Pierwsze auto to chyba był radiowóz, który tata przywiózł jej z delegacji. Pojawiła się straż, autka na lawecie, motor, traktor (bo trochę się ich boi), autka ze zwierzątkami, sportowy samochód, busik i ostatnio - żółty autobus, piętrowy, dokładnie taki, jakim jeździ po Berlinie z dziadkami. I to chyba nie było nasze ostatnie słowo w temacie motoryzacyjnym, tak czuję... :)
Auta i Na budowie to książki, w których nie pada ani jedno słowo, choć ma się wrażenie, że ogromny hałas słychać z każdej rozkładówki. Wszystkie te auta i maszyny - tam musi być głośno! Do tego rozmowy. Ktoś kogoś woła, ktoś kupuje lody, śmieje się, płacze... Żeby dokładnie przyjrzeć się każdej stronie, żeby dopowiedzieć dialogi, które czekają na naszą wyobraźnię - nie wystarczy minuta czy dwie. Bo to kolejne książki, w których masa szczegółów i historii tyle, ile tylko potrafimy wymyślić. Kolejne, choć wcale nie podobne do tych, które poznałyśmy wcześniej. Cóż, wciąż jesteśmy fankami książek bez słów (wordless books), choć trochę się gniewamy na Autora... Tak niewiele stron?! Więcej, chcemy więcej! :) Nie potrafi pocieszyć nas myśl, że książka cieńsza, jest książką lżejszą...
Auta, Na budowie, ilustracje: Stephan Lomp KLIK
Wydawnictwo Babaryba KLIK
Ewka miłośniczka samochodów:)
OdpowiedzUsuńAuta i Na budowie mieliśmy na oku, ale wygrały inne książki. Napewno wrócimy do nich, bo lubimy sami tworzyć historie z obrazków tylko.
Jest kolorowo i dużo...
Super, że Ewa już zdrowa:) Koniec chorowania!
TAAAAAAK…ta książka tez jest na naszej dłuuuuuugiej liście "do kupienia"...
OdpowiedzUsuńMimo,że nasz Młody już nie tak mały to oboje mamy słabość do takiego rodzaju książek ...
OdpowiedzUsuńMamy obie - ale Maurycy jeszcze o tym nie wie :))) CIIII
OdpowiedzUsuńHmm, po Czereśniowej dosyć mam takich książek. Choć na Auta zerkam nieśmiało, bo i Lil lubi bawić się nimi ;)
OdpowiedzUsuńWikusia średnio się samochodami interesuje chociaż kilka ma...ale może brat nadrobi i książki kupimy:)))))
OdpowiedzUsuńMy też jesteśmy fankami wordless books:)) i mamy już sporą kolekcję. Ciągle zastanawiam się nad tymi dwiema, i ciągle nie wiem czy kupię. Trochę te ilustracje nie w moim stylu
OdpowiedzUsuńa niebawem jeszcze jedna tego typu tu się pojawi i chwilę później podsumowanie - zdjęciowe porównanie wszystkich wordless books z naszych półek :)
Usuńksiążki wyglądają na super ciekawe - wpisuję na listę do kupienia :)
OdpowiedzUsuńOoo! Super. Czekamy na podsumowanie.
OdpowiedzUsuńświetne książki, a jak mała byłam, to też lubiałam się autami bawić, ale może to dlatego, że mam dwóch braci :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mamy i się na nie nieśmiało czaimy. Auta to jest to, co Stasiek darzy miłością wielką, zna wszystkie marki samochodów i czasem mnie oświeca w tej materii. Książka "Na budowie" to nam by się przydała, bo Stasia już chyba znają na okolicznych budowach. Place budowy, to cel każdego spaceru :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta książka, chyba kupię Tomowi:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubimy obie! :) Fajnie, że Ewka nie ogranicza się w swoich zainteresowaniach tylko do babskich spraw :D
OdpowiedzUsuńbabskie spray trochę zawiewają nudą ;)
UsuńGabin przybija piątkę Ewie i mówi, że wie co dobre dziewczyna:)))
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu ostrzę sobie zęby na te książeczki. chociaż niedawno zaopatrzyliśmy się w trochę "zatłoczonej" literatury i chyba poczekam aż przerobimy 1001 drobiazgów na wsi i w mieście :) a książka o mrówkach z twego poprzedniego posta już do nas jedzie :))))))
OdpowiedzUsuńNo u nas samochody są oczywiści numerem jeden wraz z samolotami, pociągami i innymi pojazdami. Kuba jak zaczął mówić to zawsze wypatrzył samolot gdzieś na niebie - zawsze na prawdę jakiś leciał. Teraz Franio ma to samo! A książki bez słów też lubimy. Na początku odszukiwaliśmy różne szczegóły a teraz układamy historyjki!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na książeczkę. U nas obecnie na tapecie budowanie torów i jeżdżenie pociągiem.
OdpowiedzUsuńSkoro Ewka tak bardzo lubi pojazdy , to znalazłam przed chwilą , bo tak sobie przeglądałam zabawki na tej str. - te puzzle. Może prezent na Mikołaja? :D http://www.lovesove.pl/produkt/puzzle-i-ukladanki/pojazdy-puzzle-w-walizeczce-100-el---janod.html
OdpowiedzUsuńna Mikołaja czeka na nią - w równowadze do pojazdów - lekcja baletu ;) http://www.pikinini.pl/dzieciece_pasje/lekcja_tanca_puzzle_i_obserwacja_100_elementow
Usuńmiec musimy!
OdpowiedzUsuńJak ja ci dziękuję za te książki :-))) są idealne dla mojego dziecka muszę je zakupić koniecznie ps. Świetny blog mamo! :-)
OdpowiedzUsuńU nas był plan, że serię na Mikołaja Julo dostanie...plan planem... a Synulo już od kilku dni je przegląda:D Nic!
OdpowiedzUsuńTo nic, że moja córka olewa wszystkie pojazdy mechaniczne równomiernie i niezmiennie :) I tak jej kiedyś kupię Auta :)
OdpowiedzUsuń