Dzieci korzeni




Od zawsze wiedziałam, że za zmianami w przyrodzie ktoś stoi. Ktoś, o kim nie uczą na lekcji przyrody (biologii, geografii, fizyki, chemii...).  Od zawsze też wpatrywałam się w korzenie drzew. Sposób, w jaki tworzą różne labirynty, groty, ukrywają zwierzęta i owady. Jak wyłaniają się z ziemi daleko od pnia drzewa. Wychylają się z piasku, ukrywają na dnie jeziora, kukają z wysokiej trawy. Jak kurczowo trzymają niektóre rośliny. Jak marnieją, wyrwane z ziemi nawałnicą. Ja wiedziałam, domyślałam się, milcząco obserwowałam, Sybille von Olfers opisała i zilustrowała. Ponad sto lat temu. Żyła 34 lata, stworzyła dziewięć książek. W tym po praz pierwszy wydane w Polsce Dzieci korzeni, które w kraju swojego pochodzenia (Niemcy) doczekały się już ponad osiemdziesięciu wydań!




Nowe wydawnictwo - Przygotowalnia - i odważna premiera, klasyka literatury dla dzieci, której właściwie nie znamy. Pięknie wydana, naprawdę, aż miło trzymać ją w dłoniach. Aksamitna okładka, materiałowy grzbiet, na którym umieszczone są srebrne litery, na każdej rozkładówce duża ilustracja. Temat wdzięczny - oto głęboko pod ziemią, ukryte w korzeniach, żyją duszki/krasnoludki, które czekają tylko na znak Matki Ziemi, by przygotować przyrodę do zmiany pory roku. Zmieniają szaty na kolorowe, malują chrząszcze... I wychodzą na powierzchnię, a wraz z nimi kwiaty, trawy i owady. Tak rozpoczyna się wiosna. Latem tańczą na skraju łąki, a gdy nadchodzi jesień biegną do swojej mamy, by znów ułożyć się na miękkich posłaniach w oczekiwaniu na wiosnę. Urocza historia, która jest opowieścią o tajemniczych istotkach, o zmianach pór roku, ale i o życiu, po prostu. Tekstu naprawdę niewiele, na dodatek rymowany (wciąż nie kocham rymów ;)). Według mnie aż się prosi o przerobienie na scenariusz krótkiego spektaklu tanecznego. Role główne (solówki?) - Matka Ziemia, Fiołek, Niezabudka, Konwalia i Grążel (przyznaję się, musiałam sprawdzić, jak wygląda). Mnóstwo ról drugoplanowych - owady, trawy, pozostałe kwiaty. No kto się podejmie? :) Premiera książki 21 marca 2016 r., nie zapomnijcie zerknąć wtedy w stronę korzeni, może akurat uda Wam się zobaczyć niewielkie istotki w kolorowych szatkach? ;)




Dzieci korzeni, tekst i ilustracje: Sibylle von Olfers, tłumaczenie: Marta Woszczak
Wydawnictwo Przygotowalnia KLIK
Strona WWW książki (piękna!) KLIK

Popularne posty