Patyczki - poświęciłam się i zjadłam miniaturowe wersje pysznych lodów w czekoladzie ;) Cienkopisy dostałam od Mamy. Taśmy kupiłam (lub kupiono dla mnie ;)) w: sklepie Ikea, Empiku, sklepie internetowym Dekoracyjna Taśma KLIK
Laleczki - inspiracja z bloga Design dla dzieci i nie tylko... KLIK
Eh te matki to się muszą dla dzieci poświęcać :D
OdpowiedzUsuńp.s.: robię dziś skok książkowy:P
fantastyczna zabawa!
OdpowiedzUsuńo jaaa! W życiu bym nie wpadła! Dzisiaj lece po kolorową taśme!! :))
OdpowiedzUsuńSuper! Już nie mogę się doczekać kiedy Majka będzie miała frajdę z takich aktywności! Zdrowia, zdrowia, zdrowia życzymy!
OdpowiedzUsuńSuper!! Ale fajna sprawa, prosta i kapitalna.
OdpowiedzUsuńSuuuuper...a jaka frajda z zabawy...no i sama pzyjemność ze zjedzenia lodów:)
OdpowiedzUsuńAle cudne ;)
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w przedszkolu robiliśmy takie lalki z patyków :) Świetna sprawa. Najważniejsze, że córa zadowolona :D
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńAle cudne! Świetny pomysł !
OdpowiedzUsuńjak ja lubie takie poswiecenia ;))
OdpowiedzUsuńJee, też musimy takie zrobić i to szybko, są cudne! Dzięki Ci za inspirację na popołudnie!
OdpowiedzUsuńTe taśmy są cudne - muszę sobie takie sama sprawić - dziękuję za namiary!
OdpowiedzUsuńNo troche sie musialas poswiecic ;)
OdpowiedzUsuńWidzialam takie patyczki gdzies na pinterescie...ale tam byly patyczkowe puzzle :)
Cudne sa te Wasze!
Czadowe!
OdpowiedzUsuńSwietne, aa mój maz to sie chetnie poswieci :) Nie widzialam jeszcze takich cudenek patyczkowych, fajne! ;)
OdpowiedzUsuńgenialna jesteś. jak tylko E podrośnie będziemy robić patyczkowe laleczki. super!!!!
OdpowiedzUsuńps. początkowo myślałam, że patyczki są lekarskie, te do gardła :)
OdpowiedzUsuńtakie byłyby nawet lepsze! ale nie miałam dostępu do nich... no to lody zjadałam, a patyczki umyłam :D
Usuńfaaajne! pięknie wykonane :) a ta laleczka na drugim zdjęciu to mi się z..ms_chilli kojarzy!
OdpowiedzUsuńha ha ha! Kamik, padłam! bo sama pomyślałam, że chciałabym wyglądać właśnie jak ta laleczka ;)
Usuńależ Ewo! z Ciebie jest dużo fajniejsza "laleczka", niż te wszystkie! :D
Usuńzarumieniłam się...dzięki! choć nadal uważam, że ta lala, jak zresztą i cała reszta też, jest świetna! ;)
Usuńszał!! najlepsza jest ta zdziwiona!
OdpowiedzUsuńnormalnie boskie! :>
OdpowiedzUsuńRewelacjaaa!!!:D
OdpowiedzUsuńChętnie bym się też "poświęciła" i zjadła te lody:D
świetne są :D
OdpowiedzUsuńAleż genialne:) Fantastyczny pomysł, bardzo ale to bardzo mi się podoba:) Uwielbiam taką kreatywność. Cieszę się, że trafiłam tu przypadkiem dzięki czemu mogłam odkryć Twojego bloga:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSuper mega extra genialny pomysł :)
OdpowiedzUsuńOlga, rewelacja! sama bym się takimi lalami pobawiła :)
OdpowiedzUsuńa pomysł bardzo mi się podoba, widziałam go już kiedyś i jedząc lody latem tego roku, takie na patyku, przeszło mi przez myśl ich (patyków) pokolorowanie
chyba muszę zacząć zbierać patyczki i ....jeść więcej lodów na patyku!
:)
śliczne, zrobię sobie takie, dla siebie...a co?
OdpowiedzUsuńróóóób i pokazuj! :)
Usuń