Oto dziewczynka. Razem z nią podglądamy jej rodzinę. Razem z nią czujemy niepokój i smutek. I nie chcemy już na to patrzeć - chcemy uciec, zupełnie jak ten ptak... Ale... Jak to?
Ptak naprawdę zmienił się w olbrzyma i porwał dziewczynkę? A może wszystko sobie tylko wyobraziła? Sami sobie odpowiedzcie :) A potem usiądźcie wygodnie i głęboko oddychajcie. Podróż na grzbiecie czarnego ptaka przynosi spokój...
Czarny ptak, tekst i ilustracje: Suzy Lee
Wydawnictwo Kwiaty Orientu KLIK
Wydawnictwo Kwiaty Orientu KLIK
Kwiaty Orientu nie idą na latwiznę, ani w tematyce ani w formie. Lubię to wydawnictwo. U siebie pisałam o jednej z ich książek o tu
OdpowiedzUsuńi my mamy "Psią kupę" :) i jeszcze książkę "Klara i Hauni" :) obkupiłyśmy się przy okazji ostatniej promocji :)
UsuńŚwietna...idealna na prezent. Tak mi się przypomniało w temacie tych złoceń i kaskady kolorów...co prawda do kolorów w książce nic nie mam ale do złoceń już tak...Wikusia dostała księgę baśni...ilustracje dziwne i mają złocone i brokatowe elementy...ble...
OdpowiedzUsuńja również nic do kolorów nie mam, ba, bardzo je lubię :) ale lubię zachwycić się czasem brakiem koloru :)
UsuńW tym braku kolorów coś jest...Wikusia coś ostatnio często siega po moją mini książeczkę z cytatami z Muminków...i ogląda te ilustracje i coś tam gada pod nosem i się zaśmiewa...o co jej chodzi nie mam pojęcia:P
UsuńA ja ostatnio łapię się na Tym, że wyszukuję ilustracje nie kolorowe ...ot takie mroczne hobby :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest ta książka...
OdpowiedzUsuńFajne te książki w których trzeba pomyśleć co autor miał na myśli... w których ogranicza się tekst albo zupełnie go nie ma.
OdpowiedzUsuńO jaka cudna czemu jeszcze jej nie mam? Olga doprowadzisz mnie do ruiny finansowej :)
OdpowiedzUsuńSuzy Lee jest niesamowita :) Falę bardzo lubimy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czarno-białe ilustracje, czy zdjęcia.
OdpowiedzUsuńwow...
OdpowiedzUsuńheh, ładnie. Przypomina mi jedną książkę uratowaną kiedyś przed zniszczeniem przy likwidacji magazynu. Tata przywoził całymi pudłami, a my przeglądałyśmy i ratowałyśmy co nam się podobało. Część była "uszkodzona", brak strony, zagięty, źle przycięty róg, a ta jedna książka idealna. Wyd. Muza bodajże, Gabriel Garcia Marquez "Bardzo stary pan z olbrzymimi skrzydłami" z ilustracjami Carme Sole Vendrell. Książka częściowo w kolorze, ale bardzo stonowana i podobny styl ilustracji. I cudne opowiadania, powiem nawet, że nie tylko dla fanów Marqueza.
OdpowiedzUsuńJa się ostatnio obkupiłam przy promocji w Dwóch Siostrach. Trochę dla Janka i White Plate dla mnie:]. Z tych ostatnich łupów wierszyki Małpa w kąpieli, Paweł i Gaweł i Chory kotek polecam. przede wszystkim za niebanalne ilustracje. mogłabym nimi pokój wytapetować;-). Sama oglądam, dziecku nie daję, bo strony miękkie, ot, taka ze mnie wyrodna matka;-). Pozdrawiam
zrobiłam trochę zdjęć ilustracjom z tej książki, jutro wrzucę na bloga. I jednak ma skazę, jedne moduł wszyty do góry nogami:]
UsuńPiękne, poruszające ilustracje! Jak Ewka na nią reaguje?
OdpowiedzUsuńZnamy Czarnego ptaka i bardzo spodobała nam się ta książka.I twoje hasło: niech czarny ptak będzie z wami ;)))
OdpowiedzUsuńCzasem załuję, że mieszakm tak daleko, że przesyłki, że cło... Zazwyczaj obkupuję się góra raz w roku. A potem natykam się na taką recenzję i mi ciężko ;)
OdpowiedzUsuńto lubie. o dziwo i dziecko czasem zmeczone jest kolorami. tez mamy taka szara o sloniu a Antek ja uwielbia i wlasnie planowalam o tym zatrabic w poscie, a tu prosze... :)
OdpowiedzUsuńhipnotyzująca...i kojąca...nie znałam jej!
OdpowiedzUsuńZachwyciły mnie te ilustracje, na pewno dopiszę do listy zakupów :)
OdpowiedzUsuń