Kiedy przychodzi Święty Mikołaj?
Wiecie, co się dzieje, kiedy pan Niezdarek wybiera się do domu Świętego Misiokołaja? Jest sporo buch, bach, ziuu, brzdęk i szszsz. To tam, w książce, bo na kanapie to najwięcej jest: ha, ha oraz hi, hi!
Kiedy przychodzi Święty Mikołaj? (tekst i ilustracje: Richard Scarry, tłumaczenie: Marta Tychmanowicz, Wydawnictwo Babaryba)
Znacie pana Niezdarka? Nawet jeśli nie, pewnie domyślacie się, co z niego za typ. Chciałby być pomocny, ale im bardziej się stara... tym mniej mu wychodzi. Strapiony opuszcza miasto (ogórkonartowozem!), by udać się w kierunku jegomościa, który ma najwięcej pracy tuż przed świętami. Bo kto, jeśli nie Mikołaj, będzie potrzebował pomocnika w przeddzień Wigilii? Szalona podróż pana Niezdarka sprawia, że jego pojazd się rozpada, a on - poszukując warsztatu - trafia do siedziby Świętego Misiokołaja. Co wydarzy się w domu za kołem podbiegunowym i czy pan Niezdarek wreszcie poczuje się potrzebny - nie zdradzę, ale obiecuje, że będzie działo się dużo i na poziomie tekstu, i ilustracji. A tych jest w Kiedy przychodzi Święty Mikołaj? bardzo dużo i szczególnie nad rozkładówkami z pomocnikami Misiokołaja można spędzić dużo czasu, wypatrując zabawnych szczegółów i dokładnie przyglądając się, czym zajmuje się każdy mały pomocnik. A jeśli polubicie ten styl oraz zwierzęcych bohaterów często poruszających się wymyślnymi pojazdami - to czwarta książka Richarda Scarry'ego wydana przez Babarybę. Ten amerykański autor i ilustrator ma rzesze fanów na całym świecie, wydał blisko 250 książek, a niektóre jego tytuły doczekały się animowanych adaptacji.
Kiedy przychodzi Święty Mikołaj? idealnie nadaje się do głośnego, ekspresyjnego czytania dzieciom w wieku przedszkolnym. Wybuchy śmiechu gwarantowane, a w gratisie przekaz, że warto próbować i się nie poddawać.
PS A jeśli też macie na pokładzie fanów bach i ziuu, malarskich ilustracji i świątecznego klimatu - do sprzedaży wróciła książka o gąsce Zuzi, ta sama, przy której kwiczała z radości Panna Czytalińska 8 (!) lat temu. TUTAJ znajdziecie archiwalny wpis, a TUTAJ link do sklepu Babaryby.