Basia i przyjaciele. Marcel
Dawno, dawno temu Panna Czytalińska wyrosła z książek o Basi. Jakiś czas temu książkami o Basi przestał się interesować jej Młodszy Brat. Zupełnie tego nie rozumiem, bo ja z czytania o Basi nie wyrastam. Ale pogodziłam się z tym, nie kupowałam kolejnych części, choć chętnie śledziłam zapowiedzi. Marzec 2021 przyniósł zapowiedź części Basia i przyjaciele. Marcel. Zobaczyłam psią okładkę i pomyślałam, że spróbuję, może jeszcze zaskoczy... Bang! Wielki powrót Basi! Jak to dobrze, że zostawiłam kilka pojedynczych części o tej dziewczynce, jak to wspaniale, że wciąż mamy tomiszcze Basia do słuchania, że zostawiłam też dwie z serii Wielka księga... A na dodatek na Spotify jest dostępnych wiele audiobooków. Cześć, Basiu! Tęskniłam!
Gwoli przypomnienia - w serii są książki kartonowe dla najmłodszych, pojedyncze, krótsze opowieści o Basi i te o jej przyjaciołach - odrobinę dłuższe, poruszające poważniejsze tematy. Basia i przyjaciele. Marcel to właśnie taka odrobinę poważniejsza pozycja, ale poruszająca temat, o którym warto rozmawiać od najmłodszych lat. O tym, że zwierzaki są wspaniałymi towarzyszami życia, przyjaciółmi, ale i wielką odpowiedzialnością. Rodzina głównego bohatera Marcela regularnie się powiększa, bo i Marcel, i jego rodzice nie potrafią obojętnie przejść obok opuszczonego i/lub skrzywdzonego zwierzaka. Papuga, koty, psy... w domu Marcela wszystkiego jest dużo - ludzi, zwierząt i... miłości. Przed wspólnym czytaniem, przeczytajcie opowieść o Marcelu sami i oceńcie, na ile dziecko jest gotowe na rozmowę o tym, że istnieją ludzie, którzy są dla zwierząt okrutni. W opowieści pojawia się wątek próby otrucia psa i obawa o to, czy przeżyje. Przeczytaliśmy już kilka razy, za każdym razem dziwiąc się, że można zwierzaków nie kochać.
PS Za tydzień imieniny Młodszego Brata, poprosił, żeby mu kupić książkę Basia i piknik. Pewnie, że kupię! Mamy też grę Basia w ZOO, ale ja jeszcze nie grałam. To propozycja dla dzieci w wieku 4+.
