W lesie (Basia raz jeszcze)




Ptaszki ćwierkają, szumi las, piękne okoliczności przyrody. Tylko zatrzymać się nie ma jak, bo komary tną jak oszalałe. No to idziemy. Energicznie, z werwą, wąską ścieżką, gęsiego. Wyprawa przez las. - Aaaaaaaa! - piszczy Ewa i gwałtownie staje. Malutki wąż ucieka ze ścieżki. To pewnie zaskroniec, ale w jej oczach to żmija zygzakowata albo inna anakonda... ;) Spotykamy jeszcze jaszczurkę (dwa razy!) i bąka. Co jakiś czas po lesie niesie się: - Aaaaa!, mimo mojej sugestii, żeby nie wrzeszczała w czyjejś sypialni. Idziemy. Flora zachwyca, fauna ucieka. Wyprawa przez las.




Basia też tam była. W lesie. Choć jej las był bardziej jesienny i - jak twierdzi jej tata - wypełniony grzybami. Mieli wstać o świcie... A wyszło jak zwykle (znamy to!). Łatwiej od grzybów znaleźć można było bobki sarny i jeszcze spotkać chmarę komarów. Janek, tak jak Ewka, narobił w lesie trochę hałasu. Ale chciał dobrze - on tylko wołał ptaki na posiłek... Chciał, żeby zjadły trochę komarów ;) Ostatecznie na prawdziwki, koźlarze, kurki i maślaki ("O nie! Misiek Zdzisiek i ja nie będziemy zbierać kur i ślimaków.") następnego dnia wyruszył tata, a Basia z Jankiem - po opieką leśniczego - oglądali z ambony wracające z nocnego żerowania sarny... Bardzo fajna ta wyprawa do lasu i bardzo fajna ta nasza droga przez las :)



Basia i wyprawa do lasu, tekst: Zofia Stanecka, ilustracje: Marianna Oklejak, 
Wydawnictwo EGMONT KLIK

(Zdjęcia są moje, ale dwie ilustracje pochodzą z bloga Marianny Oklejak KLIK)


Popularne posty