Być fanem, a nie fanatykiem
Nie wszystkie kobiety mogą urodzić naturalnie, tak jak nie każda kobieta karmi piersią. Mało tego, to, jak urodziłaś czy jak karmiłaś swoje potomstwo, nie decyduje o tym, czy jesteś dobrą matką, czy nie. Jesteś matką bez względu na wszystko. To co Winnicott mówił o wystarczająco dobrej matce, można odnieść do wystarczająco dobrze rodzącej i wystarczająco dobrze karmiącej. Trzeba być fanem, a nie fanatykiem.*
Książkę Mundra zamyka bardzo ciekawa rozmową z Barbarą Baranowską, embriologiem, położną, wykładowczynią Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Myśl, którą pozwoliłam sobie zacytować wyżej, nie jest dla mnie odkryciem, ale wydaje mi się, że dla całkiem pokaźnej grupy społeczeństwa to jakieś brednie. Nie obserwuję dyskusji o wyższości porodu naturalnego nad cesarskim cięciem. Nie zacietrzewiam się przy wymianie zdań na temat jedynego słusznego sposobu karmienia. Nie jestem mądrzejsza od jakiejkolwiek innej matki. Życzę Wam wszystkim, znajomym i nieznajomym kobietom, dobrego porodu, pełnego szacunku dla Was i Waszych dzieci. Udanej przygody z karmieniem też Wam życzę. Ale najbardziej życzę jednak mądrych i przyjaznych kobiet wokół. Mniej oceniania, więcej wsparcia. I przeczytajcie sobie Mundrę, to naprawdę świetna, ciekawa lektura.
* Cytat z książki Mundra, więcej o niej - tutaj KLIK.