Ale dziś na tapecie inny kapitan, Kapitan Nauka. Gdzieś mi kiedyś mignęły jakieś puzzle... Ilustracja, opakowanie, cena - wszystko się układało, spasowane elementy. Zanotowałam, przekazałam Mikołajowi. Przyniósł. W jakimś konkursie wygrałam zagadki obrazkowe w bardzo poręcznym formacie - taki jakby plik zakładek do książki, połączony specjalnym klipsem. W wakacje Ewa woziła je w dłuższe podróże i rozwiązywała w aucie. Krążąc w Sieci natrafiłam na książkę z tekstami piosenek i zapisem nutowym z płytą CD - taką do nauki języka angielskiego - spodobała mi się, zamówiłam do kalendarza adwentowego. Pod koniec listopada dostałam e-mail z propozycją przetestowania gry i wszystko się ułożyło. Każda z wymienionych przeze mnie rzeczy ma logotyp Kapitan Nauka. Każda spełnia trzy warunki - jest w mojej ocenie ładna, dobrze wykonana i w dobrej cenie. Czego chcieć więcej?
Puzzle. Kupiłam od razu dwa pudełka. Jedna układanka dla Wojtka, jedna dla jego kuzynki. W tej serii - czyli Układam i opowiadam - są aktualnie cztery wzory. Za Pory roku odpowiada Marta Szudyga (ta sama, która zilustrowała m.in książkę O psie, który szukał), Strażaków zmalował Maciej Szymanowicz, Pojazdy - Jakub Haremza, Łódeczki - Paulina Wyrt. Jak widać na załączonych obrazkach - to puzzle dla maluchów, elementów jest 10, w pudełeczku - prócz układanki - jest kolorowanka XXL. Nie ma się do czego doczepić. Ogromny plus za to, że opakowania nie są "napompowane", są zgrabne, wygodne, fajne. Wszystkie puzzle z tej serii są po ułożeniu prostokątami o wymiarach 15 x 87 cm. Cena regularna to 29,90, ale można kupić dużo taniej.
Angielski dla dzieci. Piosenki kupiłam z kilku powodów. Książka zawiera teksty piosenek w języku polskim i angielskim, zapis nutowy i dołączoną płytę CD (także z wersjami do karaoke). No i podoba mi się książka sama w sobie - ilustracje Pola Augustynowicz. Ewa uczy się grać, śpiewa, Wojtek jej towarzyszy i wydaje mu się, że też śpiewa. Ja czasem słucham z radością, innym razem zamykam się w łazience. Bo ile można, tak w kółko?! Książka zaskoczyła mnie swoją wielkością, nie sprawdziłam wymiarów i spodziewałam się raczej formatu opakowania na film DVD. Jest większa, jest spora. Bliżej jej A4. W środku 32 strony, na nich 15 popularnych utworów angielskich w wykonaniu 8-letniej Brytyjki, której towarzyszy tata. Dla maluchów i ich starszego rodzeństwa :) Ponownie cena regularna to 29,90 (ja kupiłam za niecałe 20 zł).
Może to zbyt śmiałe, może trochę na wyrost, ale - patrząc na puzzle, na Lotto, na te zgrabne opakowania, na ilustracje stworzone przez polskich artystów, którzy na co dzień ilustrują książki, plakaty, zajmują się grafiką... To ja mam skojarzenie z Djeco. I czekam na więcej produktów. Bo ten kierunek, który obrał Kapitan Nauka wydaje mi się bardzo dobry. Niech trzyma kurs.
PS Odcinek 15/24 cyklu #kalendarzotymze to koło ratunkowe. Jeśli szukacie niedrogich, ale fajnych prezentów - polecam! Mamy też zagadki obrazkowe związane z ortografią, trochę na wyrost, bez spiny, bez nacisków - oglądamy, rozwiązujemy, patrzymy na te kropki, kreski i poprawności ;)