Ładny ten wrzesień. W swetrze, w bluzie, w sztruksach. Liście, kasztany, jarzębina. Jesień. Ulubiona pora roku, ukochana kolorystyka :) I tyle nowości! Nie dość, że przedszkole, to jeszcze pierwszy "ciepły lód" i kanapka z kremem czekoladowym. O ile lód jej nie posmakował, o tyle czekolada na chlebie i owszem ;)
ciepły lód nie posmakował? toż to zbrodnia:D uwielbiam do dziś :) no a krem czekoladowy, to nawet nie mówię,któż tego nie lubi?
OdpowiedzUsuńzachwycam się Waszą córką,jest no och taka fajowa no;))
Ja nie cierpię ciepłych lodów! :P
OdpowiedzUsuńNie mogę patrzeć na te Jej loki! Piękne, ahhh piękne! :D
OdpowiedzUsuńI Tato&Córa w bluzie <3 love!
Ja też nie cierpię ciepłych lodów.
OdpowiedzUsuńŚwietne szare bluzy na ost. zdjęciu, skąd skąd? :D
o. nie wiem :D Ewkowa od cioci i wujka, a M dostał od teściowej :D później zerknę na metki i najwyżej dam znać :D
UsuńMyślałam, że ta sama firma. Fajnie się zgrali :)
UsuńEwy bluza cudowna!
Usuńpiękna jesień u Was,pełna gama kolorów^^
OdpowiedzUsuńPrzyjemniacko.
OdpowiedzUsuńja do tej pory nie dałam Agatce kremu czekoladowego z obawy , że za bardzo jej posmakuje i będzie wymagać na każdą kolacje i śniadanie o.O
OdpowiedzUsuńciepłe lody do oszustwo;) ale czasem działa, na zaspokojenie "wygórowanej " potrzeby:)
OdpowiedzUsuńNo a krem czekoladowy.. chować trzeba wysoko w szafie:D
zawodkobieta.blogspot.com
Basia wciąż nie zna smaku czekolady, cukierków, lizaków itp i ciągle( o zgrozo!) musimy wszem i wobec się z tego tłumaczyć. Jak i z nieprzekłutych uszu! No bo jak to tak, przecież dziecko dzieciństwa nie ma!
OdpowiedzUsuńPiękne te skarby jesienne. My tez bardzo lubimy jesień, zwłaszcza jej początek.
chciałabym powiedzieć, że tego nie znam :D ale znam! u nas przedszkole sporo zmieniło w diecie, na niekorzyść. no ale tylko ja byłam kosmitką, której przeszkadzają słodkie drugie śniadania, bo pozostali rodzice szczęśliwi...
UsuńW niektórych przedszkolach to Dzieci cukier łyżkami jedzą.. tragedia!
UsuńMama Bumma no nie przesadzaj.
UsuńU nas też jeszcze nie było czekolady ani cukierków, lizak się trafił jeden. O zgrozo są żelki - jednak Ania mądra dziewczynka i dała się przekonać, że jadamy je tylko w weekend. Ciekawe jak długo? Bo im starsza tym robi się "cwańsza" i wyłudza od nas coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńja właśnie wczoraj - przeglądając zdjęcia w telefonie, zobaczyłam, że za dwa dni mija rocznica zjedzenia przez Ewkę pierwszego żelka ;D też je tylko w weekendy, choć zdarzają się dni odstępstwa od tej zasady ;)
Usuńo jak fajnie, u nas też są słodycze tylko w weekend, z wyjątkiem dni kiedy wpadną goście, i chcąc nie chcąc na stole wyląduje coś słodkiego. A na tym zdjęciu koło zupy Ewka wygląda jakby breakdance tańczyła :D mi też się ta jesień podoba... taka wiosenna :) oby jak najdłużej ! ściski x)
Usuńja uwielbiam kanapki z czekoladą:) mmmm, a na ost. zdjęciu super takie same bluzy:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o słoiczkach na kredki:) Muszę kupić gumowe zwierzaki:P
OdpowiedzUsuńSuper ta szara bluza! Obie wasze bluzy. :-) O lokach Ewki nie wspomnę, bo cudowność nad cudownościami!
OdpowiedzUsuńJak to ciepły lód nie smakował??? :-DD
no nie! :D zżarła czeko z góry i oddała :D i później mi wyznała, że tego białego to ona nie lubi. i ja tylko powiem (jak dojadaczka), że się jej nie dziwię :D fffuj!
UsuńNutella!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Ewkowy jesienny sweter :)
I te włosy!
I ten uśmiech! :)
Olga sama wydziergalas to cudo???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
OSZALAŁAŚ? :D drutami to ja bym krzywdę zrobiła sobie i innym ;) babcia S. dziergała.
UsuńAle mi narobiłaś apetytu na czekoladową kanapkę :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńO widzę, że macie takie słoiki na kredki, które mi się podobają i od dłuższego czasu planuję zrobić z dzieciakami :-)
OdpowiedzUsuńMamy! Tu wpis o nich :)
UsuńAleż cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czekoladę zajadam ale łyżką. Słoik na 2 dni mi starcza-straszne to wiem.
My czekolade limitujemy na środy i niedziele:) więc Chłopiec co rano pyta jaki to dzień tygodnia, z nadzieją na Wednesday;) a za cieplego loda oberwał dzisiaj Tata, gdy po powrocie ze spaceru zdradziła ich buzia Chłopca:) wytłumaczył się , że po to są spacery z Tata, żeby można było to czego z Mamą nie;)i tym sposobem Chłopiec miał ten pierwszy raz;)
OdpowiedzUsuńno proszę a ja pamiętam jak mnie też ciepły lód nie posmakował :P
OdpowiedzUsuńmoja 14miesięczna córcia też poznaje nowe smaki ale póki co jak najdalej od słodyczy ;)
Idę zrobić sobie kanapkę z podróbą nutelli i macham palcem na tą waszą matematykę;-)... no znowu mi nijak 12 nie wychodzi;-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń