Najpierw wyjęłam pudło ze zdjęciami i możecie się tylko domyślać, że naprawdę miałyśmy z czego wybierać :) Otworzyłam Osobisty Alfabet Twojego Dziecka, rozłożyłam karty z literami i zaczęłam pytać: - Które zdjęcie bardziej ci się podoba? P jak piłka czy P jak papryka? Wolisz: U jak urodziny czy U jak ubranka? A ona stała, oczy jej się świeciły, a decyzje podejmowała szybko. - Ubijanka! Papijka! Jioweij! - krzyczała i podawała mi zdjęcia. Bo ona bardzo, ale to bardzo lubi oglądać zdjęcia! A już szczególną atencją obdarza te, na których widać jej pyzatą buzię :) Zdjęcia z czasów zanim w naszym życiu nastąpiła Ewo-lucja ogląda pospiesznie, zawsze zadając to samo pytanie: - A gdzie JA wtedy byłam?
Ale wracając do literek... Zdjęcia wybrałyśmy, każde umieściłam w kieszonce obok odpowiedniej litery i zaczęła się zabawa :) Nie ma dnia, bez odświeżenia alfabetu! Myślicie, że ile jej zajęło załapanie tych wszystkich związków między obrazkiem a literą? Nie pamiętam dokładnie, ale... Trzy? Cztery? I teraz pytanie - nauczyła się ich bezmyślnie na pamięć? Może i tak, ale wtedy nie przestawałaby jeść obiadu, by wykrzyknąć: - Mama, JI jak jisz (R jak ryż)! Nie rzucałaby zabawek, by oznajmić mi: - C jak cukinia, mama, C jak cukinia! Żebyście widzieli, jaką ma wtedy zaskoczoną minę :) Odkrywca mały...
A najgenialniejsze w tym alfabecie jest to, że można cały czas go zmieniać :) Opatrzą nam się te zdjęcia? Wyjmiemy pudło i znajdziemy nowe! Jak znudzą nam się nasze zdjęcia, wytniemy jakieś z gazet :) A już na pewno, za jakiś czas, poproszę Ewę o rysunki, które przytnę do odpowiednich wymiarów. Nie mogę się doczekać jej małych dzieł! :) Można też znaleźć bazę zdjęć na stronie producenta - firmy Canca (linki na końcu!), pobrać je i wydrukować... Możliwości jest wiele i bardzo mi się to podoba.
Cieszy nas również to, że same tabliczki doskonale nadają się nie tylko do nauki literek, ale i w ogóle DO ZABAWY. Canca podpowiada, jak można się bawić, ale uwierzcie mi, że na początek można po prostu zostawić dziecko z tabliczkami i zobaczyć, co się stanie :) U nas powstała tęcza, a później bardzo kolorowa droga. I tace na jedzonko! I most! :)
Przy okazji zabaw z literkami wydało się, jakie błędy popełniałam wcześniej. Na przykład, gdy pytała o literkę zamiast mówić, że to Ky jak korale, tłumaczyłam, że to Ka. Stąd na filmiku pojawia się Ewki zmieszanie przy nieszczęsnym Z :) Na Zet przyjdzie pora, teraz jednak skupimy się na Zy... To co? Mały seans? :) Mógłby być dużo dłuższy, ale naprawdę nie chciałam Was zanudzić :) Jesteście gotowi na: Ty jak tataaaaaaaaaaaaaaaa? ;) Na potrzeby nagrania Ewa urządziła sobie zawody w w przeciąąąąąganiuuuu niektórych liter :)
PS W zestawie jest dodatkowo 26 kart do nauki czytania! Na razie ich nie pokazałam Ewce, wszystko w swoim czasie, Wam też pewnie pokażę... :)
Bardzo spodobał mi się ten pomysł na alfabet. Pierwszy raz spotkałam się z takim rozwiązaniem. Super :)
OdpowiedzUsuńjejuśku jakie piękne. Mistrz jesteś!!! A Ewka to już w ogóle...
OdpowiedzUsuńBARDZO, BARDZO ...POMYSŁOWY PROJKET :) I fakt bardzo mistrzowskie podejście do tematu zarówno mamy jak i córeczki :P
OdpowiedzUsuńSkąd Ty te pomysły czerpiesz? Z jakiejś studni??? No genialne to jest! :-) buziak dla Eeeeeewki!
OdpowiedzUsuńsama nie wiem! :) idę sobie idę, prawie nigdy po sklepie stacjonarnym, zazwyczaj po internetowych alejkach, między półkami i... BACH! coś mnie zauroczy! :) i wcale nie tak często w zabawkach i akcesoriach się zakochuje, za to w książkach... ;)
UsuńWspaniała propozycja, wspaniałe siedzisko, najwspanialsza Ewcia! Brawo! Julek uwielbia literkę A i wszędzie ją rozpoznaje. Czasem O, a czasem M. R mówi baRdzo wyRaźnie, ale nie potrafi wymówić S czy Z. No na pewno nie tak jak Ewcia! Brawo dla niej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a my klaszczemy i zazdrościmy baRdzo wyRaźnego R! :)
UsuńEwka jest genialna i jak ładnie już mówi! Cud miód ta Twoja dziewczyna!
OdpowiedzUsuńteż mamy literkowego hopla! bardzo mi się ten alfabet wasz podoba!
OdpowiedzUsuńhmmm...a ja już zaczęłam tradycyjnie obmyślać taki w stylu hand made...
p.s. Ewkowe pyzate kadry LOVEEEE!
oj Marla, myślałaś, że ja nie robiłam podejścia na hand made? robiłam! ale mam w stosunku do siebie za duże wymagania i NIC mi się nie podobało :)))
Usuńa ja mam tyle planów hand made, że strach się bać...do kolejnej zimy mi zajmie realizacja!
UsuńTy wiesz! ja o naszych namiotach pamiętam!
a ja nie dopytuję, choć myślę czasem :D
Usuńnie martw się, ja prawie nieustannie:D
Usuńk jak kojale :D przecudowna jest i z chęcią wysłuchałabym ją do końca :)
OdpowiedzUsuńsuper! uwielbiam Ewę:)
OdpowiedzUsuńteż myślałam nad kupnem tego alfabetu i Wasza recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła.
Ewa ma już 3 lata? tak ładnie, wyraźnie mowi.
pod koniec maja skończy 3 lata :)
UsuńP.S. Ale Ty musisz być z niej DUMNA !! :)
OdpowiedzUsuńa jestem! co nie znaczy, że nie wściekam się na nią :D wściekam, bardzo regularnie! ;)
Usuńwciąż się Wami zachwycam i Twoimi pomysłami! :)
OdpowiedzUsuńKochana, Ewka ma rację! Dzieci uczą się litery w sposób w jaki ona brzmi (czyli głoski), więc "ky" jak korale i "zy" jak zjeżdżalnia :-) a wszystko po to by później nie było problemu z czytaniem, bo czytamy właśnie głoskami
OdpowiedzUsuńtak, tak! to był mój błąd, że zanim Alfabet z nami zamieszkał machinalnie mówiłam - "zet", "igrek" itp. co za baran ze mnie! :D i teraz muszę naprawiać te moje błędy i od nowa niektóre litery uczyć - własnie, by głoski opanowała :))
UsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńTeż się na to czaję. Bardzo mi się ten alfabet podoba.
OdpowiedzUsuńJakij marki sa leginsy?
OdpowiedzUsuńWasz świat jest niesamowity aby zostal taki na zawsze! ;)
Pozdrawiam Marta.
dzięki :) to bardziej rajstopy, lekko prześwitują na tyłku :D źródło - outlet Calzedonia (po raz kolejny muszę za nie podziękować Marli! :) :*)
Usuńjej jaki to wspanialy pomysl!! kazde dziecko powinno takie miec :D moja co prawda ma pol roku ale chyba pomysle zeby jej juz takie zrobic :D jak go nie zje wsadzajac wszystko do dziubka :D
OdpowiedzUsuńbardzo tu u Ciebie ladnie. zapraszam i do mnie bedzie mi bardzo milo jak zajrzysz. pozdrawiam i biegne obserowac Twoj blog :D
http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/
Ewcia genialna! My na podobnym etapie jesteśmy i też dziś nagrywałam na pamiątkę S jak sanki, B jak babcia...
OdpowiedzUsuń:)
Rewelacyjna Ewka... i alfabet naturalnie też.
OdpowiedzUsuńu nas też literkowy szał, szczególnie Nicolas pisze wszystkie literki ciągiem, na całej kartce, i gdzie tylko ma miejsce :) pomysł z alfabetem trafiony w 10 byłby i dla nas :)
OdpowiedzUsuńFajowe te literki. Uch, niech Klucha już duża będzie, żebyśmy też mogły robić te wszystkie fantastyczne rzeczy :) Ewa jak zwykle fantastycznie wygląda. Pufa boska!
OdpowiedzUsuńPodczytuję od jakiegoś czasu i podziwiam kreatywność - mamy i córki.
Toż to wspaniałe jest! Ewcia wymiata, L jak Lodyyyyyyy:D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na naukę :) Mój syn ma w maju 4 lata tez sie uczymy literek, codziennie niemal, rysujemy na tablicy flamastrem literki, kilka już sam umie napisać i rysuje do nich obrazki zaczynające się na ta literkę. świetna zabawa i niezwykle edukuje :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż przywykłam, że oglądając Wasze pomysły, szczękę podnoszę z podłogi:D
OdpowiedzUsuńI Ew!
I rajty Ew!:D
Świetny pomysł z tym alfabetem!
OdpowiedzUsuńMój dwulatek też uczy się literek:)
zachwycona jestem tym alfabetem, my mamy zwykly piankowy:) pozdr i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJaki fajny pomysł ze spersonalizowaniem alfabetu! A legginso-rajstopki z Calzedonii są cudowne. Ale tak to już jest z Calzedonią, i małe i duże kobietki ją lubią;)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest Twoja córa! I bardzo mądra! O Osobistym Alfabecie słyszałam wiele pozytywnych opinii, na nasz prywatny jeszcze przyjdzie czas :) Potwierdzam co napisałaś - przy głoskowaniu dziecku wyrazów wymawiamy je tak, jak na prawdę brzmią: "by" a nie "be", "ty" a nie "te", jednocześnie starając się, by głoska była "jak najczystsza" - żeby kończące ją "y" było jak najkrótsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Świetny blog!
Ewka zachwyca alfabetem!
OdpowiedzUsuńMy próbowaliśmy różnych zabaw z alfabetem i tak zawsze zwyciężało kartkowanie książek i liczenie wszystkich stron. Może to się spodoba. Świetna sprawa :))
Coś genialnego :D
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą...genialne:))))I to bardzo...muszę zakupić za czas jakiś...idealne też do nauki czytania wg Majchrzakowej którą to metodę uwielbiam...miałam na niej okazję pracować i jestem zaskoczona jej efektami. Czekam tylko az Wiki zacznie się literkami interesować..bo nic na siłe:))))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł te tablice na zdjęcia super sprawa... Może za jakiś czas coś pomyślimy ;) Buzka!
OdpowiedzUsuńA ja zaczęłam już tworzyć wLasny alfabet, ale to jest po prostu super:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, świetne!! My mamy po starszej taka książkę z literkami, jest cudna, nie pamiętam wydania, ale będę o niej pisać, bo niedługo u nas ten temat powróci... Dzięki za ten pomysł, za dzisiejsze odwiedziny, fajnie tu u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
boskie! a Mloda niezła jest naprawdę!jedno wielkie wow
OdpowiedzUsuńKolejny raz mnie zainspirowłaś!!:))
OdpowiedzUsuńNo rewelacja !!! Super sprawa. Swoją drogą powinnam też wywołać zdjęcia...
OdpowiedzUsuńInspirujecie! Jak zwykle zresztą ;)
OdpowiedzUsuńZbankrutuję przez Was! ;)
Cudna Ewula!
ALeż ktoś miał rewelacyjny pomysł. Oj chyba skorzystamy na urodziny Kacpra. Tylko czy ja dam radę w 2 dni ...:))
OdpowiedzUsuńFilmiku nie mam teraz jak obejrzeć ale zdjęcia bardzo mi się podobają. Pomysł przecudowny. Mój Dominik nauczył się czytać w wieku 3 i pół roku. Byłam w szoku i strasznie dumna z niego. Z Nikusiem już idzie opornie woli się angielskiego uczyć. Póki co zadowala się alfabetem.
OdpowiedzUsuńPolecam filmiki z serii Ucz się z rodzicami. Moje dzieci szybko poznały kolory, alfabet właśnie z tych filmików, które jeszcze przed ślubem z myślą o tym, że kiedyś się przyda kupiłam z gazetą.
Polecam!
Poszukaj w necie. Fajna piosenka jest na początku każdego części" Bo Świat cały wiruje i cuda maluje, dźwięki i kolory zapraszają nas..."
Pozdrawiam!
Iza
świetny pomysł, jestem geniuszem kobieto!
OdpowiedzUsuńna pewno zrobię coś takiego swoim dziewczynkom, ale mają na to jeszcze czas.
miło widzieć, że nasz wkład w edukację dziecka nie idzie na marne i chłonie wiedzę jak gąbka.
wielkie brawa dla Ciebie!
możesz być z siebie dumna!
jesteś rewelacyjną mamą!
Teraz następny krok musicie zrobić. Wyraz "lody" jak lody. Dzieci są wzrokowcami i niedługo zacznie Ci czytać całe wyrazy ;) Metoda czytania globalnego Glenna Domana, taka zabawa w czytanie ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne karty, jestem pod wrażeniem rozpoznawalności literek przez Ewcie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł!!! :) skoro jesteście już przy literkach polecam też nasz sposób- również masa zabawy! (pozwoliłam sobie wkleić link) http://tominowo.blogspot.com/2011/01/uczymy-sie-alfabetu-wycinanki.html
OdpowiedzUsuńTo jest L jak lodyyyyyyyyyyyyyyy :) Uwielbiam!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTez sie przymierzamy do tego alfabetu, bo Olo sam sie granie do literek :)
Super Ewa! A ja się zastanawiam, czy J najpierw będzie rozpoznawał literki czy liczył. Nie mogę się doczekać aż się bardziej komunikatywny zrobi, niech nawet pyskuje, a co mi tam;-)
OdpowiedzUsuńsuper! pomysłowoD:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do nas: www.karolowamama.blogspot.com
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńGenialne, po prostu genialne. Chylę czoła i oczywiście zapowiadam, że w swoim czasie odgapię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, nie widziałam tego wcześniej:) A Ewka jak pięknie rozpoznaje już litery, oniemiałam:))
OdpowiedzUsuńPomysł na alfabet cuuudny i na pewno mój synek go dostanie na urodziny. Jednak muszę się podzielić jedną uwagą - skrzywienie zawodowe ;) - w opisie i w komentarzach powiela się pewien błąd: ucząc dziecko głosek NIE POWINNO SIĘ mówić dziecku "KY", "SY" - zwróćcie uwagę, że wkrada się tam niepotrzebnie głoska "Y", której w wyrazie nie ma! Przecież czytamy "SOK", a nie "SYOKY", "KOT", a nie "KYOTY". Starajmy się więc tego "Y" tam nie dodawać, bo to utrudnia dziecku rozwój słuchu fonematycznego. Głoski "długie", np. "aaaaaa", "ooooo", "sssssss", "zzzzz", "mmmmmm" wymawiajmy po prostu długo, a głoski krótkie - krótko, bardziej wybuchowo: "b!", "p!" "k!". Czytanie wyrazu "KOT" może więc wyglądać tak: "K!OOOOOOT!"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) earlgrey
racja! :) staram się tego yyyy nie przeciągać, ale jeszcze bywa, że się gubię, zapominam, czasem znowu mi Ka wychodzi... dzięki za cenne uwagi :)) pozdrawiam!
Usuń