) i w Waszych makach pościelowych też!
OdpowiedzUsuńmaki pościelowe chyba jedyne takie wyjściowe u nas :D choć lubię jeszcze paskową pościel i kratkową, ale to Ewki i nie wiem, czy pożyczy ;P
Usuńach ta Basia! u nas w paski chodzi już cały dom :)
OdpowiedzUsuńmy rzecz jasna skolekcjonowałyśmy już prawie wszystkie i z niecierpliwością czekamy na następne :D
A my polecamy Czarostatki i Parodzieje http://bebeandcompany.blogspot.com/2012/10/czarostatki-i-parodzieje.html, Basie też lubimy :) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńczaję się na ten tytuł, czaję :)
UsuńUWIELBIAMY Basię. Szczególnie o Tańcu i Telewizorze. No i mamy w domu "franka kolanka", więc jest bardzo Basiowo..... A ostatnio na topie "Królewna" Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel i "Księżniczki i smoki" Christiny Bjórk Przełamujemy stereotypy :) Miłego czytania...
OdpowiedzUsuńsprawdzę, czy te tytuły w naszej bibliotece są :)
Usuńmy tez juz dawno wpadlismy w szpony Basii :) mikolaj sie ucieszyl,ze sa nowe do kupienia :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuń