Jak ratowaliśmy Wigilię
Pierwsze skojarzenie z książką adwentową (do czytania po rozdziale od 1 grudnia do Wigilii)? Wiadomo, Zakamarki. Od 2013 - z przerwą w 2015 - w okolicach grudnia wydają nową książkę do odliczania. Za każdym razem pisze i ilustruje ją inna para szwedzkich autorów. Łączy je format, objętość, płócienny grzbiet i historia związana z oczekiwaniem na święta. Do tej pory ukazało się 7, wszystkie znam. Fakt nr 1: nigdy nie udało mi się czytać jednego rozdziału dziennie, zawsze robię falstart i czytam na jeden raz. Fakt nr 2: pierwszą adwentówką w naszym domu nie była książka z Zakamarków, a aktualnie niedostępna Wigilia Misia i Tygryska Janoscha.
Jak ratowaliśmy Wigilię (tekst: Ellen Karlsson, ilustracje: Cecilia Heikkilä, tłumaczenie: Anna Czernow, Wydawnictwo Zakamarki)
Siódma Zakamarkowa książka adwentowa to - w porównaniu do poprzednich tytułów - propozycja dla trochę młodszych czytelników. Główni bohaterowie - Tim i Esme - są uczniami zerówki. Poznajemy ich 1 grudnia, we wtorek. Poznajemy ich dzisiaj! Są w przedszkolu, a nauczycielka właśnie opowiada, że każdy uczeń będzie miał okazję zerwać jedną kartkę z magicznego kalendarza odliczającego czas do świąt. Po każdej zerwanej kartce będą o jeden dzień bliżej do Wigilii - tłumaczy i dodaje, że ten, kto zerwie kartkę z 24 grudnia, będzie musiał bardzo na nią uważać, bo jeśli kartka zginie - ŚWIĄT NIE BĘDZIE. A dzieci, jak to dzieci. Jedne nawet pewnie nie dosłyszały, o czym mówiła pani, inne uznały, że wolałyby w takim razie zrywać kartkę z inną datą, a Tim... Tim pomyślał, że tylko on jest wystarczająco odpowiedzialny, by zaopiekować się kalendarzową Wigilią. I wziął sprawy w swoje ręce. Dosłownie. I się zaczęło - katastrofa za katastrofą, trochę kłamstewek, knucia, kombinacji, dużo wysiłku, by naprawić błąd, a w tle rodząca się przyjaźń i nieuchronnie zbliżające się święta, przy czym zwroty akcji i dramaty są szyte na miarę młodszych dzieci i nie powinny zakłócić wieczornego zasypiania.
Jeśli nie znacie takiego formatu - książki do czytania po jednym rozdziale dziennie - koniecznie spróbujcie, czy taki książkowy kalendarz adwentowy sprawdzi się u Was. Jak ratowaliśmy Wigilię sprzyja też planowaniu okołoświątecznych aktywności - bohaterowie m.in. samodzielnie przygotowują świąteczne ozdoby, dekorują mieszkanie, ozdabiają pierniki i wtykają goździki w pomarańcze.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, co oznacza zwrot "paprochy z Wigilii" oraz marzycie, by Wasze dzieci zaśpiewały (śmiejąc się do rozpuku) alternatywną wersję kolędy Dzisiaj w Betlejem - zajrzyjcie do Jak ratowaliśmy Wigilię. W gratisie dostaniecie opowieść o przyjaźni, wielkiej tęsknocie i oczekiwaniu.
PS Ta książka ma 25 rozdziałów i epilog w rozdziale styczniowym.