Emocje. To, o czym dorośli Ci nie mówią (konkurs)
Nuci mi się cały dzień „pomyślała, no tak - znów ten schemat się pcha”. Nuci mi się bardzo, zupełnie nie wiem dlaczego. Na pewno nie dlatego, że niedawno miała premierę książka, która jest częścią serii. Bo choć schemat ten sam, to jego powtarzalność wzbudza same dobre emocje. Nie narzekam, że znowu, ba, cieszę się, że z tyłu książki wyczytałam, jaki będzie tytuł kolejnej części. Dejcie, biere, wyczytamy każdą literkę, zatrzęsiemy brzuchami przy żartach, każdą ilustrację zanalizujemy. Toż to świetne, znowu świetne. I mam dla Was też jeden egzemplarz! Z autografami!
Emocje. To, o czym dorośli Ci nie mówią (tekst: Boguś Janiszewski, ilustracje: Max Skorwider, Wydawnictwo Publicat)
Po wirusach, klimacie, kosmosie, mózgu... przyszły emocje. Czyli co właściwie? Jak to wszystko działa, że odczuwamy smutek lub radość. Po co to komu? Ogarniać to, czy dać sobie spokój? Wiele pytań, ale i wiele odpowiedzi, wskazówek i porad. Czy można w wieku 10+ zatopić się w lekturze książki popularnonaukowej na długie chwile, chcieć do niej wracać i wypatrywać kolejnych części? Można, w naszym domu ten duet autorów to gwarantuje. Kolekcja się powiększa, aktualnie mamy 7 tytułów wydanych przez Publicat, brakuje jednego, ale... już zamówiony, jako upominek na koniec roku szkolnego.
Nic, tylko się cieszyć, że syn Bogusia Janiszewskiego zadawał tyle pytań, że umęczony ojciec postanowił napisać książkę. Jak to mówią - zażarło. Z pomocy skorzystało wielu rodziców i dzieciaków. I zaczęło wyczekiwać kolejnej części, i kolejnej, w rozmowach tylko wzdychając, że wspaniale by było, gdyby tak wyglądały szkolne podręczniki. Już to pisałam, ale powtórzę. Ogrom wiedzy, tekstów wyjaśniających różne pojęcia i ilustracji, które
te wyjaśnienia wspierają lub pełnią funkcję zabawnego przerywnika.
Ciekawie i atrakcyjnie podana wiedza, nie tylko dla dzieci, naprawdę. Sprawdźcie.
KONKURS
Pod koniec maja słuchałam audycji Przysobocie Krystianka Hanke w 357 - gościem był Boguś Janiszewski. Słuchałam z radością, słuchałam ze smutkiem - bo mowa była m.in. o szkole. O tym, jaka jest, jaka bywa, jaka powinna być. Wtedy właśnie wymyśliłam, jakie zadam Wam pytanie. Zadanie konkursowe kierowane jest do rodziców lub osób pracujących z dziećmi i polega odpowiedzeniu na pytanie (tutaj, na blogu, pod tym wpisem, w komentarzu, jeśli nie macie konta z widocznym e-mailem, zostawcie go również w komentarzu - ukryję wszystkie adresy @ po zakończeniu konkursu) - co Was zaskoczyło pozytywnie w szkolnym doświadczeniu "pandemicznym"? Narzekanie przychodzi łatwiej, szczególnie na ten ostatni rok, ale czy na pewno było tak czarno? Czy na pewno nie ma nic, za co czujecie wdzięczność? A może wręcz przeciwnie - było świetnie, zachwyciliście się czymś, nauczyciele Wam zaimponowali, tak, że nawet nie wiecie od czego zacząć? Dajcie znać. Na odpowiedzi czekam do poniedziałku 14 czerwca 2021 (godz. 23:59). Kolejnego dnia ogłoszę, do kogo wyślę książkę. I poproszę o adres do wysyłki (poczta lub paczkomaty, na terenie Polski).
Dziękuję za wszystkie komentarze! Musiałam się posiłkować domową maszyną losującą (karteczki + dłoń dziecka), bo zwyczajnie nie wiedziałam, którą odpowiedź wybrać. Książka poleci do... b...t@interia.pl. Gratuluję, już piszę do Ciebie wiadomość!
PS Usunęłam komentarze z samymi adresami e-mail, za tydzień ukryję wszystkie konkursowe komentarze.
PS Oczywiście egzemplarz konkursowy nie walał się w upalny dzień w parku. Dla Was mam drugi, nowy, wypoczęty po drzemce w szafie.