Bawię się z Edukatorkiem - zegar
- Wiem wszystko! Oprócz... - zawahała się Ewa, a my zastygliśmy w oczekiwaniu. - Wiem wszystko. Oprócz tego, która jest godzina - skończyła i zamyśliła się. Zaczęliśmy nerwowo przestępować z nogi na nogę. Chyba nawet gryźć paznokcie. Któreś z nas zassało rękaw ze stresu. Taka luka w wiedzy! Wie wszystko - prócz tego! Musieliśmy zacząć działać... Na początku uświadomiliśmy sobie, że w naszym domu jest jeden zegarek. Cyfrowy. Bardzo, bardzo niekorzystne warunki do poszerzania wiedzy w zakresie upływu czasu, ruchu wskazówek i następujących po sobie godzin. Kupiliśmy wielki zegar analogowy, dbając o to, żeby tarcza była przejrzysta, cyfry duże, no żeby czytelny był (i nie zakłócał ciszy nocnej tykaniem). Zawiesiliśmy. Teraz wiedzieliśmy już, która jest godzina. W kuchni wiedzieliśmy, w przedpokoju, w kąciku Ewy, nawet z łazienki wystarczyło się lekko wychylić i już było wiadomo (że jesteśmy spóźnieni). A Ewa dalej wiedziała wszystko, prócz tego, która jest godzina. Z pomocą przyszedł sklep Edukatorek i jego dział Nauka czasu :)
Wybraliśmy ten model ze względu na połączenie tradycyjnego zegara analogowego ze wskazówkami z zegarem cyfrowy. Takie 2w1 :) Zegar można po prostu układać (puzzle), kręcić wskazówkami (w odpowiednim - lub zupełnie nie - kierunku ;)), określać, jakie czynności są w naszym domu charakterystyczne dla danej godziny (np. 7.30 - mobilizowanie Ewy, żeby w końcu założyła buty! ;)). Wciąż rodzą się nowe pomysły na jego wykorzystanie podczas zabawy. A gdy Ewki nie ma... Wojtek harcuje ;) I bardzo ubolewa, że nie pozwalam mu żuć wszystkich elementów zegara... Polecamy! Ten model, który mamy lub inny - wybór jest duży :)
Drewniany zegar edukacyjny do nauki czasu GOKI KLIK
Wybraliśmy ten model ze względu na połączenie tradycyjnego zegara analogowego ze wskazówkami z zegarem cyfrowy. Takie 2w1 :) Zegar można po prostu układać (puzzle), kręcić wskazówkami (w odpowiednim - lub zupełnie nie - kierunku ;)), określać, jakie czynności są w naszym domu charakterystyczne dla danej godziny (np. 7.30 - mobilizowanie Ewy, żeby w końcu założyła buty! ;)). Wciąż rodzą się nowe pomysły na jego wykorzystanie podczas zabawy. A gdy Ewki nie ma... Wojtek harcuje ;) I bardzo ubolewa, że nie pozwalam mu żuć wszystkich elementów zegara... Polecamy! Ten model, który mamy lub inny - wybór jest duży :)
Post powstał w ramach akcji Bawię się z Edukatorkiem. Akcja ma na celu zaprezentowanie rodzicom pomysłów na zabawy przy wykorzystaniu asortymentu sklepu. Do udziału zaproszone zostały mamy blogerki, które przygotują wpisy w 4 kategoriach: bawię się – na wesoło, naukowo, aktywnie i kreatywnie. Zaglądajcie na FB sklepu KLIK, żeby śledzić akcję i nie przegapić konkursu – szczegóły już wkrótce!