Znikające zwierzęta
Za niecałe dwa tygodnie w Dwóch Siostrach premiera książki Cristiny Sitji Rubio i Cristóbala Leóna pt. Dziwolągi. To obrazkowa opowieść o tym, co dzieje się ze zwierzętami, gdy ludzie wycinają las. Te tytułowe dziwolągi to ludzie, to oni ukradli zwierzętom domy. Całkiem niedawno to samo wydawnictwo wydało Człowiek jaki jest, każdy widzi (tekst: Marzena Matuszak, ilustracje: Grażyna Rigall), czyli opowieść o człowieku widzianym oczami zwierząt. W październiku 2017 będziemy z kolei piszczeć, widząc piękny pop-up W lesie (Anouck Boisrobert, Louis Rigaud, Sophie Strady)... A to tylko wyimek, to tylko trzy tytuły, na dodatek jednego wydawnictwa. Za oknami "lecą" kolejne drzewa, w domu czytamy o konsekwencjach niefrasobliwości człowieka. I uważnie szukamy, wypatrujemy, bo na rozkładówkach ukryte są... znikające zwierzęta. A kiedy już wszystkie (jeszcze tym razem) szczęśliwie znajdziemy, możemy poczytać, dlaczego zagrożone są wyginięciem.
Góry, lasy deszczowe, rafy koralowe, pustynie, jaskinie, jeziora i rzeki, przestworza, sawanny, podziemia i oceany. Dziesięć krain a każda z nich ma pięcioro przedstawicieli. Tych najbardziej zagrożonych, których nazwy często niewiele nam mówią. Takich jaguarów amerykańskich zostało około 15 tysięcy, wyderek orientalnych - trzy razy mniej, lampartów amurskich - 60 (sześćdziesiąt, dobrze widzicie). Znikające zwierzęta (tekst i ilustracje: Isabella Bunnell, tłumaczenie: Tina Oziewicz, Wydawnictwo Dwie Siostry) to przepiękna książka, "oszołamiająco kolorowa" (że zacytuję opis wydawcy), cudownie wydana, z wielką dbałością o detale. I tylko dlaczego jest mi tak potwornie smutno?
Ta tabelka (porównywarka cen) powyżej zawiera linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nią dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu niewielką (bardzo niewielką) prowizję. Na waciki. Na przykład ;)