Odnoszę wrażenie, że w naszej talii kart są trzy Piotrusie... Jeden to ospa, drugi angina. Dziś znaleźliśmy trzeciego Piotrusia - zapalenie oskrzeli. Cztery osoby, dwa antybiotyki i brak spacerów. Ja i kot dzielnie się trzymamy, ale ile taki stan potrwa? Pojęcia nie mam. Czas na nowe wpisy właściwie mam, tylko humor jakby nie taki. Szukając światełka w tunelu - może podpowiecie mi, jak po tej czarnej serii odbudować ich odporność? Wszelkie rady mile widziane. Życzenia zdrowia też :)
Nie wiem, nie wiem, nie wiem... Nie lubię, boję się, choróbska to złooooo... Nie pomogę więc tylko takie tam: TRZYMAJCIE SIĘ!
OdpowiedzUsuńMieliśmy podobne problemy, zaczęłam szukać w necie na temat odporności, no i...
OdpowiedzUsuńU nas działają:
- probiotyk (Udo's Choice, nie wiem czy jest w PL)
- wit. C lewoskrętna (lepsza niż normalna)
- wit. D
- tran
- syrop z czosnku (2 główki czosnku przeciśnięte przez praskę, sok z 3 cytryn, 6 łyżek miodu, 300 ml ciepłej wody wymieszane, podawane 1-2 łyżeczki raz dziennie zapobiegawczo lub do 3 razy w czasie choroby).
Zdrówka!
mam pytanie odnośnie syropu, czy podgrzewać go przed podaniem czy brać na zimno? i gdzie przechowywać?
UsuńJa przechowuje w lodówce całą butelkę i pijemy zimny do póki nie wypijemy całej, czasami nawet po 3-4 tygodnie.
UsuńO matko! U nas taka seria byla przed swietami. Kazdy weekend zoladkowa grypa, albo bolace ucho. W Polsce przeszlo jak reka odjal!
OdpowiedzUsuńPo antybiotykach stosuje czesto maslanki, jogurty, koktajle z jogurtow nat. z maslana wlasnie.
Blenduje owoce z jogurtem i miodem, maslanka nadaje im plynnosci. Sa pyszne.
Zupy gotuje, bo soli mnineralnych duzo i dzieciory lubia. Dyniowe, ziemniaczane, jarzynowe,rosoly :)
No i na dwor, nie w przesadnej ilosci na poczatek, szczegolnie zima, ale regularnie.
Zdroweczka!!!
o biedaki! współczucia! kurujcie się i zdrowiejcie szybciutko!
OdpowiedzUsuńja po chorobach małej daję jej syrop IMMUNOGLUKAN FORTE :) pomaga! taki odpornościowy z wit.C
pozdrawiam!
Olgo, ja z zasady z małymi dziećmi staram się - w miarę możliwości - omijać miejsca ludne. Spacerów skolko ugodno, byle nie przejażdżek tramwajami, zakupów i takich tam. Wiem, że to niepopularna postawa, wszak "dzieci nie mogą nas ograniczać!" - ale w sezonie chorobowym się sprawdza. Dla Ewy tran (i probiotyki jeszcze ze dwa tygodnie po chorobie), dla Wojtka cyc :)
OdpowiedzUsuńWg nowych badań probiotyki (np. Dicoflor) zmniejszają częstość infekcji. Tylko trzeba brać długo min. 3 m-ce. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńTak probiotyki są wskazane i to właśnie przez dłuższy okres! Wiesz, że aktualnie mamy ten sam problem i staramy się odbudować odporność wszystkim tak na prawdę( no dobra mąż i kot się utrzymali przy życiu). Na dzień dobry dziewczyny dostają łyżkę syropu tego miodowo-czosnkowo- cytrynowo- imbirowego i łyżkę soku z granatu ( o soku zaraz) potem przed obiadem sok i przed spaniem sok i misia ( Acidolac). I tak narazie lecimy. Nie wierzę w żadne tam syropki na poprawę odporności bo to musi mieć odpowiednie warunki, żeby się wchłonęło z takiego syropu te witaminy. No i kasza ;) kasza jaglana zbawi świat hehe. A jeśli chodzi o sok z granatu to moje odkrycie, też mi polecono. Taki czysty sok ( butelka ok 20zł), co po otwarciu można 10-21 dni przechowywać, zależy jaki producent.
OdpowiedzUsuńI my tak lecimy, choć Hanka i ja ciągle coś tam pokasłujemy. Ale tutaj już chyba musimy zrobić ten wymaz z gardła ii zobaczyć czy to nie stan bakteryjny jak w przypadku Zosi. Poczytaj sobie o chlamydii pneumoniae bo Zośka nasza miała niestety ją i potrzebny był antybiotyk ale całkiem inny niż na zapalenie płuc.
Tran. Z tym, że w przypadku Wojtusia musiałabyś skonsultować to z pediatrą bo dawka witaminy D zależy od wielkości i tempa zarastania ciemiączka.
OdpowiedzUsuńMy wszelkie infekcje kończymy wietrzeniem, jak najwięcej dziecko powinno na dworze, cienko ubrane. Dużo witaminy C z naturalnych źródeł i unikanie dużych skupisk ludzkich oraz osób, które mają kontakt z małymi dziećmi przez kilka tygodni. Ale u nas ospa przeszła bez jednego kichnięcia na szczęście. Antybiotyk był niestety potrzebny wiosną, ale udało się bez czarnej serii, ale to bardziej dlatego, że ostatni ząb wreszcie wyszedł i skończyły się poważne infekcje. Ząbkowanie niestety mocno obniża odporność.
OdpowiedzUsuńZdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!
OdpowiedzUsuńNie znam złotej metody, więc nie pomogę
Zdrówka! U nas tez angina prześladowca się pojawia...
OdpowiedzUsuńCzystek, czystek i jeszcze raz czystek.
OdpowiedzUsuńhttp://przystanrodzina.blogspot.com/2014/09/herbata-z-czystka-nasza-rodzinna.html
Życzymy Wam powrotu do zdrowia. Może czas kupić inne karty :P
OdpowiedzUsuńwww.MartynaG.pl
My do herbaty czarną porzeczkę w dużej ilości piliśmy. A ponieważ czarna porzeczka ze spiżarenki domowej się nam wyczerpała, próbuję się teraz ratować syropkiem cerutin junior. Syrop jak powyżej syrop z czosnku (2 główki czosnku przeciśnięte przez praskę, sok z 3 cytryn, 6 łyżek miodu, 300 ml ciepłej wody wymieszane, podawane 1-2 łyżeczki raz dziennie zapobiegawczo lub do 3 razy w czasie choroby) również pomagał.. ale czy dziecko to wypije ? mhy..
OdpowiedzUsuńna szczęście nie tylko "wszystko co dobre szybko się kończy", ale to co złe też mija :)
OdpowiedzUsuńmoże nie tak szybko, ale mija :) Zdrowie wróci! ani się obejrzysz!
Tego życzę! Abyś jak najszybciej doświadczyła pięknego dnia ,podczas gdy Ewa będzie zdrowa hasać w przedszkolu, a Ty z Wojtkiem będziecie popijać gorącą herbatę! A słońce będzie się beszczelnie wkradać do Was przez okno :) O! tak wymyśliłam ja :D :******* i na spacer pójdziecie i coś tam ... będzie dobrze :)
To co piszesz miałam w zeszłym roku! i ucho było, i antybiotyki i gilony i kaszle niemal przez caaaałą zimę, dobrze, że to była krótka zima . Kto w ogóle wymyślił to całe chorowanie?!
No czytam, czytam i biorę dla siebie, bo u nas też plącze się jedno za drugim...już mi ręce opadają :(
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka a karty wyrzuć.
OdpowiedzUsuńNa odporność sok z czarnego bzu.
O rany!
OdpowiedzUsuńJeśli karmisz Wojtka bez dopajania to ja wierzę, że to najlepsze co może mu pomóc. Poza tym przy infekcjach pomaga nam Sambucol - dla małych i mniejszych też. Dziewczyny piszą o naturalnej witC, owszem, ake nie z cytrusów! Cytrusy wychładzają organizm, przydają się w tropikach, a nie u nas zimą. Lepiej sprawdzi sie domowy sok malinowy, pożeczkowy itp. Ciepłe posiłki doprawiane rozgrzewającymi przyprawami pomagają organizmowi się rozgrzać, pobudzają krążenie, a co za tym idzie szybciej oczyszczamy sie z toksyn. W to wierzę :)
Rety, bleeee. Ile mam tyle teorii. A ja się trochę łamię, J od grudnia wzięła dwa antybiotyki. To więcej niż przez prawie 4 lata w Holandii... no i wytłumacz mi to? Ja niestety jestem za tym, że przegrzewamy dzieci. Choć nam się wydaje, że nie, to jednak. Sama widzę, że czapka nam ostatnio przyrosła. Bo wszystkie dzieci w czapkach, czuję presję otoczenia. W Holandii też czułam tą presję, by z dziecka 'sierotki' nie robić, więc czapa była rzadkością. No i efekt chyba widać. Plus mało wychodzenia na dwór z dziećmi, chów cieplarniany. Zdrowia! U nas po ospie Jaga była zdrowa przez dwa lata praktycznie, mam nadzieje, że u Ewy też tak się stanie!
OdpowiedzUsuńMy czystek pijemy...tzn teraz nie bo remont mamy i nie wiem gdzie jest:P
OdpowiedzUsuńAle moje dzieci d przedszkola nie chodzą a to też duzo robi....
Nie chcę Cię straszyć, ale prawidłowa odporność którą miało dziecko przed OSPĄ wraca dopiero po 6 miesiącach od zakończenia choroby. Dowiedziałam się tego od naszej pediatry, a sprawdziłam na naszych dzieciach, rok temu miałam w domu w tym samym czasie ospę x3, tu kilka fotek :)
OdpowiedzUsuńhttp://naszerodzicielstwobliskosci.blogspot.com/2015/01/z-5-lat-i-j-12-miesiecy-zabawki-zabawy.html
U nas kasza jaglana miksowana do butelki z mlekiem i miodem na ciepło, dodawana ugotowane do rosołu czy pomidorowki. Rosół dzień w dzień na kogucie:) plus zredukowalismy liczbę stropów na kaszel na pięty na wszystko. Chorowalismy w zeszłym roku o tej samej porze. Wszyscy. Światełko w tunelu to fakt, że będzie coraz cieplej, spacery coraz dłuższe odporność wróci. Taki czas.trzymam mocno kciuki i przesyłam gorąca wirtualną kawę :)
OdpowiedzUsuńJa,wiedziona doświadczeniem sióstr, na pierwszy rok przedszkola naszykowałam się jak na wojnę - już w kwietniu-maju rozpoczęłam produkcję: syrop z mleczy, z młodych pędów sosny, z owoców bzu czarnego, nasuszone kwiaty bzu i lipy, soki z malin i jeżyn, wyciągi z jeżówki, pokrzyw, imbiru, miód z zaufanej pasieki, miód z manuki i eukaliptusa (z rossmana, hehe), syropek cytrynowo-miodowo-czosnkowy, sok z kiszonej kapusty, gęsi smalec plus olejki eteryczne (goździki, cynamon, menthol itp np. słynny 'amol') do nacierania stópek. Z apteki przyniosłam KINDERIMMUN DR WOLZ'a - rewelacyjny skład, zero konserwantów oraz probiotyki (np. multilac, ale w wersji dla dorosłych, tego nie da się właściwie przedawkować) i witaminę C (gold vitC-forte - 1g/kapsułka, mikrokapsułowana woskami roślinnymi, rewelacja jeśli chodzi o przyswajalność). Jako, że do żadnego z powyższych medykamentów nie miałam pełnego przekonania - stosowałam wszystkiego po trochu, w dosyć przypadkowych kombinacjach. Poza tym codziennie, bez wyjątku, spacerowałyśmy. Wyniki rewelacyjne - niemal stuprocentowa frekwencja, ewenement w grupie maluchów (zachorowała tylko na ospę, ale na 1 dzień przed feriami). W następnym roku straciłam czujność i poooszła czarna seria... Więc wróciłam do powyższego zestawu. Nie mam pojęcia co z tego działa, a co nie, ale coś na pewno. Plus rosoły - namiętnie, jaglanka imbirowo-kurkumowo-gruszkowa, dużo masowania, hartowanie stópek: gorąca woda-zimna woda, inhalacje majerankowo-tymiankowe itd itp, nic spektakularnego, małe drobne czynności...
OdpowiedzUsuńU nas zapalenie ucha i oskrzeli u jednego, drugi z przeziebienia wyszedł.
OdpowiedzUsuńA ospy to ja się dopiero boję, bo ich szanowny tatuś jeszcze nie przechodził :D
Trzymajcie się dzielnie i życze ogroma cierpliwości! Poradzicie się z odpornością :)
Przytulam. U nas była ospa, zapalenie ucha i krztusiec :P
OdpowiedzUsuńMy po 4 miesiącach chorowania mamy chwilowy spokój. Maluchy do swojej porcji witaminek Vibovit (Niunia bierze w kropelkach a Misiu je żelki) dostały tran do picia. I na razie odpukać od 3 tyg są zdrowi. Dużo zdrówka i cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńNo to pozdrowienia od mojego kochanego Piotrusia :) / smyknapokladzie.pl
OdpowiedzUsuńA ja zapytam jak po kilku dniach? :) Kot i mama się uchowali? ;)
OdpowiedzUsuńKot tak, mama ma anginę :D
Usuń