Korciło mnie, by tak zostawić. Bez słowa wstępu, bez wyjaśnienia. Szkoda tylko, że nie widziałabym Waszych min ;) Zatem - tytułem wstępu. Tekst poniżej napisała Ewa, lat 6,5. Siedziała przy komputerze z książką Super zwierzaki (Raphael Martin, Guillaume Planevin, tłumaczenie: Joanna Józefowicz-Pacuła, Wydawnictwo Babaryba) i opisywała ją. Bo chciała, bo bardzo jej się ta książka - przedstawiająca zwierzaki niczym superbohaterów, posiadających supermoce - podoba.
Tego popołudnia nauczyła się, że komputer podkreśla błędy na czerwono i że nie jest nieomylny, bo na przykład nie zna żaby kokoa, nie akceptuje określenia "krokuś" na krokodyla i uparcie podkreśla "włosiastość" pająka ;) Czytała mi ten swój tekst, wielce z siebie zadowolona, zaśmiewając się do rozpuku. Wysłuchałam. Perlistego śmiechu również. Nie potrafię określić, ile z tego zrozumiałam... Ale... Może Wy ogarniecie tę recenzję lepiej? Oto i ona:
oho nadchodzi lew. Wielki drapieżnik. książka opowiada o tym jak zwierzęta są super bohaterami. raz-dwa i już mają pożywienie.Lubie czytać tę książkę. Bo jest bardzo ciekawa. rooaar ryczy lew. aaaaaaa krzyczą ofiary. bójcie się łososie nadchodzi niedźwiedź stojąc 3 metrowy. psy uciekajcie krokuś jest głodny. halo rekin radio się pyta co pod wodą bo nie wie co powiedzieć w radiu orki!!!przyjdzie nowa orka. cześć twardy przyjacielu hipopotam żyje50 lat. trąba w górę słoniu! 4m.? 20km/h? 15 gramów błękitny największy na świecie. ooo bardzo szybki kot. onager uciekaj pociąg. skacz kangur. antylopa je zieleninę? szybko leć! aaa idzie włosiasty pirania bzdura wasza wysokość ! aaaaaaaaaaa wampir!!! myszko idzie lis! aaaaa mam szczura w domu! ooo 8 ramienna aaaaa sieć! 6kg.? aaaa płynie osa! aaa płynie kolec aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAAAAA KOKOA OTRUJE [a więc widzicie jak to jest]
PS Niezależnie od poziomu przejrzystości tego tekstu, od błędów, od wszystkiego - chyba da się wyczuć, że ta naszpikowana ciekawostkami książka bardzo jej się podoba?
Ja mam w domu siedmiolatka zafascynowanego tą książką. Moją uwagę na początku zwróciła jej szata graficzna i dlatego trafiła do naszego domu, a okazało się, że nie tylko grafika jest świetna, ale i tekst bardzo wciągający i idealny do samodzielnego czytania.
OdpowiedzUsuńEwko! Co za fantastyczna recenzja!
OdpowiedzUsuńA za kogo? co? 'tę książkę' - meksykanska fala! :-)
"Bzdura wasza wysokość!" ❤ Bardzo mi się podoba ta recenzja. Ma rozmach.
OdpowiedzUsuńPełen profesjonalizm moim zdaniem. Emocje kopią, napięcie jest, czytelnik musi trochę pogłówkować, bo nie dostaje nic na Tacy.Jednocześnie widać, że książka wywarła duże wrażenie. Ja to kupuję ;)
OdpowiedzUsuńPS To jedna z ulubionych książek mojego przyrodnika. Zawsze w zestawie z grą Cardline Zwierzęta.
"tę książkę" <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńGenialna recenzja! Wynika z niej, że książka jest interaktywna i porywająca.
OdpowiedzUsuń