W sobotę, zamiast wylegiwać się tak długo jak się da, wstałam o 4.00, by chwilę po 5.00 wsiąść w pociąg. I o ile lubię podróże pociągiem, szczególnie, gdy budzący się dzień serwuje mi na śniadanie spektakularne widoki za oknem, o tyle... Ta wczesna godzina! Nieprzytomna byłam! Tuż przed wjazdem na Dworzec Centralny strzepnęłam z siebie resztki snu i zaczęłam cieszyć się wszystkim, co miał mi przynieść ten dzień, ten weekend...
Jak jest, gdy w jednym miejscu spotka się stado blogerek? Głośno! ;) Z rąk do rąk wędrowały materiały informacyjne, książki, nowości, prototypy zabawek... Nie byłam w stanie porozmawiać z każdym, ale udało mi się poznać kilka blogujących mam i nawet zapamiętać ich imiona ;) A wszystko dlatego, że w sobotę odbyło się spotkanie Klubu Mam Ekspertek, do którego należę od chwil kilku... Choć taka ze mnie ekspertka, jak z koziej... No właśnie, sami wiecie ;)
A o czym była mowa? A między innymi o lunchboxach Goodbyn z Twój Lunchbox, o których na blogu pisałam ponad rok temu (o tutaj KLIK). Od tamtej pory nie tylko nie zmieniłam zdania na temat tego produktu, ale i mogę dodać, że naklejki nadal są w idealnym stanie, a i pojemnik nie wygląda jakby był cały czas w użyciu... Słów kilka padło również na temat naklejek na ścianę RoomMates i tym, co wyróżnia je od wszystkich tego typu ozdób dostępnych na rynku. O tym na razie sza! :) W domowym zaciszu testuję sobie jeden arkusz, za jakiś czas dowiecie się, czy faktycznie są takie wyjątkowe. Produkty Snoozebaby poznałam dzięki pokazowi sklepu W małym świecie. Raczej nie jestem targetem w temacie zabawek z metkami dla maluszków, ale zachwyciła mnie niepozorna Magiczna Kostka (na samym dole strony KLIK). Co jeszcze? Nie co, ale kto! Odwiedził nas fizjoterapeuta Paweł Zawitkowski i sterta jego książek z serii Mamo, Tato co Ty na to? Ze sterty cichaczem nawiał jeden egzemplarz. Odkryłam to dopiero w domu, słowo daję! ;)
Dziękuję Kasi z Million Feet Above the Ground za to, że mnie przygarnęła, nakarmiła i napoiła, Bognie z Bebe&Co. za użyczenie mi zdjęć (zapomniałam aparatu!), Alicji z Polisz Mam i Dzieciole za to, że chciało jej się pójść i kupić dla mnie (nie tylko!) książki w apetycznej cenie i - rzecz jasna - portalowi Zabawkowicz za zorganizowanie spotkania. Uczestniczki serdecznie pozdrawiam!
PS Kilka słów wyjaśnienia :) Od tej chwili na blogu O tym, że... będą pojawiać się książki/zabawki/akcesoria, które otrzymuję do testowania w ramach Klubu Mam Ekspertek. Nie będą to przypadkowe rzeczy - otrzymuję produkty, które w jakiś sposób mnie zainteresowały, chciałam je testować. We wpisie zawsze zaznaczę, że dana rzecz jest u mnie w związku ze współpracą z KME. A tymczasem (borem, lasem) wpis książkowy już prawie gotowy... :)
Dla mnie jesteś ekspertką KSIĄŻKOWĄ! :)
OdpowiedzUsuńI na ten książkowy post czekam :)
Bo już zaczęły się pytania: "A co kupić dzieciom pod choinkę?" :)
o, tak!! mogłabym to samo napisać :)
Usuńszalone! :) a ja patrzę na zapowiedzi wydawnictw i łzy ronię! łaj oł łaj tych fantastycznych książek tyle się teraz wydaje?? :)
UsuńW październiku bedzie w sprzedaży książka Auta wyd Babaryba... Jak dla mnie super prezent pod choinkę dla każdego fana resorakow ;).
UsuńA co do KME to super sprawa!! I miejsce spotkania znajome- kredkafe mieści sie zaledwie kilka ulic od naszego mieszkania.
podpisuję się pod słowami Agi.
Usuńprawdziwa z Ciebie ekspertka książkowa!
najlepsza.
Było bardzo miło Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńrównież! :) Mistrzyni Uśmiechu z Ciebie :)
UsuńA ja czekam na zdjęcia Ewki z nowymi zabawkami i książkami. Czuję, że Ewka to ekspert wszechstronny i tester pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńi dal mnie, i dal mnie też! i jeszcze specjalistką od wykorzystywania washi;-), i w ogóle ekspertką od Ewy, bo każda mama jest ekspertem odnośnie własnego dziecka, nie?;-)
OdpowiedzUsuńOlga dzięki Tobie sama uzupełniłam biblioteczkę!:)) Miłej lektury dla cudnej Ewki:D
OdpowiedzUsuńJestem przekonana,że Ewa to będzie znakomita testerka :)
OdpowiedzUsuńSama zobacz iloma książkami ludzi zaciekawilyscie ...
Powodzenia i pozdrowienia (cieszę się,że mogłam Cie poznać osobiście)
O jaka szkoda reklama i tutaj dotarła.Fajnie było zaglądać i czytać co ty polecasz za książki wiadomo było ze to twój wybór i na pewno trafny.Złości mnie ostatnio w blogach to ze już prawie nikt nie poleca czegoś od siebie tylko to za co ma płacone :-(
OdpowiedzUsuńproponuję przeczytanie PS do tego wpisu :) nikt mi nie płaci, niestety ;) i sama wybieram, o czym chcę napisać.
UsuńO to przepraszam zraz doczytuję :-)Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuń