Do Autoportretu z Tramalem, który powstał przy okazji tworzenia tego wpisu KLIK, mam szczególny sentyment. Tak się wtedy skupiła! Aż językiem sobie pomagała (wysunięciem, rzecz jasna, bo kartki nie lizała ;))! I ta głowa tak jej się udała, uśmiech, loki i Tramal z kilku kresek :) To, że ja byłam zachwycona - wiadomo, żadna tajemnica, ale ona... Pękała z dumy! Bardzo była z siebie zadowolona :) Nie było innego wyjścia. Autoportret z Tramalem ozdobił ścianę przy moim biurku, ale nie tylko...
Świetny pomysł, prawda? Przeniesienie rysunku dziecka na koszulkę, breloczek, bransoletkę czy przytulankę. Oczywiście - w przypadku koszulki można się pokusić i spróbować samemu przerysować dzieło lub zeskanować i wydrukować na papierze do naprasowywanek. Można. Ale takiego efektu w domu się na pewno nie otrzyma :) Srebrzysty nadruk, lekko wypukły. A właściwie dwa! Bo prócz rysunku dziecka, nadrukowane jest imię oraz rok, kiedy dzieło powstało. Idealny prezent. Dla mnie, dla niej... Dla tych, którzy kochają kulfoniaste dzieła sztuki, ale i dla tych, którzy lubią wyjątkowe ubranka :)
Kiedy Ewa wyrośnie z tej koszulki, ta na pewno zamieszka w pudełku z pamiątkowymi drobiazgami. Razem ze smoczkiem z jabłuszkiem, kartkami z życzeniami i małymi śpioszkami :) Dziękuję za ten wyjątkowy prezent!
PS Nie przegapcie! Dziś kończy się konkurs zorganizowany przez STFORKI! Szczegóły znajdziecie tu KLIK.
Świetny rysunek!
OdpowiedzUsuńA jak z jakością samej koszulki? Nie rozciąga się, nie odkształca w praniu?
Mam chrapkę na taka koszulkę dla B ale cena troszkę odstrasza.
hm, no na ten temat będę mogła się wypowiedzieć później, bo to nówka sztuka i jeszcze nie miałam okazji jej prać :) na WWW Stforków piszą "Wzory się nie spierają a koszulkowe stforki uwielbiają być ręcznie kąpane w temperaturze nie wyższej niż 30°C" - i tego będę się trzymać :)
UsuńŚwietne te koszulki! i już nie mogę się doczekać kiedy mój Stwór powoła do życia jakiegoś Stforka:) Bo na razie u nas koła i " kjeski". A! Jest jeszcze " bajon" ( balon) ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na koszulkę, na pewno w przyszłości go wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas http://memoriems.blogspot.com/
Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńAch jak ja czekam na pierwsze mazgroły i późniejsze dzieła
wow ale swietne :) i do tego potem jaka pamiątka :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie! Nie dosc, ze dzielo godne Picassa, to jeszcze taka pamiatka na lata! ;o)
OdpowiedzUsuńKolejne "cuda - wianki" przed nami dziewczyny odkrywacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
I koniecznie do pudełka z pamiątkami później :)
OdpowiedzUsuńRewelka!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja:))))
OdpowiedzUsuńŚwietne!! Jaa ale bym chciała takiego słonia Jagody. Problem jeden, J słonia rysuje zwykle na balkonie, kredą :) Albo na kartkach urodzinowych, co idą w świat... ALe nic tam. Jeszcze ją kiedyś przyłapie. Na razie narysowała mi pięknego Sulfolobusa z włosami i to się ceni ;))
OdpowiedzUsuńfajowe:))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie możliwości :)))
OdpowiedzUsuńSuper ! Napewno jak tylko moja mala zacznie tworzyc takie "kulfoniaste" stworki wykorzystam twoj pomysł !
OdpowiedzUsuń