Pierwsze słowa*




Była już Polska w kawałkach (mam wrażenie, że wciąż taka jest, ale zmilczę ;)), taśma-tory i taśma-ulica, które umilały nam zabawy podłogowe, była Teczka Inspiracji z najsłynniejszymi obrazami świata oraz druga pt. Moda - wypełniona różnymi projektami ubrań. Co teraz od Zuzu Toys?



Sztywniaczki (kartonowe książeczki, twarde strony, zaokrąglone rogi, czyli po prostu książki z gatunku dziecioodpornych ;))! Serię Pierwsze słowa rozpoczynają tytuły - Moje wakacje i Mój dom (ilustracje: Zosia Dzierżawska, koncepcja serii: Zuzanna Szelińska, Zuzu Toys). Kwadrat 16 x 16 cm, 16-stronicowy, osiem rozkładówek. Patrzę na nie przychylnym okiem. Po lewej stronie rozkładówki mamy scenki z życia, po prawej cztery rzeczy/osoby, które występują w scence. Po lewej ilustracja na całej stronie, po prawej detale na białym tle. Jest czysto. Jest spokojnie. Kolory takie trochę zgaszone. Jest przyjemnie. Można wyszukiwać szczegóły, można je nazywać, powtarzać nazwy. Można tworzyć opowieści o każdej ilustracji. Można też po książkach deptać, rzucać nimi, sprawdzać, czy da się wyrwać jedną ze stron. To znaczy - nie można, ale niektóre okołodwuipółlatki i tak to zrobią. I nie zniszczą. Uwierzcie mi na słowo. I sama nie wiem - też macie wrażenie, że z czymś Wam się kojarzą te ilustracje? Jakoś tak trwam wygięta w znak zapytania...





* u Ewy pierwszym słowem było "tata", u Wojtka "mama. Z radosnego słowotwórstwa - Ewa mówiła "makamaka" na makaron i "mimika" na Mikołaja. Wojtek na swój bidon z wodą woła "mika" ;)

Popularne posty