Mitologia. Przygody słowiańskich bogów

Egmontowska seria ART trzyma poziom. Każda pozycja z tej serii zachwyca, tym razem nie jest inaczej. Słowiańskie mity - podane przystępnie, naprawdę ciekawe, zamknięte w niedługich rozdziałach, bajecznie zilustrowane i wydane z wielką starannością. Och!






Mitologia. Przygody słowiańskich bogów (tekst: Melania Kapelusz, ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło, Wydawnictwo Egmont, seria ART)
Żeby to wszystko zadziałało, żeby zaciekawić nawet tych najmłodszych (powiedzmy 5+) czytelników - potrzebna była selekcja i odpowiednio krótkie teksty. Dlatego w Mitologii... jest tylko (aż!) pięć opowieści: Mit o stworzeniu świata, Mit o stworzeniu człowieka, Boski pojedynek, Boski koń z Arkony, Drzewo świata oraz krótkie przedstawienie najważniejszych bohaterów - bogów i duszków.
Jest wielka woda - w niej Weles, na jej powierzchni, w łódce, Perun. Jeden bóg i drugi bóg. I obaj odczuwają pustkę. Tak to się zaczyna. Ale świat tworzy się bynajmniej nie przy miłej pogawędce, jest tu cały wachlarz emocji - od zazdrości, przez pychę po wielki gniew. Właściwie każdy etap tworzenia budzi nieporozumienia, również stworzenie - ze słomy! - człowieka.
Zanim opowiem wszystko, przyznajcie się może - znacie? Mówią Wam coś te imiona? Weles, Perun, Bannik, Swaróg, Chors? Ja uczciwie przyznaję - pierwsze słyszę, pierwsze czytam i oglądam. Trochę zawstydzona, bardzo zaciekawiona i z dużą przyjemnością. I nawet z lekkim dyskomfortem, że tyle różnych mitów poznałam wcześniej, tyle opowieści z różnych stron świata, a mitów słowiańskich w ogóle. No wstyd!
Polecam wędrówkę - u boku Peruna lub razem z Welesem po kartach tej książki. A najlepiej kilka wędrówek, bo ilustracje kryją w sobie wiele pięknych detali, nad którymi warto się zatrzymać. I te kolory! Idealne na coraz bardziej szarzejące jesienne niebo. Prawdziwie energetyczny seans dla oczu.









Popularne posty