Kawka z psychologiem - PRZEDSZKOLE
Radość, ulga, zaskoczenie, zawstydzenie... Cały wachlarz emocji. Jak nas w drzwiach zobaczyła :) Pierwszy dzień w przedszkolu za nami. Po obudzeniu, dla porządku, burknęła, że nie chce iść do przedszkola. Ale później przypomniała sobie, że przecież wszyscy idą - Dima, Marysia, Zuza, Marcelina, Amelka... I jakoś poszło. Z domu wyszła z uśmiechem, w przedszkolu wybrała sobie w łazience znaczek z czerwoną kropą i uciekła do sali zabaw. Aż się pożegnać zapomniała! A jak M. ją zawołał, to mruknęła: - Cześć! - i tyle ją widział.
Pamiętacie ten wpis? KLIK Tak to u nas było. I nikt po tym pierwszym - wydawało nam się, że bardzo dobrym - dniu nie przypuszczał, że za dwa miesiące zmienimy przedszkole. A zmieniliśmy. Temat przedszkola budzi wiele emocji, dlatego dziś kilka przedszkolnych pytań, na które odpowiedziała Wiktoria Jaciubek z ekipy inspeerio centrum psychologiczno-coachingowe.
Dziś jestem spokojna, Ewa lubi swoje przedszkole, chętnie do niego chodzi, odbieram ją uśmiechniętą... Ale pamiętam, jak bardzo się martwiłam, właściwie już na długo przed wyborem przedszkola! Nie wiedziałam, jak przygotować naszą rodzinę na tak dużą zmianę. Jak można pomóc dziecku, żeby we wrześniu było... łatwiej?
Martwiłaś się, nie wiedziałaś jak przygotować rodzinę, zastanawiałaś się jak pomóc dziecku... I spójrz - udało Ci się, Ewa wraca z przedszkola uśmiechnięta! Każdy rodzic może dobrze przygotować siebie i swoje dziecko do tej ogromnej zmiany, jaką jest pójście do przedszkola. Jak to zrobić? Oto trzy sprawdzone sposoby:
- warto wspólnie odwiedzić (a najlepiej kilka razy) przedszkole - zwiedzić sale, zapoznać się z paniami przedszkolankami, zerknąć na zabawki,
- rozmawiaj z dzieckiem, odpowiadaj na pytania, opowiadaj o swoich przedszkolnych wspomnieniach, dzięki temu dziecko będzie stopniowo oswajać się z nadchodzącą zmianą i poczuje się bezpieczniej,
- czytajcie wspólnie książki na ten temat - jest ich całe mnóstwo! Poleciłabym między innymi: Anna Sójka Pora do przedszkola, Christine L'Heureux Kamyczek. Przedszkole, Anna Casalis Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola, Beata Ostrowicka Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkolaki, czyli ważne sprawy małych ludzi i Liane Schneider Zuzia idzie do przedszkola.*
A co z rodzicami? Przecież dla nich to też ogromny stres. Zewsząd atakują ich sprzeczne komunikaty - jedni doradzają, żeby na początku zostawać z dzieckiem w sali przedszkolnej, żeby proces adaptacji trwał tak długo, jak potrzebuje tego dziecko; inni zalecają gwałtowne przerwanie pępowiny, ot należy siłą oderwać od siebie dziecko i przekazać wychowawcy w przedszkolu. Jaki jest złoty środek? Jest w ogóle jakiś?
Wysłuchaj porad, porozmawiaj z bardziej doświadczonymi rodzicami, przeczytaj mądrą książkę. A potem zrób to, co podpowiada Ci twój instynkt. No bo w końcu to Ty jesteś rodzicem przyszłego przedszkolaka, Ty najlepiej go znasz i Ty wiesz, czego może potrzebować. Uważasz, że Twoje dziecko oczekuje od Ciebie większego wsparcia - zostań z nim na początku w sali. Czujesz, że sobie poradzi bez Ciebie od pierwszego dnia - daj mu taką szansę. Ale uwaga: nie podejmuj decyzji bez rozmowy ze swoim dzieckiem. Zapytaj wprost, czego od Ciebie oczekuje i jak wyobraża sobie te pierwsze dni. To dla dziecka bardzo ważne!
Stało się. Zaczynamy przedszkolną przygodę. Jakich zachowań możemy się spodziewać? Zamknięcia się w sobie, płaczu, braku reakcji, euforii? Czy jest coś, co powinno nas szczególnie zaniepokoić?
Możemy spodziewać się... wszystkiego. Dobre i złe emocje, zachwyty i rozpacze, porażki i sukcesy. Ta przygoda to podróż w nieznane, dla rodziców i dla dzieci. Świeżo upieczony przedszkolak wchodzi w świat, w którym wszystko jest dla niego zupełnie nowe - czasami fascynujące, a czasami przerażające: budynek, osoby, wymagania... Co może niepokoić? Na przykład skrajne emocje, które utrzymują się dłuższy czas lub duża niechęć dziecka do rozmów o wydarzeniach w przedszkolu. Ale nie warto panikować, dopóki nie wyjaśnisz przyczyn niepokojących zachować - porozmawiaj z przedszkolanką, zapytaj, czy możesz poobserwować zajęcia, spotkaj się z psychologiem w przedszkolu (jeżeli jest). I najważniejsze: rozmawiaj z dzieckiem!
A jeśli dziecko płacze wieczorem, płacze rano, wylewa łzy w szatni... Trudno zachować spokój. Co robić?
Na to pytanie niestety nie ma jednej odpowiedzi, bo możliwych powodów takiej reakcji dziecka jest mnóstwo. Spróbuj wraz z dzieckiem dotrzeć do sedna, pytaj - delikatnie i z wyczuciem: czy coś się wydarzyło? Czy ktoś powiedział coś niemiłego? Czy czegoś się boi? Czy jest zmęczone? A może zniechęcone? Co moglibyście zrobić, żeby poczuło się lepiej? Warto też skonsultować się z przedszkolankami - one były świadkami takich sytuacji wiele razy, może zaproponują jakieś dobre rozwiązanie? Zadawaj pytania i szukaj rozwiązań, ale pamiętaj też, że dziecko ma prawo być smutne, przestraszone, zmęczone - nawet bez wyraźnego, racjonalnego powodu. Szanuj jego emocje, daj mu szansę, żeby ci o nich opowiedziało. My, dorośli, mamy swoją wiedzę i świadomość, że przedszkole to tylko etap w życiu. Ale dla dzieci te parę godzin bez rodziców mogą dłużyć się w nieskończoność. Porównując - to tak jakbyś Ty była pewna, że kolejnych kilka lat spędzisz w pracy bez ani dnia przerwy...
Co w sytuacji, gdy niechęć dziecka trwa bardzo długo? Miesiąc, dwa miesiące, trzy - jak sobie poradzić? Kiedy uznać, że może faktycznie dziecko nie jest gotowe na przedszkole? Bo przecież może tak być, prawda? Czy się mylę?
Tak, może tak być, że dziecko nie jest jeszcze gotowe do pójścia do przedszkola. Warto pamiętać, że każdy maluch ma własne tempo rozwoju, które nie jest do końca zależne od wieku. Istnieje pojęcie dojrzałości przedszkolnej, które łączy w sobie gotowość poznawczą, społeczną i emocjonalną dziecka (szczegóły - np. tu KLIK). Jeżeli widzisz, że dziecko czuje się bardzo źle i nie jest w stanie sobie poradzić - zastanów się, czy jednak nie warto zaczekać jeszcze trochę z pójściem do przedszkola. Zaufaj też doświadczeniu i wiedzy pracowników przedszkola, zapytaj ich o zdanie.
Jesteśmy w grupie szczęśliwców, których dziecko przedszkole polubiło, a proces adaptacji nie trwał zbyt długo, ale... No właśnie - zawsze jest jakieś "ale" :) Wydaje nam się, że Ewa nie zbliżyła się żadnym dzieckiem, nie nawiązała jakiejś głębszej relacji. Mamy wrażenie, że bawi się trochę obok grupy, nie ma ulubionej koleżanki czy kolegi. Czy powinniśmy się niepokoić?
Ja bym najpierw zapytała - czy Ewa się tym niepokoi? Często jest tak, że my dorośli panikujemy, bo wydaje się nam, że coś powinno wyglądać tak czy inaczej. A przecież może być tak, że Ewa czuje się całkiem dobrze w grupie. Może ona ma poczucie bliskiej relacji z kimś? Może w tej chwili ma potrzebę bycia na uboczu, wyciszenia się? Więc znów: jeżeli się niepokoisz to porozmawiaj o tym z Ewą. A jeśli to Ci nie wystarcza - poproś przedszkolankę, by obserwowała relacje Ewy z koleżankami i kolegami. Wierzę, że jeżeli coś będzie na rzeczy, pani przedszkolanka zadba o dobre samopoczucie Twojej córeczki i o jej integrację z resztą grupy.
I jeszcze jedna sytuacja: "Mamo, a Janek powiedział, że mnie nie lubi", "Adaś mówił, że po mnie nie przyjdziecie", "Gosia nie chce się ze mną bawić", "Mateuszek wszystkich bije" - czasami Ewa przynosi tego typu wyznania. Jak reagować?
Ewa zaczyna prowadzić prawdziwe życie towarzyskie! Ma teraz możliwość doświadczenia wielu sytuacji społecznych, odczuć na własnej skórze cudze emocje, zobaczyć różnorodność charakterów i zachowań. Rozmawiaj z nią o tym jak najczęściej, te doświadczenia to ogromny potencjał. Reaguj spontaniczne, bądź szczera - ale staraj się nie oceniać dzieci i ich zachowań, nie moralizuj, nie panikuj. Daj możliwość Ewie, aby w rozmowie z Tobą samodzielnie "przerabiała" te przeżycia. A jeżeli Ewa przyszła dzisiaj z płaczem, bo Janek powiedział, że jej nie lubi - przytul, porozmawiaj i... poczekaj. Bo jutro może się okazać, że ten sam Janek wyznał Ewie miłość - i wtedy dopiero zrobi się naprawdę ciekawie :)
* ja dodatkowo polecam obrazkową książkę W przedszkolu KLIK oraz Kubuś idzie do przedszkola KLIK.
PS Dziękuję za wszystkie pytania! Całkiem sporo przyszło ich drogą mailową i teraz jestem strażniczką ciążowych sekretów ;) Random.org pomógł mi w losowaniu (Ewka w przedszkolu, Tramal odmówił współpracy...) - książka W przedszkolu trafi do A., która zadała w e-mailu pytanie:
Pamiętacie ten wpis? KLIK Tak to u nas było. I nikt po tym pierwszym - wydawało nam się, że bardzo dobrym - dniu nie przypuszczał, że za dwa miesiące zmienimy przedszkole. A zmieniliśmy. Temat przedszkola budzi wiele emocji, dlatego dziś kilka przedszkolnych pytań, na które odpowiedziała Wiktoria Jaciubek z ekipy inspeerio centrum psychologiczno-coachingowe.
Martwiłaś się, nie wiedziałaś jak przygotować rodzinę, zastanawiałaś się jak pomóc dziecku... I spójrz - udało Ci się, Ewa wraca z przedszkola uśmiechnięta! Każdy rodzic może dobrze przygotować siebie i swoje dziecko do tej ogromnej zmiany, jaką jest pójście do przedszkola. Jak to zrobić? Oto trzy sprawdzone sposoby:
- warto wspólnie odwiedzić (a najlepiej kilka razy) przedszkole - zwiedzić sale, zapoznać się z paniami przedszkolankami, zerknąć na zabawki,
- rozmawiaj z dzieckiem, odpowiadaj na pytania, opowiadaj o swoich przedszkolnych wspomnieniach, dzięki temu dziecko będzie stopniowo oswajać się z nadchodzącą zmianą i poczuje się bezpieczniej,
- czytajcie wspólnie książki na ten temat - jest ich całe mnóstwo! Poleciłabym między innymi: Anna Sójka Pora do przedszkola, Christine L'Heureux Kamyczek. Przedszkole, Anna Casalis Tupcio Chrupcio nie chce iść do przedszkola, Beata Ostrowicka Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkolaki, czyli ważne sprawy małych ludzi i Liane Schneider Zuzia idzie do przedszkola.*
A co z rodzicami? Przecież dla nich to też ogromny stres. Zewsząd atakują ich sprzeczne komunikaty - jedni doradzają, żeby na początku zostawać z dzieckiem w sali przedszkolnej, żeby proces adaptacji trwał tak długo, jak potrzebuje tego dziecko; inni zalecają gwałtowne przerwanie pępowiny, ot należy siłą oderwać od siebie dziecko i przekazać wychowawcy w przedszkolu. Jaki jest złoty środek? Jest w ogóle jakiś?
Wysłuchaj porad, porozmawiaj z bardziej doświadczonymi rodzicami, przeczytaj mądrą książkę. A potem zrób to, co podpowiada Ci twój instynkt. No bo w końcu to Ty jesteś rodzicem przyszłego przedszkolaka, Ty najlepiej go znasz i Ty wiesz, czego może potrzebować. Uważasz, że Twoje dziecko oczekuje od Ciebie większego wsparcia - zostań z nim na początku w sali. Czujesz, że sobie poradzi bez Ciebie od pierwszego dnia - daj mu taką szansę. Ale uwaga: nie podejmuj decyzji bez rozmowy ze swoim dzieckiem. Zapytaj wprost, czego od Ciebie oczekuje i jak wyobraża sobie te pierwsze dni. To dla dziecka bardzo ważne!
Stało się. Zaczynamy przedszkolną przygodę. Jakich zachowań możemy się spodziewać? Zamknięcia się w sobie, płaczu, braku reakcji, euforii? Czy jest coś, co powinno nas szczególnie zaniepokoić?
Możemy spodziewać się... wszystkiego. Dobre i złe emocje, zachwyty i rozpacze, porażki i sukcesy. Ta przygoda to podróż w nieznane, dla rodziców i dla dzieci. Świeżo upieczony przedszkolak wchodzi w świat, w którym wszystko jest dla niego zupełnie nowe - czasami fascynujące, a czasami przerażające: budynek, osoby, wymagania... Co może niepokoić? Na przykład skrajne emocje, które utrzymują się dłuższy czas lub duża niechęć dziecka do rozmów o wydarzeniach w przedszkolu. Ale nie warto panikować, dopóki nie wyjaśnisz przyczyn niepokojących zachować - porozmawiaj z przedszkolanką, zapytaj, czy możesz poobserwować zajęcia, spotkaj się z psychologiem w przedszkolu (jeżeli jest). I najważniejsze: rozmawiaj z dzieckiem!
Na to pytanie niestety nie ma jednej odpowiedzi, bo możliwych powodów takiej reakcji dziecka jest mnóstwo. Spróbuj wraz z dzieckiem dotrzeć do sedna, pytaj - delikatnie i z wyczuciem: czy coś się wydarzyło? Czy ktoś powiedział coś niemiłego? Czy czegoś się boi? Czy jest zmęczone? A może zniechęcone? Co moglibyście zrobić, żeby poczuło się lepiej? Warto też skonsultować się z przedszkolankami - one były świadkami takich sytuacji wiele razy, może zaproponują jakieś dobre rozwiązanie? Zadawaj pytania i szukaj rozwiązań, ale pamiętaj też, że dziecko ma prawo być smutne, przestraszone, zmęczone - nawet bez wyraźnego, racjonalnego powodu. Szanuj jego emocje, daj mu szansę, żeby ci o nich opowiedziało. My, dorośli, mamy swoją wiedzę i świadomość, że przedszkole to tylko etap w życiu. Ale dla dzieci te parę godzin bez rodziców mogą dłużyć się w nieskończoność. Porównując - to tak jakbyś Ty była pewna, że kolejnych kilka lat spędzisz w pracy bez ani dnia przerwy...
Co w sytuacji, gdy niechęć dziecka trwa bardzo długo? Miesiąc, dwa miesiące, trzy - jak sobie poradzić? Kiedy uznać, że może faktycznie dziecko nie jest gotowe na przedszkole? Bo przecież może tak być, prawda? Czy się mylę?
Tak, może tak być, że dziecko nie jest jeszcze gotowe do pójścia do przedszkola. Warto pamiętać, że każdy maluch ma własne tempo rozwoju, które nie jest do końca zależne od wieku. Istnieje pojęcie dojrzałości przedszkolnej, które łączy w sobie gotowość poznawczą, społeczną i emocjonalną dziecka (szczegóły - np. tu KLIK). Jeżeli widzisz, że dziecko czuje się bardzo źle i nie jest w stanie sobie poradzić - zastanów się, czy jednak nie warto zaczekać jeszcze trochę z pójściem do przedszkola. Zaufaj też doświadczeniu i wiedzy pracowników przedszkola, zapytaj ich o zdanie.
Jesteśmy w grupie szczęśliwców, których dziecko przedszkole polubiło, a proces adaptacji nie trwał zbyt długo, ale... No właśnie - zawsze jest jakieś "ale" :) Wydaje nam się, że Ewa nie zbliżyła się żadnym dzieckiem, nie nawiązała jakiejś głębszej relacji. Mamy wrażenie, że bawi się trochę obok grupy, nie ma ulubionej koleżanki czy kolegi. Czy powinniśmy się niepokoić?
Ja bym najpierw zapytała - czy Ewa się tym niepokoi? Często jest tak, że my dorośli panikujemy, bo wydaje się nam, że coś powinno wyglądać tak czy inaczej. A przecież może być tak, że Ewa czuje się całkiem dobrze w grupie. Może ona ma poczucie bliskiej relacji z kimś? Może w tej chwili ma potrzebę bycia na uboczu, wyciszenia się? Więc znów: jeżeli się niepokoisz to porozmawiaj o tym z Ewą. A jeśli to Ci nie wystarcza - poproś przedszkolankę, by obserwowała relacje Ewy z koleżankami i kolegami. Wierzę, że jeżeli coś będzie na rzeczy, pani przedszkolanka zadba o dobre samopoczucie Twojej córeczki i o jej integrację z resztą grupy.
I jeszcze jedna sytuacja: "Mamo, a Janek powiedział, że mnie nie lubi", "Adaś mówił, że po mnie nie przyjdziecie", "Gosia nie chce się ze mną bawić", "Mateuszek wszystkich bije" - czasami Ewa przynosi tego typu wyznania. Jak reagować?
Ewa zaczyna prowadzić prawdziwe życie towarzyskie! Ma teraz możliwość doświadczenia wielu sytuacji społecznych, odczuć na własnej skórze cudze emocje, zobaczyć różnorodność charakterów i zachowań. Rozmawiaj z nią o tym jak najczęściej, te doświadczenia to ogromny potencjał. Reaguj spontaniczne, bądź szczera - ale staraj się nie oceniać dzieci i ich zachowań, nie moralizuj, nie panikuj. Daj możliwość Ewie, aby w rozmowie z Tobą samodzielnie "przerabiała" te przeżycia. A jeżeli Ewa przyszła dzisiaj z płaczem, bo Janek powiedział, że jej nie lubi - przytul, porozmawiaj i... poczekaj. Bo jutro może się okazać, że ten sam Janek wyznał Ewie miłość - i wtedy dopiero zrobi się naprawdę ciekawie :)
Cykl Kawka z psychologiem powstaje we współpracy
* ja dodatkowo polecam obrazkową książkę W przedszkolu KLIK oraz Kubuś idzie do przedszkola KLIK.
PS Dziękuję za wszystkie pytania! Całkiem sporo przyszło ich drogą mailową i teraz jestem strażniczką ciążowych sekretów ;) Random.org pomógł mi w losowaniu (Ewka w przedszkolu, Tramal odmówił współpracy...) - książka W przedszkolu trafi do A., która zadała w e-mailu pytanie:
Mój syn ma od września iść do nowego przedszkola (w tym aktualnym, prywatnym jest tylko grupa maluszków, więc chcemy go przenieść do miejskiego od nowego roku), a ja mam termin porodu na końcówkę sierpnia. Jak to sprytnie rozegrać, żeby ograniczyć podwójny szok? Puścić go do przedszkola od października i pozwolić pobyć pierwszy miesiąc ze mną i małym rodzeństwem? Bo jak go poślę do nowego przedszkola tuż po porodzie to chyba nie będzie mu zbyt komfortowo?Gratuluję i poproszę adres do wysyłki! :) Wasze pytania przekazałam dalej, Wiktoria Jaciubek odpowie na część z nich na blogu inspeerio. Dam Wam znać, jak tylko wpis powstanie! :)