Mały Wilczek / Mały Jelonek
Może nie każdy to zobaczy i doceni. Nie od razu. Trzeba zrobić krok do tyłu, spojrzeć holistycznie. Nie tylko zajrzeć do książki, ale i przyjrzeć się autorce. Ja to nawet cofam się w czasie, by spojrzeć trochę szerzej. I doceniam. Spójność, spokój, natura. Taki jest wspólny mianownik. I jeszcze autentyczność.
Mały Wilczek / Mały Jelonek (tekst: Joanna Kowalczyk-Bednarczyk, ilustracje: Paulina Nachman, Studio Koloru)
Jeśli
szukacie książek dla młodszego czytelnika (wg mnie grupa docelowa to
2-6 lat) - łagodnych, spokojnych, w których historia ze świata zwierząt
przenika się z opowieścią o ludziach, a do krótkiej fabuły dołączona
jest część edukacyjna, ale taka niezbyt rozbudowana, bo dla najmłodszych
- nie zawiedziecie się.
W Małym Wilczku znajdziecie opowieść
o maluchu, który właśnie się obudził i zdezorientowany odkrył, że jest
sam. Lęk nie trwał jednak długo, bo pojawiła się wilczyca, która
przeniosła go - wilczym zwyczajem - w nowe miejsce. Takie przenosiny w
życiu wilków to dbanie o bezpieczeństwo małych. I o tym jest główna
część książki. Na końcu na dwóch rozkładówkach zebranych jest kilka
faktów z życia wilków dotyczących wilczej rodziny i jej zwyczajów.
W Małym Jelonku
przyglądamy się sprawie... poroży. Główny bohater porównuje się do
dorosłego jelenia, ze smutkiem odkrywając, że nie ma takiego imponującego poroża jak starszy kolega. W ogóle nie ma poroża! Co może pomóc? Czas.
Tylko czas. Na końcu na dwóch rozkładówkach znajdują się fakty porożach,
nazewnictwie samic i samców, rykowiskach i tym, czym się żywią jelenie
szlachetne.
O
czym pisałam we wstępie? O tym, że wierzę Joannie Kowalczyk-Bednarczuk.
Dla mnie to Asia, którą pamiętam z czasów przedblogowych, kiedy to obie
miałyśmy profile na fotolog.com i oczekiwałyśmy na pierwsze dziecko. To
było ponad 10 lat temu... To z Asi przepisu gotowałam swoją pierwszą
zupę dyniową! I teraz ponad dekadę później podglądam ją nadal - na
Instagramie (@bieganizm). Niesamowita jest. Bardzo blisko przyrody, wiecznie w ruchu,
z talerzem wypełnionym sezonowymi, zdrowymi warzywami. Z uwagą
nachylona nad bliskimi, ale i dbająca o swój dobrostan. Podziwiam. Cieszę się z jej sukcesów. Te książki są tak bardzo jej! Do
przesyłki z egzemplarzami recenzenckimi dołączone były kosmetyki Kneipp - lepszej ambasadorki nie mogli sobie wymarzyć, naprawdę. Spójność, spokój, natura.