Jaka księżniczka, takie klejnoty (rodowe). Bo nie wszystkie księżniczki to róż i brokat. I nie wszystkie smoki są zielone... Księżniczka Ewa sama zrobiła korale z jarzębiny, kłując się w palec zaledwie kilka razy. Klejnoty wzbudziły zainteresowanie u jej szaroburego smoka, futrzastego potwora, który lubi pomarańczowe kulki toczyć po podłodze. Taki to dzień, jak co dzień, księżniczki Ewy.
Księżniczki bez różu i brokatu? Bez gładkiego krajobrazu i kucyka? Można? Można! Księżniczka, która stroni od mydła, dama, która nie boi się smoków, córka króla, która łóżko dla lalki oddaje małemu smoczkowi? Można? Można! Od poniedziałku do niedzieli, codziennie inna. Księżniczka na każdy dzień tygodnia. I smoki. W gratisie ;)




Petunia pewnie podzieliłaby się z nią jednym z domków dla lalek, Werbena z krzykiem uciekłaby na widok jej dwóch zabawek - wiewiórek. Werbena też - bez problemu zrozumiałaby ideę Dnia Trolla, który Ewa chciałaby obchodzić nader często. Tak jak Dalia, oddałaby koronę i suknię, by nauczyć się ziać ogniem. Z Czeremchą cieszyłaby się na widok smoka, który wyszedł z telewizora. Nawet gdyby ten wypił całe wino poziomkowe! Piwonia... Taka odważna! Wszystko, by uratować braciszka. Sasance zazdrości, że na siódme urodziny dostała złoty komputer. Strony WWW nie zazdrości, bo ma swoją - lepszą ;) Razem z Nasturcją dowiedziała się z kolei, że smoki z Walii są czerwone. Smok przekonał się za to, że księżniczki są duże. Lub on mały, hm... :)
Księżniczki i smoki, tekst: Christina Björk, ilustracje: Eva Eriksson
tłumaczenie: Agnieszka Stróżyk, Wydawnictwo Zakamarki KLIK
wytłumaczysz to jakoś Lenusiakowi, że księżniczki nie muszą być różowe? moje argumenty słabe są chyba...:D
OdpowiedzUsuńNo Ewka to prawdziwa księżniczka. A ja zamiast na recenzji skupiłam się na tym woreczku?? z sową...cuuudo:)
OdpowiedzUsuńgdyby wszystkie księżniczki stroniły od różu, to i bajki o nich mogłyby być ciekawe:) A taka Księżniczka w pomarańczach jest wprost urocza!
OdpowiedzUsuńno piękna ta księżniczka Ewa :D:D:D:D milusio jesiennie tu u Ciebie się zrobiło :) lubię tu zaglądać :) gorąco zapraszam do siebie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńZnamy tę książkę i niektóre księżniczki Lena polubiła bardziej (i z uporem maniaka wracała do opowiadań z nimi w roli głównej), inne mniej, ale w ogólnym rozrachunku "Księżniczki i smoki" są fajne:)
OdpowiedzUsuńNienawidzę różowych księżniczek są takie proste ,zwyczajne. Te nieróżowe - zjawiskowe , idealne! Księżniczka powinna umieć chodzić po drzewach i lubić chlapać się w kałużach! A i smoki do łóżka zapraszać! Ewka - księżniczka jedyna w swoim rodzaju , piękna , mądra taka prawdziwa.
OdpowiedzUsuńJaka piękna jesienna sowa, chyba sobie odgapimy :-)
OdpowiedzUsuńCzytamy w przedszkolu regularnie! Jeśli jesteśmy przy łamaniu stereotypów, polecam zakamarkowe dzieło "O duchu, który się bał" - powiedzmy, że to horror dla dzieci :-) Kochają go! I ani trochę się nie boją duchów, wampirów, kościotrupów i potworów!
OdpowiedzUsuńLubię jak traficie coś czego nie znamy, bo do listy można dodać:D
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, właśnie dodałam :)
UsuńSweterek <3
OdpowiedzUsuńPoproszę też o notkę dla niewtajemniczonych: co to Dzień Trolla?
sweterek z lumpa, wygląda na hand made :) Dzień Trolla? nazywany przez niektórych również Dniem Dziecka (woleliśmy zmienić nazewnictwo)... to dzień, w którym Ewę omija wieczorna kąpiel :]
UsuńJak patrzę na Ewę w tym sweterku to od razu mi ciepleJ :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne te fotki z gory!
OdpowiedzUsuńNo i - serio Ewa nawlekla sama?
jasne, że serio! :) jakie to skupienie było! niespotykane! :)
UsuńUwielbiamy tę książkę od dawna. Ja w ogóle lubię postacie księżniczek a rebours - jak są brudne, nie słuchają rodziców, mają komputery i boja się wiewiórek. :-D No i ilustracje robią połowę roboty w tej książce.
OdpowiedzUsuńskąd macie takie fajne jesienne rajstopki w paski? :-)
babcia nam kupiła, w Niemczech, w... drogerii DM :D
UsuńAbsolutnie mój klimat!! piękny zielony sweterek w połączeniu z pomarańczą.. my tez kochamy książeczki..a ta wydaje sie bardzo ciekawa..Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJarzębinowe korale to jedno z tych najmilszych wspomnień z dzieciństwa - pamiętam nawet ten zapach po przekuciu :))))
OdpowiedzUsuńU was nawet kolory w garderobie jesienne :)
OdpowiedzUsuńA czy Waszym zdaniem pisanie o smoku, który szuka butelki wina w piwniczce króla i ma ząb w kształcie korkociąga ("jak każdy smok") to dobra lektura dla przedszkolaka?
OdpowiedzUsuń