CICHOŚĆ
Wieczorową porą złapała ją gorączka (nie sylwestrowej nocy, bynajmniej), po drzemce na moich kolanach, ze-snu-wstała i zaczęła imprezę. Przed 1.00 namawialiśmy ją, żeby już położyła się spać :) Pierwsza sylwestrowa doczekana północ za nami, pierwsze fajerwerki obejrzane...
- Ewa, a gdybyś przez chwilę nie śpiewała? To coś złego by się stało?
- Tak, stałoby się. CICHOŚĆ.
Spragnionym cichości życzymy jej trochę więcej w 2014 roku. Tak samo mocno życzymy dziecięcego gwaru tym, którzy o nim marzą. Mamy taki plan, że ten rok będzie dobry i tej wersji będziemy się trzymać :)
PS Ankieta zamknięta. Wypełniło ją 258 osób! I na ten dziki tłum tylko dwie osoby zawartością bloga są rozczarowane. Pozostałe przesłały mi taką moc pozytywnych myśli, podsumowań, podpowiedzi, że nic tylko wydrukować i czytać codziennie na śniadanie. Dziękuję! :) Wasze sugestie postaram się sukcesywnie wprowadzać w życie, wszystkie uwagi są dla mnie cenne.