I ma - faktycznie ma wtedy dla nas uśmiech listonosza. Lub listowego, bo raczej tak sam siebie określa :) Pewnego dnia przyniósł nam sporą kopertę, zawartość była twarda, w kształcie prostokąta. Ewkowy jeden rzut oka wystarczył - Książka! Mogę otworzyć? :)
Zatem nasz listowy przyniósł przesyłkę z opowieścią o listonoszu Arturze. I teraz powiem Wam, jak było. Najpierw książkę długo oglądałyśmy. Naprawdę długo. Jeszcze troszkę. I powrót kilka stron wcześniej. I minutkę jeszcze. Bo okienko w okładce, bo kolorystyka, bo ilustracje (Paweł Pawlak!), pocztowe detale, różnego rodzaju fonty, jakieś lakierowanie na okładce, dodatkowa rozkładówka w środku i na końcu... Na końcu ZNACZKI.
I teraz sobie wyobraźcie Ewkę, wielką fankę poczty - druków, stempli, datowników, kopert - jak te znaczki zobaczyła. Normalnie szaleństwo! Niemal musiałam ją słodkością przekupić, by się powstrzymała przed obklejeniem całego domu! By choć dała mi kilka zdjęć zrobić najpierw :) I teraz najlepsze - nabrałam się. Aż do momentu, gdy faktycznie dałam Ewce zielone światło na znaczków używanie, przekonana byłam, że to znaczki tradycyjne, z których Ewka z ekstazą zliże klej ;) A to naklejki! Zachwycona nimi jestem, znowu szczegółem, nie tylko samymi ilustracjami :) Próbnikiem kolorów, kropkami imitującymi miejsce perforacji, znacznikami do cięcia arkuszy. Ewka detalu nie ogląda, bo Ewka NAKLEJA. Sami wiecie, rozumiecie... ;) Ale wróćmy do książki.
Zagadkowa koperta listonosza Artura, tekst: Gérard Moncomble,
ilustracje i opracowanie graficzne: Paweł Pawlak
Wydawnictwo Format KLIK
* A my? Po lekturze - zabawa. Wiadomo, prawda? Tym razem bawiłyśmy się w "ludzie liście piszą" ;) Najpierw adresowanie koperty, litery rysowane często z prawej do lewej strony, pełne skupienie. Wybór znaczka pod kątem adresata. Naklejanie. I pakowanie do koperty listu, tfu! liścia! Pół dnia nam zeszło :)
faaajna ta książka
OdpowiedzUsuńno nieee. dopiero, co złożyłam zamówienie na książki, a tu kolejna nowość ;) leci do schowka, który pęka w szwach :)
OdpowiedzUsuńA ja się wzruszyłam... List. Tata. Znaczek. Liść.
OdpowiedzUsuńI kolejna pozycja na naszą książkową listę. Naklejki!!!
My naszego pana listonosza bardzo lubimy. Nie dlatego, że listy przynosi. A właśnie za uśmiech i 'dzień dobry!' już z drugiego końca ulicy.
Nie wyrabiam się na zakrętach z wkładaniem książek do koszyka!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że i my naszego listonosza wielce lubimy?!:D
OdpowiedzUsuń"Wyłapując" nas na spacerze, z piskiem opon hamuje i przez otwarte okno krzyczy: "Pani Emilio, byłem u Was, ale Was nie było!" I blokując ruch, z kopertami biegnie:D
wspaniała ta książka - a zaadresowane listy jeszcze lepsze :) Ale Paweł Pawlak nigdy nie zawodzi - ja ostatnio jestem na etapie "Czarostatków i parodziei" - piękna książka, którą na razie zachwycam się w ukryciu przed synkiem i jego małymi niszczycielskimi rączkami :))))
OdpowiedzUsuńa widzisz! mam "Czarostatki...", ale mnie trochę przerastają... piękna pozycja, ilustracje cudowne, ale czuję, że zawodzę nie umiejąc snuć na jej temat opowieści :/ choć może minie dzień, dwa, tydzień... i znajdę opowieść o Czarostatkach w sobie? :)
UsuńMy mamy Panią listonosz...dzisiaj nam piękn puzzle przyniosła:)
OdpowiedzUsuńAle nie o tym miałam...tylko o książce-przepiękne ilustracje...takie pełne ciepła:))))
PS. zostało Wam trochę tych liści??? Bo jeśli tak to migiem proszę pracę zrobić wg instrukcji na moim blogu i efektami się pochwalić:))))
bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMy wolimy naszego kuriera :) Listonosz nie raczy wejść do domu :( Podjecie pod posesję, trąbnie i jeśli nie usłyszę, to przesyłka odjeżdża wrrr :/
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę, ale ona zdaje się w folii była, nie było jak do niej zajrzeć. Okladka jednak do mnie mówiła i trafiła na listę. Widzę teraz , że słusznie ;)
Ileż u was ciekawych propozycji książkowych przez Mikołajem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy Pawła Pawlaka. Mamy "Jajunćka". Staś podobne jak Ewa lubi zabawę w pocztę, więc to lektura w sam raz dla niego :)
OdpowiedzUsuńcudna ta książka !
OdpowiedzUsuńcudna ta książka!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Muszę zapisać na listę gwiazdkową :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniały pomysł na książkę. Włączam na wish list.
OdpowiedzUsuńSuper ta książka! I naklejki są =) Choć u nas aktualnie Gimnastyka dla języka "na tapecie" (pytanie tylko, kto się bardziej gimnastykuje) Jakkolwiek bądź... wpisujemy na listę zakupów na listopad =) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńFantastyczna ksiazka. Nasz listonosz pozostawia nasze przesylki w koszu na smieci...
OdpowiedzUsuńWspaniała książka. Zastanawiam się właśnie,skąd ja wezmę tyle pieniędzy, żeby te wspaniałości pokupować :)
OdpowiedzUsuńznaczkami do naklejania sama bym się podekscytowała, świetny pomysł
OdpowiedzUsuńFantastyczna kniga!
OdpowiedzUsuńMikolaj kocha poczte i wszytsko co z nia zwiazane! Uwielbia tez czasami "skrobnac" co nieco do babc i dziadka, a pozniej z wielkim zaangazowaniem pojsc na poczte po znaczk i wrzucic list do skrzynki :)
Rewelacyjna. Ja to muszę chyba w Lotka wygrać. U nas murowane, że wyląduje na półce. Tatuś mojej dwulatki jest listonoszem :) Jak się młoda urodziła to koleżanki z poczty w prezencie dały spersonalizowane znaczki z Nią w roli głównej.
OdpowiedzUsuńależ cudowny prezent <3
UsuńNo nie powiem, zainteresowała mnie ta książeczka
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta książka, uwielbiam takie perełki :) Już ją kupiłam :) o tu: http://aros.pl/ksiazka/zagadkowa-koperta-listonosza-artura za nie złą cenę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi ja tam bardzo często kupuję :)
Usuńwiedziałam, wiedziałam, że tak będzie... moja lista na arosie z każdym dniem puchnie...wymyślam prezenty dla bliskich dzieciaków, ale kupuję podwójnie bo na Hanusiowej półce nie może zabraknąć:-) dziękuję za kolejną podpowiedź, listonosz Artur fantastyczny, a naklejki wiadomo!
OdpowiedzUsuńOlga, dzięki! Nie dość, że podsuwasz tytuły książek, sprawdzasz je na Ewci, recenzujesz dla nas, to jeszcze dorzucasz przykłady na ciekawe zabawy z dziećmi. Trzeba się spieszyć, bo drzewa łysowieją ;) i zaraz liści nie będzie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To jak potrafi zabawić obrazem Paweł Pawlak podziwiam niezmiennie od prawie 20-tu lat :) :) :)
OdpowiedzUsuńFajna ta książka. Trzeba będzie kupić ;)
OdpowiedzUsuńmy też mamu musiełam ją kupić bo mu rodzina pocztowa młody fan poczty tak samo dzis mu ją dam bo wczoraj wieczorem przynioslam do domu
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń