W te Święta kilka bliskich osób podarowało nam prezenty, całe lub ich elementy, ręcznie wykonane. Nie wszystkie zdążyłam sfotografować, ale za wszystkie bardzo, bardzo dziękuję. Doceniam chęć i ten czas, który został poświęcony na ich przygotowanie. I nawet, jeśli to tylko kwestia przyklejenia czegoś, przygotowania opakowania - wyklejenia taśmą literki albo użycia szablonu do podpisania prezentu - widzę, doceniam, cieszę się.

W Wigilię tyle się działo, że nie miałam czasu tak na spokojnie obejrzeć wszystkie podarunki. Teraz oglądam, zjadam, używam... Święta wcale się nie skończyły! :) A ile książek do przeczytania, puzzli do ułożenia, gier do zagrania i kredek do... wypisania!
A Wy zrobiliście coś własnoręcznie? Dostaliście? :)
PS No i mamy Nowy Rok! Może i nie wypiszę tu stada postanowień (żebyście czasem mnie z nich nie rozliczali ;)), ale powiem o jednym :) Ja naprawdę piję bardzo mało wody, w ogóle mało piję po prostu. Zapominam, choć niektórzy nie umieją tego zrozumieć :) A żeby sobie przypomnieć, w kilku miejscach zawiesiłam karteczki. Moje małe, sympatyczne przypominacze :)
Piękne i smaczne prezenty:) U nas tez nie obyło się bez prezentów hand made: ja zrobiłam syrop piernikowy, a dostałam robiony ręcznie lampion. I szczerze takie prezenty cieszą bardzo, może nawet bardziej niż coś gotowego prosto ze sklepu.
OdpowiedzUsuńPS. Czy ja mogę odgapić pomysł z przypominajkami? bo też niestety mało piję, zdecydowanie za mało, a powinnam więcej.
syrop piernikowy! brzmi pysznie! :) PS śmiało! pozdrawiam :)
Usuńulala ale cuda!!!wow
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też postawiłam na prezenty wykonane własnoręcznie, a kilka lat temu wcale bym się o to nie podejrzewała. Uszyłam na maszynie (a szyję od kilku miesięcy) lniane woreczki w kształcie serduszek wypełnione grochem i lawendą/goździkami/tymiankiem/anyżem. Dużo światła, miłości, radości i zrealizowanych planów, marzeń w 2013!
OdpowiedzUsuńHehehe super przypominacze! Dobrą opcją jest jeszcze kupienie 2-3 butelek wody i zostawienie ich np. w kuchni, salonie i przy łóżku. Będziesz na nie natrafiać wzrokiem albo też potykać się o nie...i będziesz wtedy pamiętała, że musisz upić łyka :D
OdpowiedzUsuńNaszym postanowieniem powinno być sprzątanie i zgniatanie butelek...pełno ich w całym domu, nie nadąrzamy wyrzucać ;)
Szczęśliwego! :*
Cudownego 2013!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysl z przypominaczem o piciu wody!! Pozwole sobie wykorzystac, bo u mnie ten sam problem!!
Z radością stwierdzam renesans prezentów hand made. Wiem że wielu znajomych w tym roku bardzo przemyślało prezenty, w większości były unikatowe. Ja osobiście skończyłam szycie ostatnich o 9 rano w Wigilię. Pięknego roku życzę Ewuni i Tobie! Ja bardzo się cieszę że 2012 już się skończył!
OdpowiedzUsuńZ radością stwierdzam renesans prezentów hand made. Wiem że wielu znajomych w tym roku bardzo przemyślało prezenty, w większości były unikatowe. Ja osobiście skończyłam szycie ostatnich o 9 rano w Wigilię. Pięknego roku życzę Ewuni i Tobie! Ja bardzo się cieszę że 2012 już się skończył!
OdpowiedzUsuńA i u nas OdOlgowoEwulczitowaMT kartka łapkowa wylądowała- dzielnie pod choinką stała!:D Piękna!
OdpowiedzUsuńHAndmade, DIY czy zrób to sam i namęcz się ...no wszystkie sposoby dobre i miłe laschowemu sercu. Co prawda nie świątecznie ale zawsze staramy się robić prezenty na urodziny dzieciom do których chodzimy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam prezenty ręcznie robione ;) Trochę w tym roku takich zakupiłam (ha, tak, tak, zakupiłam a nie zrobiłam, no ale to też się liczy;) Pozatym mam hopla na pukncie pakowania prezentów, tylko czy ja wiem czy to się docenia... chyba nie każdy, oj niekażdy ;) Wasze prezenciory urocze. Pomysł ze szklaneczką fajny.. no właśnie co jest, ja pije dużo kawy, trochę herbat a tak pozatym to nie wiele więcej..hm
OdpowiedzUsuńLila zrobiła mnóstwo takich prezentów! wiesz, papierowe bransoletki (dla mnie różowa, dla raty niebieska, hehe), aniołek z rolki po papierze toaletowym, papierowe serwetki ażurowe, laurki, książeczki... zatonęliśmy w tym wszystkim ;)
OdpowiedzUsuń(słony karmel?! - brzmi super)
dla TATY, nie 'raty' :/
Usuńpieknie!!
OdpowiedzUsuńZ tą wodą to Cię rozumiem bo i ja tak mam. Po prostu mało pije i już. Ale te kartki to dobry sposób:))
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam prezenty robione ręcznie. Znaczą dla mnie nie raz więcej niż drogie prezenty ze sklepu, bo w te ręcznie włożone jest serce!
Pozdrawiam serdecznie!
Z piciem wody...w ogóle z przyjmowaniem płynów to ja mam problem:( Piję chyba z pół litra dziennie..czasem troszkę więcej...ale to za mało zdecydowanie...
OdpowiedzUsuńHand made...kocham...i dostawać i robić...ale jeśli prezentów sama nie tworze to przynajmniej opakowanie musu być z czymś własnym:)
a ja jestem maniaczką wody mineralnej niegazowanej, maniaczką totalną! bez wody nie dam rady- schnę :)
OdpowiedzUsuńzaintrygował mnie ewy ręcznie robiony sos o smaku solonego karmelu? cóż to za tajna receptura?
wasza hand made kartka- cudo!:)
Jesteśmy jak najbardziej za!!! Robię i rozdaję handmady na prawo i lewo. No lubię. Sprawia mi to tworzenie i ich prezentowanie niezwykłą radość ;) Niestety końcówka ciąży i nakaz odpoczynku nie sprzyja takiej pracy. Zatem po pojawieniu się kruszyny ruszam dalej, a w planach mam sporo ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam handmady :) Kocham je również dostawać - wtedy ogarnia mnie super uczucie, że ktoś robił coś z myślą o mnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne upominki:)))
OdpowiedzUsuńAle ja mam ten sam problem! Czasem pamiętam a czasem kurde jakoś z głowy wylatuje...w pracy piję herbaty to zieloną, to z cytryną, tylko jedną kawę...a w domu czasem jakoś tyle zajęć (a jeszcze dzieci nie mam!), że no nie pamiętam!
OdpowiedzUsuńA ja zamiast wody - której piję dużo, przypominam sobie na nowo o owsiance - całą ciążę jadłam ją codziennie na śniadanie, ale od trzech miesięcy zarzuciłam. Noworoczne postanowienie - wrócić do owsianki!
OdpowiedzUsuńUchachała mnie Twoja pierniczkowa choinka. Właśnie takie dołączałam do rękodzielnych prezentów dla Przyjaciół :)
OdpowiedzUsuń