Plastyka dla dzieci. Nowoczesne i zabawne pomysły służące rozwojowi wyobraźni plastycznej. Jeśli chodzi o chronologię wydania - część druga, jeśli jednak spojrzeć na to do dzieci w jakim wieku jest adresowana - zdecydowanie powinna to być część pierwsza. Zielona Plastyka - jak mawiam o niej w domu - to 263 strony, które podzielone są na sześć rozdziałów. Tematy to: punkt i linia, kolory, formy, faktura, miary, kształty.
Każdy rozdział to krótkie wprowadzenie do tematu, przy czym nigdy nie jest to sam tekst, zawsze wspierają go fotograficzne przykłady lub ilustracje, po którym następuje seria plastycznych zadań związanych z nowym pojęciem. W całej książce takich artystycznych wyzwań jest ponad 70. Zadania są bardzo proste i prostym językiem opisane. Każde zaczyna się od spisu potrzebnych rzeczy i - co ważne - materiały nie są wymyślne. W 90 proc. przypadków nie trzeba iść specjalnie po coś do sklepu, a nawet jeśli ostatecznie czegoś zabraknie - brakujący element znajdziemy w zwykłym sklepie papierniczym. Lubię to!
Książka adresowana jest dla dzieci od czwartego roku życia, ale... kto by się tym przejmował! :) My, mimo że wciąż jesteśmy przed urodzinami nr 3, korzystamy już od jakiegoś czasu i mamy z tego powodu całą masę frajdy. Lubimy takie - na pierwszy rzut oka - proste zadania i współpracę przy ich wykonywaniu. Zieloną Plastykę polecam mamom maluszków, które dopiero zaczynają przygodę z kredką, farbą czy klejem w sztyfcie. Tymczasem Plastyka Czerwona...
I znowu - każdy rozdział to krótki wstęp, po którym następuje szereg zadań. Wyzwania z tej części Plastyki... zdecydowanie wymagają większej sprawności manualnej... Adresowana jest dla dzieci od lat pięciu, choć z pomocą rodziców i młodsze dzieci dadzą sobie radę z niektórymi zabawami. A rodzice dadzą sobie radę i bez dodatkowej pomocy i mogą na przykład według instrukcji stworzyć laleczkę, łódkę czy aparat fotograficzny z tektury... Dla swojego dziecka! Lub dla siebie :)
Każdy rozdział, każdy rodzaj użytego materiału, to propozycja 12 zadań. 12 rozdziałów przemnożone przez 12 wyzwań artystycznych... 144 pomysły! Rany! :)
Mój cel na najbliższe tygodnie: Plastyka zielona :)!!! Ah, jak żałuję, że nie wiedziałam o niej przed tą długą, mroźną zimą!!!
OdpowiedzUsuńMnie zaintrygowała część czerwona i już wiem,co bym chciała dostać na zbliżający się Dzień Mamy :)
OdpowiedzUsuńMam teraz problem, którą część wybrać dla trzylatki? Dokładnie 3,3mc?
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisac więcej o ćwiczeniach z zielonej?
Ta czerwona wydaje sie być dla niej za trudna...chodz o to, żeby mała sama mogła wykonywac zadania.
Kasia
Kasia, wyślij mi maila (KONTAKT, prawa strona bloga) - jutro zrobię kilka zdjęć i Ci podeślę, żebyś mogła zobaczyć :) Trudne do opisania, łatwiej pokazać!
UsuńOj ja dopiero teraz przeczytałam, to co napisałaś. Dziekuje Ci bardzo dobra kobieto za propozycje, ja pod wpływem chwili zamówiłam dwie części:)
UsuńJutro powinien zawitać do nas kurier.Jestem podniecona jak małe dziecko hehe
Jeszcze raz ogromne dzięki
Kasia
cudowne są obie! ten parking mnie zaintrygował na zdjęciu, pewnie z kartonu i rolek po papierze toaletowym, to niesamowite jak wiele można stworzyć z tak pozornie nieciekawych rzeczy! Młody na razie jest na etapie mówienia "pa" na lampę i właśnie nauczył się klaskać, więc jeszcze sobie poczekamy na takie zabawy. Ale już widzę ile będę mieć radości, zwłaszcza z tym DIY w części czerwonej :) Faktycznie to wszystko jest 'niby' dla dzieci, a tak naprawdę my mamy największą radochę :)))
OdpowiedzUsuńMusze je mieć koniecznie:)))Jesteście niezastąpione:))))
OdpowiedzUsuńŁooo matko - jakie cuda!!!
OdpowiedzUsuńten parking ten parking - idealny dla mojego ponad 1.5rocznego synka. najpierw chciałam mu kupić takiego "gotowca" z plastiku, potem zobaczyłam już dawno temu ewkowy autohandel i planowałam coś podobnego dla niego zrobić i do tej pory nie dałam rady. ale teraz ten parking mnie zaintrygował i zainspirował jednocześnie. teraz już nie mam żadnej wymówki - trza zbierać rolki :)
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne za ten superblog, czytam regularnie :D
Mnie też parking zaintrygował niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńlubię takie pigułki:) lubię Twoje pomysły:)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Muszę zatem pilnie kupić!!!
OdpowiedzUsuńA odnośnie teorii to jedną z moich ulubionych książek w dzieciństwie była "Historia koloru" Rzepińskiej :) Uwielbiałam ją studiować!
Ściskam! M.
Jesteś kopalnią pomysłów! :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zakupić takie książeczki!!!! KONIECZNIE!!!
OdpowiedzUsuńjeszcze raz !! KONIECZNIE!!!!
UsuńDzięki Olga:), już się nie mogę doczekać jak wspólnie z córą będziemy ją wertować w poszukiwaniu plastycznych inspiracji:)
OdpowiedzUsuńSuper! Kojarzy mi sie troche z taka seria "Kazde dziecko to potrafi", wyd. Delta, znasz? Mam mame przedszkolanke, wiec polka w moim domu rodzinnym uginala sie od tego typu pozycji. Super sprawa, choc ja wciaz jestem w zachwycie zasobów Pinterest ;)) Swietny tekturowy garaz i aparat ;)
OdpowiedzUsuńsuper propozycje w raz na deszczowe dni, u nas obecnie kredki poszły w odstawkę pogoda nawet deszczowa nie przeszkadza w spacerach
OdpowiedzUsuńŚwietna książka i pomysły na wykonanie różnych prac maluszka
OdpowiedzUsuńCo do pytania na moim blogu, banerek może być w każdym miejscu strony
Fajna, ale czy to nie jest tak że to jest papierowa wersja internetowych pomysłów?
OdpowiedzUsuńjak dla mnie trochę mało merytoryczna, ale jak nie ma się akurat internetu pod ręką to tu ma się wszystko zebrane do kupy. Sama nie wiem, wszystko jest w sieci:)
Witam milo znowu Was widziec obserwuje Was na fotoblogu i wreszcie zalozylam bloga wiec zapraszam do mnie http://monia8712.blogspot.ie/
OdpowiedzUsuńSuper! och jak wiele mnie ominęło, przez tą przerwę :( ale tą książkę po prostu muszę mieć! ekstra, idealna dla nas :)
OdpowiedzUsuń