Wesołych Świąt!
Spakowani. Prawie gotowi. Świąteczne zawieszki schną na parapecie. Jeszcze tylko przemycić do auta prezenty tak, żeby niczego nie zauważyła... Tak jak rok temu - pojawiła się wytłaczanka. Tym razem zielona i kwiecista. A w środku marcepanowe jajeczka w czekoladzie i pastelowej polewie, mała porcja żelków i wymarzony lakier ;) A pod kolor lakieru... KALOSZE! I ona nic nie wie, nic a nic! Że my te kalosze mamy! A ile zabawy było, żeby zmierzyć jej stopę i nie zdradzić się, po co to robimy. I później z tajniackim odbieraniem przesyłki, chowaniem kartonu w szafie, robieniem zdjęć, gdy jadła śniadanie i opakowywaniem o zmroku :) Nawet teraz, pisząc i wstawiając zdjęcia - staram się mieć najszersze plecy świata, bo ona tuż za mną się bawi ;) Gotowi jesteśmy. Do wyjazdu. Nie będzie nas tydzień. Będę miała odstęp do internetu, ale ograniczony. Przypominam Wam o konkursie z okazji piątych urodzin sklepu Pikinini i wracam do krążenia po domu i rozmyślania, o czym to ja zapomniałam ;) Tymczasem - Wesołych Świąt! Wiosny w sercu i za oknem! :)