Mały astronom
Tej nocy obudziło mnie światło. Tuż za oknem wisiał ogromnych rozmiarów księżyc. Zapierał dech. Morza księżycowe, wyżyny, kratery - wszystko było widać idealnie. Stałam jak zahipnotyzowana, wpatrując się w jego ogromną tarczę. Niestety zachwyt trwał bardzo krótko. Za księżycem dojrzałam inne planety (?), ułożone jak w wahadle Newtona, jedna - ogromna i ognista - niepokojąco szybko zbliżała się do księżyca... Strach chwycił mnie za gardło, chciałam pobiec do pokoju dzieci, ale nie zdążyłam. Wszystko zniknęło. Obudziłam się.
Ja śnię, może trochę tylko zainspirowana dawno już oglądanym filmem Larsa von Triera Melancholia, a Ewa czyta o astronomii. - Bo ja mogę zostać astronomem? Jeśli chcę? - pyta. No przecież. Pewnie, że może, prawda?
Mały astronom. Przewodnik dla dzieci (tekst: Grzegorz Karwasz, ilustracje: Olga i Janusz Baszczak) to jedna z ośmiu książek wydanych przez Centrum Edukacji Dziecięcej w serii "Dzielni-samodzielni". Ponad 120 stron poświęconych Układowi Słonecznemu, czarnym dziurom, mgławicom, plejadom, lotom w kosmos, astronomom i wielkim zagadkom. A na końcu - dyplom małego astronoma. Oj daleka jeszcze droga przed nami do tego dyplomu... Daleka, ale bardzo ciekawa i przyjemna. To nie jest książka na jedno posiedzenie, na wieczorny relaks, na podrzucenie jej dziecku i... niech sobie czyta. Choć oczywiście może - czytać w samotności. Ale znacznie lepiej czytać ją wspólnie. Na raty, z doskoku, sięgnąć od niechcenia. Nie robić z lektury lekcji obowiązkowej. Pozwolić, by pojawiały się coraz to nowe pytania i szukać wspólnie odpowiedzi. Szukać w tekście, ale i na ilustracjach i zdjęciach, których w tej książce jest niemało. Sprawdzać w słowniczku, zamieszczonym na końcu książki. Inspirować się lekturą i tworzyć prace plastyczne. Taka to książka właśnie.
Odcinek 17/24 #kalendarzotymze to książka, którą Ewa dostała od Centrum Edukacji Dziecięcej. Nie mogli lepiej trafić z tym prezentem! To nasza trzecia książka dotycząca astronomii, ale pierwsza, która prócz ilustracji, zawiera również materiał zdjęciowy. Wszyscy z niej korzystamy :)
Ja śnię, może trochę tylko zainspirowana dawno już oglądanym filmem Larsa von Triera Melancholia, a Ewa czyta o astronomii. - Bo ja mogę zostać astronomem? Jeśli chcę? - pyta. No przecież. Pewnie, że może, prawda?
Mały astronom. Przewodnik dla dzieci (tekst: Grzegorz Karwasz, ilustracje: Olga i Janusz Baszczak) to jedna z ośmiu książek wydanych przez Centrum Edukacji Dziecięcej w serii "Dzielni-samodzielni". Ponad 120 stron poświęconych Układowi Słonecznemu, czarnym dziurom, mgławicom, plejadom, lotom w kosmos, astronomom i wielkim zagadkom. A na końcu - dyplom małego astronoma. Oj daleka jeszcze droga przed nami do tego dyplomu... Daleka, ale bardzo ciekawa i przyjemna. To nie jest książka na jedno posiedzenie, na wieczorny relaks, na podrzucenie jej dziecku i... niech sobie czyta. Choć oczywiście może - czytać w samotności. Ale znacznie lepiej czytać ją wspólnie. Na raty, z doskoku, sięgnąć od niechcenia. Nie robić z lektury lekcji obowiązkowej. Pozwolić, by pojawiały się coraz to nowe pytania i szukać wspólnie odpowiedzi. Szukać w tekście, ale i na ilustracjach i zdjęciach, których w tej książce jest niemało. Sprawdzać w słowniczku, zamieszczonym na końcu książki. Inspirować się lekturą i tworzyć prace plastyczne. Taka to książka właśnie.
Odcinek 17/24 #kalendarzotymze to książka, którą Ewa dostała od Centrum Edukacji Dziecięcej. Nie mogli lepiej trafić z tym prezentem! To nasza trzecia książka dotycząca astronomii, ale pierwsza, która prócz ilustracji, zawiera również materiał zdjęciowy. Wszyscy z niej korzystamy :)